Płk. Wacław Krzyżanowski, pierwszy stalinowski prokurator, który w 1946 r. zażądał kary śmierci dla Danuty Siedzikówny „Inki”, 18-letniej sanitariuszki 4. szwadronu odtworzonej na Białostocczyźnie 5 Wileńskiej Brygady AK i 1. szwadronu Brygady działającym na Pomorzu właśnie został pochowany z honorami wojskowymi. Wniosek o asystę w dowództwie garnizonu „Koszalin” złożył Związek Żołnierzy Wojska Polskiego. Ponoć spełniał on warunki formalne, ale niestety – jak stwierdzono w Ministerstwie Obrony Narodowej – zabrakło czujności ze strony dowódcy.
Większość mediów licytuje się dziś w przytaczaniu licznych zasług przyszłej Pani Premier (Premierki?). Ja też postanowiłam przypomnieć naszym Czytelnikom dokonania pani Kopacz z nadzieją, że łatwiej będzie dostrzec, jakie jej przymioty zadecydowały o zaszczytnym awansie.
Tyle co zakończone mistrzostwa świata w piłce nożnej jeszcze raz uświadomiły nam, gdzie nasze miejsce, jednak na szczęście wiemy już skąd czerpać wzorce, oraz co robić, a w zasadzie czego nie robić aby awansować w statystykach FIFA. Wystarczyła bowiem nieobecność naszych piłkarzy na boiskach, a już zaliczyliśmy największy awans w ostatnich latach, co prawda jesteśmy jeszcze za Albanią, ale jak przerwa potrwa dłużej, to kto wie.
Embargo Putina na polskie jabłka wywołał nieoczekiwany zapewne efekt: mobilizację różnych środowisk do jedzenia rodzimych jabłek. Dzięki temu nasz narodowy owoc przeżywa renesans, stając się nowym symbolem: poczucia dumy z tego co polskie.
Nasze sierpniowe miasto to przede wszystkim Pielgrzymki. Te największe, jak warszawska i najdłuższe – kaszubska czy warmińska dotarły przed 15 sierpnia ale wciąż jeszcze pielgrzymują wierni archidiecezji częstochowskiej. Dziś pątnicy mają łatwiej, bo nikt pielgrzymowania nie zabrania, ale czy to znaczy, ze idzie się lżej?
Minęło 70 lat od wybuchu Powstania Warszawskiego. Historycy wciąż dyskutują nad zasadnością podjęcia zbrojnej walki przeciwko niemieckiemu okupantowi w tamtym czasie. Czy takie dywagacje mają sens? Nie wiem. Dla mnie najważniejsze są te tysiące ludzi, głównie młodych, które do Powstania poszły i i każdego z tych 63 dni – ryzykując życie – udowadniali swą miłość do Polski.
Polakom, ale tym z tak zwanej niesłusznej opcji, ciągle zarzuca się nietolerancję i ksenofobię. Szczególnie wydatne w tych oskarżeniach są środowiska skupione wokół obecnej władzy i ich medialnych popleczników, lewackie i feministyczne. Opozycji, ludziom wyznającym wartości prawicowe, katolikom jak kłody rzuca się obwinienia o radykalizm, ba, ostatnio coraz częściej nawet o faszystowskie zapędy.
Z nieukrywanym podziwem, a nawet wzruszeniem, patrzę na odwagę starszych pań; jak bez żadnych obaw, nawet z narażeniem własnego bezpieczeństwa, potrafią stanąć w obronie słabszych. Poczucie sprawiedliwości budzi w nich bojową krew. Ruszają do ataku i używając torebki czy parasolki przywołują łobuzów do porządku.
Dziś przypomnienie sprzed 44. lat. Nie będzie miło i sympatycznie. Będzie dramatycznie, bo taka jest nasza rzeczywistość. Niestety na nasze, Polaków życzenie. Lista pod tekstem powinna być dużo dłuższa, bo winna obejmować lata od 1945 r. do dziś. Przecież seryjny samobójca wciąż na wolności…
Profesor Chazan, człowiek, który ma odwagę opowiedzieć się za życiem. Wbrew obowiązującym trendom, politycznej poprawności, ideologii pseudo-tolerancyjnej hordzie dewiantów wszelkiej maści. Profesor stał się symbolem walki o elementarne prawo człowieka: prawo do życia.
