„Czas Jaguara” – film o częstochowskim Żołnierzu Niezłomnym


Żołnierze antykomunistycznego powstania roku 1945 i lat późniejszych działali na terenie całego kraju, zwłaszcza w jego przedwojennych granicach, zatem również w Częstochowie i okolicy. Pamięć o nich pieczołowicie przechowywana była przez patriotyczne środowisko naszego miasta, choć za czasów PRL niemożliwe było jej eksponowanie ani tym bardziej oddawanie Im należnej czci.

 

 

Od początku lat 90. bardzo powoli i stopniowo, jakby nieśmiało, przywracano w przestrzeni publicznej pamięć o nich i ich bohaterskiej walce oraz najczęściej tragicznych końcach. Z początku najwięcej uwagi poświęcano słynnemu Stanisławowi Sojczyńskiemu ps. „Warszyc”, założonej przez niego organizacji Konspiracyjne Wojsko Polskie i oczywiście co za tym idzie, jego podkomendnym.

W ostatnich latach nadal odkrywane są pewne nieznane powszechnie dotąd fakty dotyczące wyżej wymienionych walk. Świetnym przykładem Bohatera pochodzącego z naszych stron jest kapitan Stanisław Lisiecki ps. „Jaguar”. Niewątpliwy zaszczyt poznania jego osoby zawdzięczamy wielu zaangażowanym osobom: jego krewnym, członkom i sympatykom częstochowskiego stowarzyszenia „Solidarność i Niezawisłość”, członkom Jednostki Strzeleckiej „Warszyc” z Kłobucka, pracownikom Instytutu Pamięci Narodowej, historykom, publicystom i innym, których nie sposób wszystkich wymienić z nazwiska. Lisiecki był także żołnierzem KWP, poległ wraz z 6 swoimi podkomendnymi oraz 1 osobą cywilną w trakcie bitwy z siłami UB, MO i KBW w Borze Zapilskim 26 sierpnia 1946. Na temat Bohatera, o którym pisaliśmy już niejednokrotnie na naszych łamach,  nakręcono film paradokumentalny pt. „Czas „Jaguara” – bitwa o Polskę”. Zainteresowani mogą go bezpłatnie obejrzeć w serwisie YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=rlo–FMWorU

Film trwa 46 minut, istotną treść merytoryczną wnoszą wypowiadający się w nim: Wojciech Lisiecki – bratanek „Jaguara”, Edward Chrzęstek – syn żołnierza z oddziału „Jaguara” oraz znakomici częstochowscy historycy, eksperci w dziedzinie historii najnowszej: dr Piotr Witkowski oraz dr Sławomir Maślikowski. Atrakcyjnym przerywnikiem są fabularyzowane sceny z życia partyzantów odgrywane przez umundurowane grupy rekonstrukcyjne wyposażone w repliki broni z epoki, zwraca uwagę np. charakterystyczny radziecki ręczny karabin maszynowy typu „diegtiariow”. Film dopracowany został w najdrobniejszych szczegółach, oprócz profesjonalnej jakości obrazu na uwagę zasługuje także czyste i wyraźnie słyszalne udźwiękowienie. Wielu widzów po obejrzeniu czuje się zachęconymi do większego zainteresowania tematyką częstochowskich „Wyklętych”.

Rozmawiam dzisiaj z inicjatorem powstania filmu, autorem scenariusza i reżyserem, dr. Krzysztofem Walaszczykiem.

– Jest Pan doktorem historii, socjologiem reklamy, specjalistą do spraw marketingu i public relations, ma Pan za sobą bogate doświadczenie w pracy w branży reklamowej, m. in. w Telewizji Polskiej i Polskim  Radiu. Zrealizował Pan filmy o tematyce związanej z Częstochową jak „Ikar – stan wyjątkowy” oraz „Nie zabierajcie nam mamy”. Na początek spytam żartobliwie, czy jest Pan człowiekiem, który gra na kilku fortepianach?

– „Człowiek renesansu” to się kiedyś nazywało (śmiech), tak, tak, zgadza się… Równolegle do działalności zawodowej rozwijałem swoje zainteresowania. Robię w działalności pozazawodowej  użytek z tego czego nauczyłem się i w czym się specjalizuję zawodowo.

– Skąd pomysł na film? Kto wyszedł z inicjatywą?  Dlaczego film, a nie na przykład książka?

– W połowie 2021 w trakcie rozmów z kolegami historykami oraz bratankiem „Jaguara” panem Wojciechem Lisieckim zaplanowaliśmy serię wydarzeń związanych z postacią kapitana Stanisława Lisieckiego „Jaguara”, działania, które miały na celu wyciągnąć postać Bohatera niejako z cienia, przypomnieć ją częstochowianom, a nawet tak naprawdę to przedstawić, ponieważ ta postać była zapomniana. O ile jeszcze w latach powojennych  wiedziano kim  był „Jaguar”, jaka sławą się cieszył, to w latach późniejszych uległo zapomnieniu jego nazwisko. Koncentrowaliśmy się na kapitanie Stanisławie Sojczyńskim „Warszycu”, trochę natomiast zapomnieliśmy o człowieku, na którym spoczął obowiązek kontynuowania walki w tym najtrudniejszym dla Konspiracyjnego Wojska Polskiego momencie, jakim było aresztowanie „Warszyca” w czerwcu 1946. Razem z „Warszycem” trafili do aresztu przedstawiciele całej komendy KWP i tak naprawdę już wówczas podporucznik Stanisław Lisiecki stanął przed koniecznością stawienia oporu zbrojnego, tak naprawdę zemsty za to co spotkało KWP z rąk UB i ten okres 2-3 miesięczny jest nazywany przez nas roboczo „czasem Jaguara” bo tak naprawdę był to jedyny oddział KWP, który w rejonie Częstochowy, Lublińca i Kłobucka operował.

– To jest chyba taki najbardziej nasz lokalny Bohater, bo „Warszyc” wprawdzie operował w Częstochowie i okolicy, ale pochodził z okolic Radomska..

– Tak, kapitan Henryk Glapiński „Klinga”, który pojawił się tu po aresztowaniu „Warszyca”, miesiąc później aresztowany dołączył do niego, też pochodził z rejonu Radomska. Tutaj Konspiracyjne Wojsko Polskie stworzyło fenomenalną organizację wchodząc w struktury UB i Milicji Obywatelskiej. Po prostu byli w stanie przygotować ten grunt pod funkcjonowanie komendy zabezpieczając informacjami o planowanych akcjach swojego dowódcę, okazało się zatem że zagrożenie nie przyszło ze strony częstochowskiego UB lecz z Łodzi, stamtąd została skierowana specjalna grupa do rozpracowania organizacji KWP.

– I tam właśnie, do Łodzi, „Warszyc” trafił…

– Tak, właśnie jutro obchodzimy rocznicę śmierci, egzekucji wykonanej na „Warszycu” (rozmawiamy 18 lutego br.), dowódcy KWP, i aresztowanych z nim jego podkomendnych.

A dlaczego nie książka? Ponad rok temu podzieliliśmy między sobą zadania, mając na względzie udaną dotąd współpracę z dr. Piotrem Witkowskim. Jest on nauczycielem historii w Zespole Szkól nr 3 w Kłobucku oraz trenuje tamtejszą Jednostkę Strzelecką „Warszyc”. W uznaniu doświadczenia Piotra w pisaniu książek, zaproponowaliśmy mu, żeby takową o kapitanie S. Lisieckim „Jaguarze” napisał, na co przystał. O ile jestem autorem artykułów i  1 książkę napisałem, to mam większe doświadczenie w kręceniu filmów dlatego wolałem się na tym aspekcie skupić. Pozostało zatem znaleźć źródło finansowania. Na projekt książki znaleźliśmy wsparcie ze strony Instytutu Pamięci Narodowej. Prawdopodobnie w najbliższych miesiącach, tygodniach zostanie wydana. Liczyliśmy, że zdążymy na 1 marca (Dzień Żołnierzy Wyklętych), ale mamy niestety pewne opóźnienia.

Natomiast film ku mojemu zaskoczeniu udało się zrealizować przed książką, bo nie taką kolejność przewidywaliśmy.

– Czyli dość szybko realizacja poszła?  Jak długo trwała realizacja filmu?

– Najpierw miała być książka, potem film. Tak naprawdę zadecydował program Wsparcia Edukacji ogłoszony przez Ministerstwo Edukacji i Nauki. Wystartowaliśmy z tym projektem (filmem) w tym konkursie. Nasz wniosek uzyskał bardzo wysoką ocenę i znalazł się wśród beneficjentów tego programu dotacyjnego, natomiast był jeden mankament: zostało nam jedynie 6 tygodni na zrealizowanie filmu. Tak naprawdę środki przekazane zostały 10 listopada 2022. Dlatego do końca roku musieliśmy zakończyć zarówno zdjęcia jak i wszelkie prace związane z post-produkcją czyli montażem, udźwiękowieniem, organizacją pokazów, to wszystko było pozapinane na ostatni guzik.

