Od parafii do parafii w byłym województwie (272)
Przypomnieni już tydzień temu Kanonicy Regularni znaleźli się we Mstowie w 2. połowie XII wieku – zakładając jeden z najstarszych ośrodków zakonnych w Polsce. Podlegał on jednak opactwu wrocławskiemu i dopiero w I połowie XV w. udało się przełamać niemiecką zależność mstowskiego klasztoru. Wtedy bowiem prepozytem (zastępcą przeora) zakonników we Mstowie został Polak Mikołaj Isner z Krakowa. On to przy aprobacie arcybiskupa gnieźnieńskiego (prymasa Wincentego Kota) zrywa z podporządkowaniem opactwu we Wrocławiu. Przystępuje też do rozbudowy istniejących już od I połowy XIII w. i połączonych ze sobą – kościoła i klasztoru. Dzisiejszym śladem tych prac jest leżąca na północ od Mstowa wioska Cegielnia. Jej nazwa pochodzi właśnie od założonej tutaj przez zakonników cegielni – po której pozostała do dzisiaj glinianka – a także kamieniołomu, które dawały materiał do ciągłych prac budowlanych prowadzonych przy tych obiektach. Przyklasztorna świątynia – mimo swej rozbudowy – pełniła cały czas funkcje parafialne, co stało się przedmiotem sporu kościelnego. Otóż kościół ten leżał nad lewym brzegiem Warty, czyli na terytorium należącym do diecezji gnieźnieńskiej i stąd miał podlegać jej jurysdykcji. Jednak miasto Mstów leżało nad prawym brzegiem rzeki, a ponadto do istnienia tej parafii przyczyniało się wyłącznie biskupstwo krakowskie. Stąd w 1444 r. biskup krakowski przyłączył ją do swojej diecezji. Spór ten rozstrzygnęła dopiero kapituła płocka, która w 1456 r. podzieliła parafię na dwie części. Ponieważ mieli ją obsługiwać w całości nadal Kanonicy Regularni, musieli oni wybudować po drugiej stronie rzeki nowy kościół – o którym wspomina Jan Długosz. Wspomina też, że w klasztorze mstowskim gościli królowie polscy: Władysław Jagiełło (w 1391 r.) i Kazimierz Jagiellończyk (w 1474 r.). Sytuacja sztucznego podziału parafii trwała aż do rozbiorów Polski. W 1819 r. klasztor zakonników mstowskich został skasowany i proboszczami są teraz kapłani diecezjalni (pierwszy z nich to jeszcze były zakonnik). Dopiero w 1990 r. Kanonicy Regularni powracają do Mstowa i proboszczem ponownie zostaje zakonnik. W 1556 r. przyklasztorny kościół – który mimo podziału parafii ciągle spełniał wszystkie ważne funkcje – został zniszczony przez pożar. Teraz przydał się kościół prawobrzeżny (dotychczas wykorzystywany tylko raz w miesiącu), ponieważ odbudowa mstowskiej świątyni trwała aż do 1636 r.. Przy okazji został zmieniony wewnętrzny wystrój kościoła – z gotyckiego na barokowy, oraz powstało siedem nowych ołtarzy. Jednak 20 lat później tak klasztor jaki i kościół zajmują Szwedzi rabując i niszcząc co się dało, a pożar w 1702 r. dopełnia reszty. Powstaje więc następny kościół, który ukończono w 1746 r. – wykonując w nim ponownie siedem ołtarzy (obecnie posiada ich aż jedenaście). Konsekrowany w 1748 r., znowuż został uszkodzony przez dwa kolejne pożary (1776 i 1801 r.). Odnowiony dotrwał do I w. św. kiedy to wojska niemieckie zajmują cały zespół, a Rosjanie bombardują go niszcząc majestatyczne wieże. Podnoszono go z tych zniszczeń w latach 1925-36, a pod koniec lat 60. ponownie remontowano. Pod odrestaurowanym z końcem XX w. głównym ołtarzem ulokowane są krypty grobowe. W jednej z nich znajdują się kilka trumien, z których jedna kryje dobrze zachowane zwłoki 96-cio letniej hrabiny Marianny Przyłęskiej, zmarłej w 1815 r.. Począwszy od połowy XVII w. z kościołem tym związany jest kult obrazu Matki Boskiej, o którym więcej w następnym odcinku….
Tekst i zdjęcia –
Andrzej Siwiński