Mieszkam na Stradomiu, dokładnie na zaciszu. Mamy w sumie 2 autobusy 37 i 17 – a tak po prawdzie jeden (bo trasy się pokrywają) 37 jeździ raz na godzinę, 17 – dwa razy na godzinę. I w czym tkwi problem? – pisze do nas Czytelnik.
,,W tym, że nie ma takiej opcji, żeby zawieźć autobusem dzieci do szkoły na ul. Przestrzenną i pojechać do pracy do centrum. Można zostawić dzieci przed godziną 7 (świetlica czynna od 7) i wtedy zdążysz kolejny, na 7.40, ale do centrum do pracy na godzinę 8 już nie zdążysz. Po południu, z kolei, jak kończysz pracę jak moja żona o godz. 15, to nie ma opcji żebyś dojechał przed zamknięciem świetlicy na 16 do szkoły. Ale to wydaje się być jeszcze małym problemem, prawdziwy problem zaczyna się, gdy się okazuje że autobus jeżdżą jak chcą: wcześniej, później. Przytoczę rozmowę z kierowcą numeru 17. Na pytanie: Czemu autobusy jeżdżą w cały świat? – Bo rozkład to fikcja. – Dlaczego? – Bo jest nierealny, bo kierowcy musza kręcić ,,pałze”, bo są korki na warszawskiej. d
Dziś (27 września) moja żona z dziećmi na autobus czekała od 16 czekała do 17.15. Żaden nie przyjechał o czasie, a o 17.15 przyjechały trzy niemal jednocześnie, pod rząd. W drugą stronę autobus przyjechał 10 minut przed czasem i potem przez godzinę – żaden. Moje pytanie brzmi: Czy ktoś kiedyś coś z tym zrobi? MPK płacze że nie ma kasy, ale jak ma ja mieć jak autobusami nie da się jeździć i trzeba jeździć taksówkami? Dlaczego nikt o tym nigdzie nie mówi nie pisze? Dla ludzi takich jak ja i moja żona to dość duży problem. Moja żona nie może jeździć autem, a ja jestem dość często w delegacjach. Jedyna alternatywa to taxi, ale czy naprawdę o to chodzi? Czy ktoś mógłby nagłośnić ten problem z MPK?”
Zatem nagłaśniamy i wysyłamy zapytania do rzecznika MPK.
1 komentarz
problem Nie jest z MPK tylko z tęgimi łbami urzędującymi przy ul. A Legionów 52. Co chwilę zmienia to nazwy i nie wiem jak to się teraz nazywa, ale to tam tworzy się rozkłady jazdy oraz trasy autobusów. Tam przydałoby zrobić solidne wietrzenie magazynów od dyrekcji po szeregowe biurwy.