– Rzeczywiście bardzo mało czasu, ale bardzo dużo zrobiliście w tym czasie.

– To było około 7 dni zdjęciowych, dzielone na nagrania studyjne z bohaterami, oraz na nagrania plenerowe z grupami rekonstrukcyjnymi. Jedno i drugie wymaga zupełnie innego sprzętu, innego podejścia, ale udało się.

– Rzeczywiście, efekt końcowy robi wrażenie.

Taki był nasz cel (śmiech).

– Jaką drogą zaangażowano aktorów?

– Pierwszym oczywistym świadkiem był bratanek „Jaguara”, Wojciech Lisiecki, od którego tak naprawdę po raz pierwszy tę historię usłyszałem. Zacząłem zgłębiać ją korzystając ze źródeł pochodzących ze źródeł IPN-u. Mieliśmy już za sobą zeszłoroczną konferencję pt. „Czas Jaguara” w częstochowskim Przystanku Historia. Do tego mieliśmy obchody 75. rocznicy śmierci kapitana Stanisława Lisieckiego „Jaguara”, kolejne odznaczenia, oczywiście pośmiertne, dla tej postaci. Takim zwieńczeniem wysiłków, głównie pana Wojciecha Lisieckiego, była próba publikacji książki. Ja wyszedłem z ofertą, żeby opowiedział nam historię swojego stryja w filmie dokumentalnym. Jest on jednym z najbardziej oczywistych świadków, gorzej było ze znalezieniem świadków naocznych, ponieważ to pokolenie, można powiedzieć, wymarło. Człowiekiem do którego dotarliśmy był syn jednego z żołnierzy oddziału „Jaguara”, pan Edward Chrzęstek. Był dzieckiem 6-7-letnim w latach 1945-46. Z opowieści swojej mamy oraz ojca, który przeżył okres stalinowskich represji, miał jakąś wiedzę na ten temat, miał wiedzę również od innych żołnierzy oddziału „Jaguara”, którzy w latach jego młodości jeszcze żyli. Postanowiliśmy wykorzystać wypowiedzi Pana Chrzęstka. Pozostał problem znalezienia „aktorów”, czyli tak naprawdę grupy rekonstrukcyjnej. Skorzystaliśmy z naszych  znajomości, zaangażowaliśmy Jednostkę Strzelecką „Warszyc”, Grupę Rekonstruktorów „Pamiętamy”, związanych z ziemią kłobucką profesjonalnych rekonstruktorów oraz uczniów Zespołu Szkół nr 3 w Kłobucku. Mieliśmy też kilku ochotników z zewnątrz. W rolę „Jaguara” wcielił się kuzyn Wojciecha Lisieckiego – Artur Musiał.

– Czy jest Pan absolwentem szkoły filmowej czy raczej samoukiem?

– Całe moje życie zawodowe było związane przede wszystkim z branżą reklamową, zrealizowałem kilkadziesiąt spotów reklamowych, kilkanaście filmów produktowych itd. Również brałem udział przy realizacji produkcji dokumentalnej i telewizyjnej. Miałem możliwość, przy omawianym filmie też, stanięcia za kamerą. Dysponowaliśmy bowiem dwiema kamerami i jednym kamerzystą stąd musiałem go wspomagać, czołgając się z kamerą po planie celem uchwycenia odpowiednich ujęć. Do tego oczywiście dochodzi praca operatora drona. Drony w ostatnich latach dają nowe możliwości w zakresie ujęć filmowych. Opanowanie posługiwania się tym sprzętem nie jest szczególnie trudne, problemem może być jednak koszt takiego sprzętu, zaczyna się od kilku tysięcy PLN. Czasem dochodzi problem techniczny jak w przypadku jednej z naszych ostatnich produkcji – dron wpadł na sosnę i trzeba było go jakoś z niej zdjąć (śmiech).

– Czy chciałby Pan w jakiś szczególny sposób podziękować komuś za pomoc okazaną przy tym przedsięwzięciu?

