Rozmowa z Arturem Gawrońskim, kandydatem Prawa i Sprawiedliwości do Rady Miasta, z okręgu Częstochowa Północ.
W ramach budżetu obywatelskiego złożył Pan wniosek dotyczący powstania Izby Pamięci.
– Wniosek dotyczy powołania Izby Pamięci Żołnierzy Wyklętych, których chciano wymazać z polskiej historii bohaterów, którzy stali się ofiarami komunistycznego terroru. Żołnierze Niezłomni byli nazywani „bandytami”, „zaplutymi karłami reakcji”, „faszystami” i „wrogami demokracji”.
W kwestii ułatwienia osobom niepełnosprawnym poruszania się w przestrzeni publicznej zrobiono w ostatnich latach dużo. Zniesienie wszystkich barier w mieście wydaje się być jednak niewykonalne, bo ich przykłady są często tak prozaiczne, jak źle położona kostka chodnikowa, wysoki krawężnik czy pojedynczy schodek przed wejściem do sklepu. Sami zainteresowani coraz częściej i głośniej monitują o potrzebie zmian, czego dowodem są zorganizowane akcje, mające na celu wytypowanie miejsc przyjaznych osobom niepełnosprawnym.
Dolina Miłosierdzia w Częstochowie to jedno z miejsc, do którego po pomoc mogą zwrócić się osoby bezdomne. – U nas zawsze dostaną kawałek chleba – mówi ks. dr Andrzej Partika, proboszcz Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Owoce jego pracy na rzecz bezdomnych są namacalne, ale wciąż rodzą się nowe pomysły – o czym mówi nam w rozmowie ks. Andrzej Partika.
To stare, uniwersalne powiedzenie rosyjskie sprawdza się i w dzisiejszych czasach. Widzimy to chociażby po zniknięciu z radarów malezyjskiego boeinga, jak i po eksporcie austriackich czy duńskich świń do Rosji.
Ni z tego ni z owego, jak to w życiu często bywa, w okresie świątecznego nicnierobienia zauważyłam teledysk o swojsko brzmiącym tytule, „My Słowianie”, oczywiście, jak przystało na ostatnie czasy, mocno okraszony pięknymi paniami. A że to okres, kiedy mamy sporo czasu na różnego rodzaju przemyślenia sprawdziłam, czy może jest coś nowego i odkrywczego w temacie naszych przodków. Okazało się, że i owszem.
– to cykl otwartych spotkań autorskich, organizowanych w Cafe Belg, którego gośćmi są rodzimi pisarze odkrywający mroczne oblicze własnego miasta. Metafizyczna wędrówka po mieście, czyli spotkanie z Aleksandrem Wiernym, naczelnikiem Wydziału Kultury i autorem powieści kryminalnych przetarło szlaki dla kolejnych autorów.
Reguły są po to, aby je łamać. Przecież jeszcze niedawno nie kto inny, jak pan Rostowski, chwalił się progami ostrożnościowymi, zapisanymi w konstytucji, a wszystko to na tle rozchwianej strefy euro, szukającej dopiero podobnych rozwiązań.
– teza to znana od wieków, tylko czy z niej coś naprawdę wynika? Przykładów jest mnóstwo, z każdej niemal dziedziny, i jak to mawiali starożytni Rzymianie: „nic nowego pod słońcem”.
O ile w modzie można by usprawiedliwić to co było – przecież w czymś trzeba chodzić – to już na przykład w ekonomii niekoniecznie.
Pewnie wszyscy znamy zalety tych pożytecznych istot, czy to z racji przysłów, czy z dobrego na wszystko miodu. Pracują już od 150 milionów lat, a więc zaczynały jeszcze w okresie dinozaurów.
Miał być prezydent, był jego zastępca. Poza wiceprezydentem Mirosławem Soborakiem na specjalnym zebraniu mieszkańców dzielnicy Grabówka na pytania odpowiadali głównie: Edyta Soboniak – dyrektor ds. gospodarki odpadami Częstochowskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego, Elżbieta Grzelak – kierownik Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, Konrad Głębocki i Jerzy Nowakowski – częstochowscy radni oraz Mariusz Sikora – dyrektor MZDiT. Momentami dyskusja była bardzo burzliwa…
Głośny film „Nasze Matki, Nasi Ojcowie” wyemitowany przez niemiecką, publiczną telewizję ZDF wplata się jakby w celowe działania rozmazywania odpowiedzialności za dokonane zbrodnie.
