Jest piękny, choć nie ma łodygi.
Jako zasuszony, ozdabiał mieszkania.
Przewiduje deszcz albo słońce.
Był wycinany, siekany i podawany jako sałatka.
Jako ziele leczy aż 9 dolegliwości.
Dobrze, że przetrwał do naszych czasów. Na Jurze występuje rzadko i jest chroniony. To oczywiście dziewięćsił bezłodygowy. Występuje na murawach kserotermicznych Jury w kilku miejscach, m.in. na Górze Osona.
Przez całe lato rozwija szeroką rozetę z liści, które są kolczaste, ale są ozdobne i trwałe. Dziewięćsił ma rozbudowany i mocno osadzony w podłożu system korzeniowy. Dzięki temu może przetrwać okresy suszy, a wyrwanie go tylko ręką jest niemożliwe. W sierpniu rozwija zazwyczaj jeden kwiat z okazałym dnem kwiatowym. Ta soczysta podstawa kwiatowa dawniej była wycinana na sałatki. O smacznym i soczystym pąku kwiatowym wiedzą również gryzonie. Raz obserwowałem wiele pąków kwiatowych podgryzionych przez mysz zaroślową, chyba. We wrześniu dziewięćsił rozwija piękne kwiaty, które składają się z pylników i płatków w koronie. Te płatki są srebrzysto-białe i są wrażliwe na wilgotność powietrza. Gdy zbliżają się opady, to zaginają się do środka i zakrywają gęste kwiaty rurkowe. Płatki otwierają się szeroko w słoneczne dni. Nasiona dziewięćsiła zaopatrzone są w puch kielichowy, więc rozsiewa je wiatr.
tekst i zdjęcia: NIKODEM MĄCZYŃSKI
nikodemmaczynski@wp.pl
- Kolumnę dofinansowano ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
- Za treści zawarte w publikacji dofinansowanej ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja.