Wielu komentowało pogrzeb generała Jaruzelskiego. Nie będę ani pierwsza, ani oryginalna w swoich przemyśleniach. Napisze jednak, bo inaczej pęknę z nadmiaru emocji… Złych emocji…. Sprowokowanych.
O wyborach do Europarlamentu powiedziano już wiele. To, że Polacy prawie je zbojkotowali, bo frekwencja była przykro niska; to że był to głównie bój dwóch partii – PO i PiS; i to że czarnym koniem, choć przez niektórych spodziewanym, okazał się Korwin-Mikke.
Władze miasta Częstochowy przyjęły postawę czcicieli ważnych wydarzeń naszej najnowszej historii. To budujące, bo przykład idzie z góry. Taki akcent wychowawczy przybliża naszej młodzieży ważne rocznice i postaci. I nade wszystko, miło jest patrzeć na liczne delegacje szkół przed Pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego na Placu Biegańskiego czy Pomnikiem Katyńskim na Cmentarzu Kule.
Nie wiem ile zostało w profesorze Baumanie z majora Baumana, i wiedzieć nie chcę. Wystarczy mi informacja, którą znaleźć można we wniosku o nominację na stanowisko Szefa Oddziału Propagandy i Agitacji Zarządu Polit. KBW, w którym czytamy, między innymi o tym, jak dzielnie
Za nami najważniejsze bodaj wydarzenie ostatnich lat – przynajmniej dla Polaków wierzących w Boga – kanonizacja bł. Jana Pawła II. Niedane mi było być tego dnia ani w Rzymie, ani w żadnym kościele. Byłam w klinice. Akurat terminy wyznaczone i nic zrobić się nie dało. Tak miało być, po prostu.
Po dniach rekolekcyjnego skupienia, rozmodlonych nabożeństwami gorzkich żali i drogi krzyżowej, przychodzi wielki tydzień z Triduum Paschalnym. Z lat dzieciństwa utkwił w mojej pamięci zwłaszcza Wielki Czwartek. Pamiętam tłumy wiernych w bazylice jasnogórskiej, obrzęd mycia nóg i przeniesienie Najświętszego Sakramentu do kaplicy, zwanej na ten czas Ciemnicą.
Rząd PO-PSL ma hojną rękę do rozdawania pieniędzy. Wystarczy bzdurny pomysł i już kiesa się otwiera. I tak, za napisanie nowego, ponoć darmowego podręcznika dla pierwszoklasistów, lekką ręką przeznacza się – bagatela (!) – 5 milionów złotych.
Kiedy partia polityczna – z bujną przeszłością i ambicjami – decyduje się na użycie w wyborach nazwisk osób znanych nie z czasopism poważnych, naukowych czy choćby publicystycznych (w których można prezentować poglądy – przynajmniej z definicji – nurtu wielorakiego), ale po prostu z tabloidów, gdzie największym zmartwieniem jest, że jakaś gwiazdka nieodpowiednio dobrała buty do torebki bądź przespała się z tym czy owym, to takie ugrupowanie niejako samo przyznaje, że oficjalnie utraciło wszelakie argumenty merytoryczne dla obrony swojej linii politycznej.
2 kwietnia 2005 roku. Dzień, który Polacy mojego pokolenia zapamiętają na zawsze. Śledziliśmy komunikaty dotyczące zdrowia Papieża Polaka. Każdy gdzie i kiedy mógł włączał się w modlitwę w Jego intencji. A On, na oczach całego świata, dawał ostatnie świadectwo wiary, miłości i pokory. Wieczorem, tuż po zakończeniu modlitwy Apelowej, o godzinie 21:37 Jan Paweł II umarł.
Za sprawą Marcina Marandy częstochowska scena polityczna nabiera nowych barw. Po wcześniejszych doświadczeniach politycznych Marcin Maranda dorósł do tego, by stworzyć własną partię, taktownie ją nazywając: bezpartyjną organizacją.
To stare, uniwersalne powiedzenie rosyjskie sprawdza się i w dzisiejszych czasach. Widzimy to chociażby po zniknięciu z radarów malezyjskiego boeinga, jak i po eksporcie austriackich czy duńskich świń do Rosji.
Z wywózką mebli, dywanów, komputerów do stolicy województwa już mieliśmy do czynienia. Gdy Częstochowa straciła status województwa straciła też wyposażenie urzędu. Katowiczanie skrzętnie wyłuskiwali nie tylko cenne przedmioty, chodziły nawet pogłoski o… wyrywaniu kontaktów. Teraz mamy powtórkę z rozrywki.
Początek bieżącego roku przynosi tyle tematów do skomentowania, że ciężko wybrać najbardziej ważki. Zbliżają się jakże ważne wybory do Parlamentu Europejskiego i jakże korci ponaigrywać się z celebryckiej listy SLD.
Już słyszę niewybredne komentarze i złośliwe żarciki: „w patriotyczną nutę gra, a z wielką literą się wstrzymał”.
Cóż, zrobiłem to z permanentną premedytacją. Wszak zgodnie z zasadami polskiej gramatyki i ortografii przymiotniki winny być pisane z litery małej.
No i mamy nowoczesność. Seks, tożsamość, emancypacja, równość, uzgadnianie płci… Tyle słów trzeba, aby zakrzyczeć normalność. Polacy wciąż są jednak zacofani. W
Ni z tego ni z owego, jak to w życiu często bywa, w okresie świątecznego nicnierobienia zauważyłam teledysk o swojsko brzmiącym tytule, „My Słowianie”, oczywiście, jak przystało na ostatnie czasy, mocno okraszony pięknymi paniami. A że to okres, kiedy mamy sporo czasu na różnego rodzaju przemyślenia sprawdziłam, czy może jest coś nowego i odkrywczego w temacie naszych przodków. Okazało się, że i owszem.
Ponad trzydziestu pracowników i właścicieli sklepów rejonie pl. Daszyńskiego w Częstochowie zaapelowało do prezydenta Częstochowy o naprawienie niekorzystnych zmian w komunikacji miejskiej, jakie nastąpiły w listopadzie 2013 roku, po oddaniu po remoncie pl. Daszyńskiego.
Dyskutujący w studio programu kulturalnego TVP2, niedzielnym porankiem, na temat ostatnich wydarzeń „wokół” Teatru Narodowego w Krakowie, któremu dyrektoruje pan Klata, stwierdzili, że widz polski jest niewyedukowany. Podsumowując ową debatę, prowadzący program, nazwał ludzi, którzy odważyli się na zdecydowany protest wobec działań pana dyrektora, „oszalałą grupą””.
W kontekście głosowania radnych częstochowskich nad uchwałą obywatelską (czytaj wyżej) najbardziej dziwi zachowanie radnych PO z szyldem: „Obywatelska” na sztandarze. To przecież radni PO dwa lata temu zdecydowali o wejściu w życie uchwały o finansowaniu w Częstochowie metody in vitro. Swoimi głosami pomogli przeforsować projekt prezydenta SLD Krzysztofa Matyjaszczyka.