Wielu komentowało pogrzeb generała Jaruzelskiego. Nie będę ani pierwsza, ani oryginalna w swoich przemyśleniach. Napisze jednak, bo inaczej pęknę z nadmiaru emocji… Złych emocji…. Sprowokowanych.
O wyborach do Europarlamentu powiedziano już wiele. To, że Polacy prawie je zbojkotowali, bo frekwencja była przykro niska; to że był to głównie bój dwóch partii – PO i PiS; i to że czarnym koniem, choć przez niektórych spodziewanym, okazał się Korwin-Mikke.
Władze miasta Częstochowy przyjęły postawę czcicieli ważnych wydarzeń naszej najnowszej historii. To budujące, bo przykład idzie z góry. Taki akcent wychowawczy przybliża naszej młodzieży ważne rocznice i postaci. I nade wszystko, miło jest patrzeć na liczne delegacje szkół przed Pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego na Placu Biegańskiego czy Pomnikiem Katyńskim na Cmentarzu Kule.
Nie wiem ile zostało w profesorze Baumanie z majora Baumana, i wiedzieć nie chcę. Wystarczy mi informacja, którą znaleźć można we wniosku o nominację na stanowisko Szefa Oddziału Propagandy i Agitacji Zarządu Polit. KBW, w którym czytamy, między innymi o tym, jak dzielnie
Za nami najważniejsze bodaj wydarzenie ostatnich lat – przynajmniej dla Polaków wierzących w Boga – kanonizacja bł. Jana Pawła II. Niedane mi było być tego dnia ani w Rzymie, ani w żadnym kościele. Byłam w klinice. Akurat terminy wyznaczone i nic zrobić się nie dało. Tak miało być, po prostu.
Po dniach rekolekcyjnego skupienia, rozmodlonych nabożeństwami gorzkich żali i drogi krzyżowej, przychodzi wielki tydzień z Triduum Paschalnym. Z lat dzieciństwa utkwił w mojej pamięci zwłaszcza Wielki Czwartek. Pamiętam tłumy wiernych w bazylice jasnogórskiej, obrzęd mycia nóg i przeniesienie Najświętszego Sakramentu do kaplicy, zwanej na ten czas Ciemnicą.
Rząd PO-PSL ma hojną rękę do rozdawania pieniędzy. Wystarczy bzdurny pomysł i już kiesa się otwiera. I tak, za napisanie nowego, ponoć darmowego podręcznika dla pierwszoklasistów, lekką ręką przeznacza się – bagatela (!) – 5 milionów złotych.
Kiedy partia polityczna – z bujną przeszłością i ambicjami – decyduje się na użycie w wyborach nazwisk osób znanych nie z czasopism poważnych, naukowych czy choćby publicystycznych (w których można prezentować poglądy – przynajmniej z definicji – nurtu wielorakiego), ale po prostu z tabloidów, gdzie największym zmartwieniem jest, że jakaś gwiazdka nieodpowiednio dobrała buty do torebki bądź przespała się z tym czy owym, to takie ugrupowanie niejako samo przyznaje, że oficjalnie utraciło wszelakie argumenty merytoryczne dla obrony swojej linii politycznej.
2 kwietnia 2005 roku. Dzień, który Polacy mojego pokolenia zapamiętają na zawsze. Śledziliśmy komunikaty dotyczące zdrowia Papieża Polaka. Każdy gdzie i kiedy mógł włączał się w modlitwę w Jego intencji. A On, na oczach całego świata, dawał ostatnie świadectwo wiary, miłości i pokory. Wieczorem, tuż po zakończeniu modlitwy Apelowej, o godzinie 21:37 Jan Paweł II umarł.
Za sprawą Marcina Marandy częstochowska scena polityczna nabiera nowych barw. Po wcześniejszych doświadczeniach politycznych Marcin Maranda dorósł do tego, by stworzyć własną partię, taktownie ją nazywając: bezpartyjną organizacją.
To stare, uniwersalne powiedzenie rosyjskie sprawdza się i w dzisiejszych czasach. Widzimy to chociażby po zniknięciu z radarów malezyjskiego boeinga, jak i po eksporcie austriackich czy duńskich świń do Rosji.
Z wywózką mebli, dywanów, komputerów do stolicy województwa już mieliśmy do czynienia. Gdy Częstochowa straciła status województwa straciła też wyposażenie urzędu. Katowiczanie skrzętnie wyłuskiwali nie tylko cenne przedmioty, chodziły nawet pogłoski o… wyrywaniu kontaktów. Teraz mamy powtórkę z rozrywki.