Tym razem pod lupę bierzemy ‘zieloną dzielnicę’ Częstochowy, czyli Tysiąclecie. Jest ona zazwyczaj dobrze oceniana przez mieszkańców pod wieloma względami, m.in.: lokalizacji szkół, placówek medycznych, handlowych, organizacji ruchu czy zwyczajnie dlatego, że dobrze się na Tysiącleciu mieszka. Co więc można ulepszyć, a co już poprawiono? Jak wygląda jej struktura od podszewki i kto czuwa nad jej stanem? O wypowiedzi poprosiliśmy tradycyjnie już Przewodniczącego Rady Dzielnicy oraz przypisanych do dzielnicy radnych.
„To jest jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu” – oczywiście nie w moim, lecz w życiu naszego wojowniczego premiera, który odniósł dla Polski tak ogromny sukces, że prawdopodobnie ani on, ani tym bardziej nikt inny nie zdoła go powtórzyć.
Niestety, zupełnie bez większego odzewu obyło się orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 20 grudnia ubiegłego roku, dotyczące zgodności z konstytucją sposobu waloryzacji rent i emerytur. A sprawa przecież dotyczy w jakiś sposób wszystkich obywateli…
– jedna z najstarszych dzielnic Częstochowy, i to niestety nadal widać. Potrzebna jest rewitalizacja, jednak jak się okazało nie nastąpi to w tym roku na większą skalę. Plany były, z realizacją już gorzej. Na ponad 200 wniosków jakie zamieszczono w projekcie odrzucono ok. 150, w tym kilka dotyczących Ostatniego Grosza. Częściowo były to wnioski realne do spełnienia, jednak sporą grupę stanowiły niestety mrzonki z góry skazane na odrzucenie.
Wigilia to wieczór szczególnego przesłania. Jest to czas niezwykły i niezwykle w Polsce obchodzony. Boże Narodzenie jest świętem dobra. W czasie Wigilii i Świąt Bożego Narodzenia pragniemy być blisko z tymi, których kochamy. Lecz nie zapominajmy o ludziach chorych i samotnych.
O ile jutro nie nastąpi przepowiadany koniec świata, to za niespełna 2 tygodnie zacznie się nowy rok. Do tego czasu, a konkretnie podczas sesji zaplanowanej na 28 grudnia powinny zostać podjęte decyzje dotyczące budżetu na rok 2013. Oznacza to, że będą się ważyć losy nie tylko miasta jako ogółu, ale i poszczególnych dzielnic, dla których wielkie, wysokobudżetowe projekty mają mniejsze znaczenie, a istotne są kwestie oświetlenia ulicy, ogrodzenia placu zabaw czy budowy sali gimnastycznej przy podstawówce. W maju radni składali wnioski ze swoimi propozycjami inwestycji. Czy są one zgodne z oczekiwaniami mieszkańców i radnych dzielnic, które reprezentują? Dzisiaj pod lupą dzielnica Raków.
Stare powiedzenie mówi, że kto za młodu nie był socjalistą, ten nie ma serca, a kto na starość nie będzie prawicowcem, ten nie ma rozumu. Doświadczenie z panem Palikotem pokazuje, że można i odwrotnie.
Pewien chiński rolnik (bo to bajka chińska – taki znak czasu) orząc swoje pole nagle zauważył fragment wystający z ziemi. Okazało się, że był to brzeg beczki.
10 lat – tyle już minęło od dnia zaginięcia Krzysztofa Olewnika- i doczekaliśmy się wizji lokalnej. Czy jest to jakiś kolejny już przełom w śledztwie? – trudno powiedzieć.
„Wybaczamy i prosimy o wybaczenie”–- jakież emocje i poruszenie wywołał ten słynny list do biskupów niemieckich z połowy lat 60 ubiegłego wieku. Niejedna osoba z pewnością miała wątpliwości, czy to aby nie za wcześnie.
Wiele znaków wskazuje na to, że nadchodząca jesień może być gorąca, i nie chodzi wcale o ocieplenie klimatu, czy przepowiednie naszych górali. Nawet nasz wzrost gospodarczy przybiera kolory jesieni, a zieleń jakby gdzieś wyparowała.