7. stycznia Teatr im. A. Mickiewicza wystawia kolejną premierę. Tym razem będzie to komedia o lekkim podłożu psychologiczno-dramatycznym “Jak się kochają w niższych sferach”, którą wyreżyserował znany polski aktor, Artur Barciś. Pod koniec ubiegłego roku dyrekcja teatru zaprosiła dziennikarzy na konferencję prasową z reżyserem, po której udało nam się chwilę z nim porozmawiać
Pochodzi Pan z podczęstochowskich Rędzin. W Częstochowie chodził Pan do szkoły. Jakie jest wspomnienie miasta z tego okresu? Jak dziś wygląda Częstochowa?
– Z tamtego okresu wspominam Częstochowę jako wielką metropolię, z Jasną Górą na szczycie. Ogromne miasto, z tramwajami, autobusami. Kiedy jechałem z Rędzin do Częstochowy, to wydawało mi się, że jadę bardzo, bardzo długo, gdy tymczasem była to krótka podróż. Pamiętam też potwornie zatłoczone autobusy, w tamtym okresie chodziłem do Szkoły Muzycznej do ogniska muzycznego przy ulicy Jasnogórskiej i uczyłem się gry na gitarze. Kiedy jechałem w autobusie z instrumentem, to z trudem ratowałem go przed zgnieceniem. Częstochowa nie zmieniła się aż tak bardzo od tamtych czasów. Zmieniła się natomiast na lepsze pod tym względem, że wypiękniały Aleje. Nie widzę jednak radykalnych zmian, jak to jest w przypadku Warszawy, w której co chwila powstają jakieś “drapacze chmur”, ale może to dobrze
Czy w tym roku zobaczymy jeszcze Pana w roli niezapomnianego Tadeusza Norka
z serialu “Miodowe Lata”?
– Niestety, już nie. Serial nie jest kręcony.
A jakie ma Pan plany w Nowym Roku? Role teatralne czy występy w serialach telewizyjnych?
– Niedługo zaczynam w Teatrze “Ateneum” próby do sztuki, będziemy grali z Czarkiem Żakiem dwie główne role w fajnej komedii. Ostatnio skończyłem zdjęcia do kinowego filmu “Bezmiar sprawiedliwości”, gdzie nie gram roli komediowej, wręcz przeciwnie, jestem prokuratorem, w marcu natomiast zaczynam zdjęcia do serialu komediowego, polskiej wersji “Allo, allo”, tym razem pod tytułem “Halo, Hans”, a zaraz potem do serialu, o którym marzyłem od dłuższego czasu, pod tytułem “Doręczyciel”; gram w nim główną rolę, takiego polskiego Forresta Gumpa, człowieka lekko upośledzonego psychicznie, ale za to prosto i pięknie rozumiejącego świat. To będzie wzruszający serial i ciekawa rola z punktu widzenia aktora. Będę także kontynuował serial “Ranczo”. Staram się ciągle zmieniać i nie przypominać Tadeusza Norka.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała
ANNA WOJTYSIAK