– Przede wszystkim panu Wojciechowi Lisieckiemu, który zaangażował się całym sercem w ten projekt, udostępnił nam nie tylko swoje wspomnienia, ale również i archiwum rodzinne, bez którego zostalibyśmy tak naprawdę z niczym, ponieważ wszystkie zdjęcia, którymi dysponujemy, pochodzą z tego archiwum. Dysponujemy również materiałami z IPN-u katowickiego, związanymi ze śledztwem przeciwko „Jaguarowi” – są to głównie dokumenty.

– Co okazało się największa trudnością na drodze kręcenia filmu? Czy spodziewał się Pan że z tej strony trudność się pojawi? Wspominał Pan  już o krótkim czasie na realizację.

– Czas. Czas nas ,,zjadał”. Wiedzieliśmy że musimy zrealizować ten film jesienią, a nie w porze roku, która związana była z ostatnimi miesiącami życia „Jaguara”, czyli latem. Staraliśmy się tak dobrać lokalizację i relacje naszych historyków, czyli dr. Piotra Witkowskiego i dr. Sławomira Maślikowskiego, aby mówiły nam też jak najwięcej o codziennym życiu żołnierzy podziemia niepodległościowego, antykomunistycznego w tym czasie. No a to życie toczyło się cały czas… To nie było tylko lato, to nie była wycieczka do lasu, to był chłód, wilgoć, mokro, mróz itd.

– Pogoda okazała się względnie łaskawa dla was momentami?

– Było słonecznie, ale zdecydowanie nie upalnie co widać na niektórych zdjęciach. Momentami rano w tych dniach temperatura wynosiła minus 10 stopni, czyli pogoda wyżowa, słoneczna, ale mroźna. Tu chwała naszym rekonstruktorom że dobrze się przygotowali do naszych zdjęć. No i że wytrzymali bo to była druga połowa listopada i początek grudnia. Zdajemy sobie sprawę ile wówczas tego „słońca mamy”, od godziny 9 do 15 czyli 6 godzin na zdjęcia. Latem natomiast można na zdjęcia poświęcić 15-16 godzin. Mieliśmy praktycznie połowę tego czasu i musieliśmy go wykorzystać. Już nie mówiąc o montażu, udźwiękowieniu i nagraniu piosenki, ja w listopadzie i grudniu praktycznie nie miałem żadnego weekendu wolnego. W Święta rozłożyła nas choroba więc Świąt jakby nie było, a po Świętach już premiera, pierwsze pokazy.

– Czy jest Pan skłonny ujawnić dalsze plany czy zamiary dotyczące zagadnień związanych z historią?

– Jest coś „na tapecie”. Wkrótce czeka nas podjęcie pierwszych prób nakręcenia filmu o księdzu Kazimierzu Znamirowskim. Jest to postać nadal stosunkowo mało znana, a związana z regionem częstochowskim, z okresem okupacji niemieckiej. Został przez Niemców uwięziony w obozie koncentracyjnym w Nordhausen, gdzie zginął. Ciekawa jest również historia jego rodziny, związanej z okolicami Garnka, rodzina nauczycielska, którą za jej patriotyczne nastawienie i działalność spotkały represje ze strony okupanta hitlerowskiego i zapłaciła za to bardzo wysoką cenę. Myślę że to jest właściwy moment aby przybliżyć te postacie.

Kolejny projekt, być może będzie realizowany równolegle, będzie dotyczył mało znanego epizodu dotyczącego naszej lokalnej społeczności, ale również o wymiarze ogólnopolskim, misji „Freston”, czyli misji komandosów brytyjskich, którzy wylądowali w okolicy Żarek pod koniec 1944. Jej zadaniem było skontaktowanie się z komendantem głównym Armii Krajowej, którym był gen. L. Okulicki. W tym czasie mieszkał, przebywał on w Częstochowie, no i tutaj mamy taką sensacyjną historię, o kulisach tej misji, jej zadaniach, jak doszło do tego spotkania i prawdopodobnie jedną z jej konsekwencji była decyzja o rozwiązaniu Armii Krajowej.

– Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów i ciekawych pomysłów.

– Dziękuję również.

Rozmawiał: Maciej Świerzy

 

Z datą 20 lutego br. nakładem IPN ukazała się licząca 96 stron książka autorstwa dr. Piotra Witkowskiego pt. „Stanisław Lisiecki “Jaguar” – żołnierz Konspiracyjnego Wojska Polskiego”.

Podziel się:

2 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *