Konflikt wywołany na siłę?
Niedawno odebrałem groźbę, rzuconą przez pewnego rozżalonego człowieka, który zapowiedział strzelanie “jak do psów”. Ściślej mówiąc adresatami groźby byli radni miasta Częstochowy, wśród których znajduje się również piszący te słowa, a nadawcami… kierowcy częstochowskiego MPK, którzy w tak “niekonwencjonalny” sposób wyrazili swoje niezadowolenie z powodu odrzucenia projektu pewnej uchwały przez Radę Miasta. Owa uchwała miała usankcjonować przepis, dotyczący obowiązku wsiadania przednimi, a wysiadania tylnymi drzwiami do miejskich autobusów. Choć przepis, niewątpliwie porządkujący zasady podróżowania miejską komunikacją, obiektywnie utrudnia życie pasażerom a pracę kierowcom, to niewątpliwie uszczelnia wyciek pieniędzy z budżetu przedsiębiorstwa, który powodowali pasażerowie jeżdżący “na gapę”. Ten, najprawdopodobniej, argument najmocniej przemówił do związkowców z MPK, obawiających się o losy swojej firmy.