Dzisiejsza opowieść przenosi nas do połowy XIII wieku. Oto kolejny bohater podziemnych historii: rękojeść średniowiecznego noża. Przedmiot o tyle niezwykły, że przybrał on w rękach rzemieślnika, który go wykonał, kształt postaci ludzkiej.
Pod płytą Rynku Głównego w Krakowie znajduje się niezwykłe muzeum. Ma ono swoje tajemnice. Poznaliśmy już opowieść o straszliwej Meduzie oraz o tragicznych skutkach mongolskiego najazdu z roku 1241. Dziś kilka słów o świecie średniowiecznych krakowskich kupców. Jednak opowieść tę wypada nam rozpocząć od wspomnienia pewnego rewolucyjnego dla ludzkości wynalazku.
To najstarszy kościół w Częstochowie, jego budowa sięga początku XV wieku. To również jeden z najpiękniejszych zabytków w mieście. Kościół podczas pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 roku odwiedził w drodze na Jasną Górę, Jan Paweł II.
Kres zbrodniczemu procederowi Huberta Jury i jego współpracowników w Częstochowie położyły dopiero informacje o rychle zbliżającym się zajęciu miasta przez nacierających Rosjan. Jak pisaliśmy w poprzedniej części, filie tzw. „Organizacji Toma” znajdowały się również w Krakowie i Radomiu, ale to tutaj w willi przy ul. Jasnogórskiej 25 (obecnie 25 A) mieściła się jej siedziba z zaimprowizowanymi kazamatami w piwnicy, salą przesłuchań, flotą samochodową i bezpośrednim połączeniem telefonicznym ze znajdującą się przysłowiowy „rzut beretem” siedzibą Gestapo. Niemcy nie szczędzili ludziom „Toma” wyposażenia, również tego co w warunkach przechylającej się na ich niekorzyść wojny, było silnie reglamentowane jak materiały pędne. „Partyzanci” Jury byli również uzbrojeni po zęby. Kiedy w styczniu 1944 r. ruszyła ofensywa sowiecka, „Tom”, jego ludzie i Paul Fuchs wkrótce ewakuowali się na Zachód.
Lato, wiek temu, było bardzo gorące. „Z krakowskiego obserwatorium donoszą: W piątek 29 lipca, o godzinie 4 po południu termometr umieszczony w cieniu wskazywał 38,5 ͦC. Tak wysokiej temperatury nie było w Krakowie od 1 lipca 1883 roku, kiedy to zaobserwowano 38 ͦ C. W Warszawie panuje upał nie do wytrzymania. Fala upałów posuwa się przez całą Europę Środkową.
10 czerwca 2021 mija 80 lat od tragicznej śmierci urodzonego w Częstochowie oficera, który obok znaczących zasług na polu walki pozostawił po sobie wiedzę i umiejętności w głowach i sercach szkolonych przez siebie żołnierzy zarówno Rzeczypospolitej Polskiej, jak i Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii.
Działania kapitana „Toma” już wcześniej budziły poważne wątpliwości ludzi zaangażowanych w konspirację. Jak było wspomniane w poprzedniej części, od połowy 1943 r. GL-AL zaczęły podejmować zbrojną aktywność, która bardziej niż Niemcom dawała się we znaki ludności polskiej. Niemcy bowiem w odwecie stosowali terror oparty na odpowiedzialności zbiorowej.
Jest pod Rynkiem Głównym w Krakowie podziemne muzeum. Skrywa ono w sobie wiele opowieści. Jedną z nich jest historia dramatycznego w skutkach mongolskiego najazdu na Kraków w roku 1241. Miasto zostało spalone, a jego mieszkańcy rozproszyli się na cztery strony świata. Pamiątki po tamtym tragicznym wydarzeniu można zobaczyć na wystawie w RYNKU PODZIEMNYM.
15 czerwca 2021 roku minęło trzydzieści lat od śmierci znakomitego polonisty i pedagoga częstochowskich szkół średnich, Józefa Mikołajtisa. Profesor był również popularyzatorem twórczości Juliusza Słowackiego, cenionym bibliofilem, erudytą i działaczem kulturalnym. Z biegiem lat stał się jednym z najznaczniejszych i najgodniejszych ludzi naszego miasta. Siła wewnętrzna, a równocześnie wysoka kultura osobista pana profesora, robiła na otoczeniu duże wrażenie. Zawsze nienaganny w ubiorze, starannie i sumiennie przygotowany do zajęć z młodzieżą i wykładów. Zadziwiał pamięcią, piękną polszczyzną i powołaniem. Życie Jego naznaczone było pracą, którą szanował i cenił oraz książkami, które umiłował. Tworzył świadomie niepowtarzalną przestrzeń.
13 czerwca 2021 roku w Miejscu Straceń w Olsztynie, gdzie w czasie II wojny światowej i okupacji Niemcy dokonali masowych egzekucji na Polakach, odbyła się Msza Święta w intencji pomordowanych. Modlitwa u stóp grobów stała się tradycją. – Msze Święte odbywają się tu w czerwcu i w listopadzie. To miejsce pamięci narodowej jest dla nas szczególne, dbamy o nie ze szczególnym pietyzmem – podkreśla wójt Gminy Olsztyn Tomasz Kucharski.
Obydwaj panowie żyli stosunkowo niedługo, a ze względu na to samo imię, osoby słabiej znające tematykę nawet mylą ich oraz ich dzieła, biorąc za jedną i tę samą osobę.
Razem 125 schodów i około 65 metrów w pionie. Tyle dzieli i zarazem łączy wystawę w Rynku Podziemnym oraz punkt widokowy na Wieży Ratuszowej. W czasie jednodniowej wizyty w Krakowie można odwiedzić oba te miejsca, teraz korzystając ze specjalnego biletu łączonego. Aby zachęcić Państwa do odwiedzin, zdradzę, że Rynek Podziemny ma swoje tajemnice…
Są zagadki lat wojny i okupacji, które czekają na wyjaśnienie, i takie, co pozostaną już nimi na zawsze w świetle posiadanej przez nas dość skąpej wiedzy. Klucz do części z nich może spoczywać gdzieś w mroku rosyjskich, brytyjskich czy amerykańskich archiwów w postaci dokumentów objętych klauzulą tajności na kolejne dekady. Przykładowo na ujawnienie depozytu dotyczącego śledztwa w sprawie śmierci gen. Władysława Sikorskiego musimy zaczekać co najmniej do 2033 r.
Jan Paweł II stwierdził, że taka osoba jak Kardynał Stefan Wyszyński zdarza się raz na tysiąc lat, dlatego jest określany mianem Prymasa Tysiąclecia. Stefan Wyszyński urodził się 3 sierpnia 1901 r. w Zuzeli. Nazywany był Mężem Stanu, Ojcem Narodu, który przeprowadził Polaków przez Morze Czerwone, jak opowiada Izabela Tyras, przewodnicząca oddziału „Civitas Christiana” w Częstochowie, był „prekursorem nauk społecznych Kościoła (…)”
Artykuł „Czas próby. Obrazy”, ukazał się w „Gazecie Częstochowskiej”, w magazynie historycznym „Nad Wartą”, pod koniec kwietnia 2020 roku. Wydawało się, że pandemia stanie się doświadczeniem ludzi żyjących w pierwszej ćwierci XXI wieku, tematem, który znajdzie swoje miejsce w podręcznikach nauk humanistycznych i medycznych, punktem, który zmienił organizację życia codziennego i pracy. Minął rok, a nic się nie zmieniło, więc temat należy podjąć na nowo.
O nich dwóch nie sposób pisać z osobna. Obydwaj za młodu służyli w Polskich Siłach Powietrznych w Anglii, a wcześniej poznali się w sowieckiej niewoli, zaprzyjaźnili i od tej pory ich losy były tak splecione, że nawet pochowani zostali we wspólnym grobie. Ale zanim do tego doszło…
30 kwietnia 1921 roku pisma śląskie zamieściły wiadomość o wysłaniu przez Komisję Międzysojuszniczą do Rady Najwyższej dwóch różnych propozycji podziału Górnego Śląska: francuska, tzw. linia Le Ronda, praktycznie pokrywająca się z tzw. linią Korfantego (Polsce miały przypaść wszystkie wschodnie powiaty Górnego Śląska razem z całym okręgiem przemysłowym) i angielsko-włoska, tzw. linia Percival–De Marinis (Polska miała otrzymać jedynie południowo-wschodnie obszary powiatów rolniczych i skrawki powiatu katowickiego, zaś powiaty północno-wschodnie i cały obszar przemysłowy miały przypaść Niemcom).
W Parafii Najczystszego Serca Maryi w Warszawie, dnia 16 marca 2021 roku, odbyła się podniosła uroczystość polsko – argentyńska pt. „Ksiądz major pilot Szczepan Walkowski Sercem Polak – Przyjaciel Argentyny”. Uroczystość poświęcona Kapłanowi, społecznikowi, pilotowi Wojska Polskiego, odbyła się z okazji 30 rocznicy popularyzacji Księdza Szczepana Walkowskiego przez Prezesa Towarzystwa Historycznego im. Szembeków Władysława Ryszarda Szeląga i Towarzystwo.
Znajduje się ono jakieś 5 metrów pod powierzchnią tego głównego miejskiego placu. Mierząc się ze strzelistą WIEŻĄ RATUSZOWĄ i jej 110 schodami, możemy nie mieć świadomości, że w jej pobliżu tętni energią zupełnie inny świat: na 3 400 metrach kwadratowych powierzchni można zwiedzać podziemną trasę turystyczną opowiadającą o średniowiecznym Krakowie.
Z inicjatywy częstochowskiego Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich przy ul. Nowowiejskiego w Częstochowie w marcu 2021 roku otwarto Muzeum Kresowe Rzeczypospolitej. O inicjatywie rozmawiamy z prezesem Towarzystwa Adamem Kiwackim.
Wydarzeniem miesiąca kwietnia roku 1921 było… zaćmienie słońca w dniu 8 kwietnia. Dzięki niesprzyjającym warunkom atmosferycznym jego obserwowanie było nadzwyczaj utrudnione. Jednakże chwilami niebo wyjaśniało się do tego stopnia, że mieszkańcy naszego miasta mogli widzieć niektóre fazy tego interesującego zjawiska. Około godziny 11.30, ¾ tarczy słonecznej uległo zaćmieniu i słońce miało wygląd sierpa księżycowego. Około godziny 12.30 nastąpiło koniec zaćmienia.