“Pozyton” i WSZ zawarli partnerską umowę
“Pozyton”, czołowy w kraju producent liczników energii elektrycznej i Wyższa Szkoła Zarządzania podpisali umowę o partnerskiej współpracy. Zakłada ona wspólne badania naukowe, rozwiązywanie problemów technicznych, promocję najzdolniejszych absolwentów uczelni. Realizacja tych przedsięwzięć zapowiada się obiecująco dla obu stron
Choć partnerami stali się niedawno, “z marszu” doszło do skonkretyzowania form i ram wzajemnych stosunków. Umowa, oficjalnie podpisana przez prezesa częstochowskiego Zakładu Elektronicznych Urządzeń Pomiarowych “Pozyton” Zbigniewa Piętkę i rektora Wyższej Szkoły Zarządzania dr. inż. Andrzeja Dziewiątkowskiego, przewiduje m.in. dalsze rozszerzanie wzajemnych, przyjaznych związków poprzez współpracę naukowo-techniczną, wymianę doświadczeń, tworzenie i realizację programów szkoleniowych doskonalących zarówno pracowników “Pozytonu” jak i absolwentów (studentów) WZS w sferze najnowszych technologii oraz systemów zarządzania i organizacji produkcji. W rezultacie chodzi o to, by proces kształcenia przybliżyć do konkretnego zapotrzebowania przemysłu na wysoko wykwalifikowaną, specjalistyczną kadrę, a co za tym idzie ułatwić absolwentom zdobycie pierwszej pracy. A dziś, wiadomo, dla młodych ludzi jest to sprawa pierwszorzędnej wagi.
W zakresie współpracy dydaktycznej studenci WZS podejmować będą w swoich pracach badawczych i dyplomowych tematy rozwiązujące doraźne problemy techniczne i organizacyjne, interesujące “Pozyton”. Aby to ułatwić firma zdeklarowała pomóc uczelni w tworzeniu laboratoriów naukowo-dydaktycznych dla celów kształcenia studentów oraz prowadzenia badań przydatnych jej w produkcji. W sferze zainteresowań partnerów znajdą się konkretne tematy technologiczne wzbogacające dotychczasowe osiągnięcia firmy w zakresie najnowszych rozwiązań w produkcji liczników energii elektrycznej najnowszej generacji. A takie właśnie produkuje dominując na rynku krajowym i coraz silniej zaznaczając swoją obecność w świecie.
Zarówno “Pozyton” jak i WSZ długo i ciężko pracowali na swoje sukcesy i to ich pewnie w jakiś sposób teraz łączy. Bo choć sfery działania zupełnie odmienne, to często problemy były całkiem podobne i trzeba było nie lada wysiłku, by stworzyć i zachować właściwy wizerunek, zbudować rozpoznawalną markę.
W “Pozytonie” zaczęto przed 16 laty od projektowania i produkcji zdalnych systemów pomiarowych rozliczenia mocy i energii elektrycznej. – “Pozyton” jako pierwszy w kraju wyprodukował wówczas kilowatomierz mocy średniej (KWMS) pozwalający na zdalną weryfikację wprowadzonych limitów mocy – wspomina prezes firmy Zbigniew Piętka. – A były to w energetyce czasy wyjątkowo trudne, ciągłe niedobory mocy i energii samoistnie wymuszały rozsądne nimi gospodarowanie. Z naszymi produktami trafiliśmy więc w przysłowiową dziesiątkę i wkrótce nasze systemy pomiarowe znalazły powszechne zastosowanie w całym niemal kraju – w energetyce, hutach, kopalniach, elektrociepłowniach… Obsługują m.in. warszawskie metro, Pałac Kultury, państwową mennicę…
Doskonała baza, nowoczesne laboratoria, coraz bogatsze doświadczenia wzbogacane kolejnymi patentami i wnioskami racjonalizatorskimi, pozwoliły rozszerzać produkcje i ofertę. Znajdują się w niej bardzo już złożone teleinformatyczne systemy pomiaru i bilingu wielkości rozliczeniowych, ale przede wszystkim elektroniczne liczniki energii elektrycznej najnowszej generacji. Hitem okazał się licznik odporny na pola magnetyczne magnesów neodymowych . – Problem nielegalnego poboru energii elektrycznej dotyka całą energetykę w kraju – ocenia prezes Piętka. – Ostatnio sporą burzę wywołała sprawa stosowania przez niektórych odbiorców energii elektrycznej magnesów neodymowych dla zafałszowania faktycznego stanu zużycia energii. Aby temu przeciwdziałać stworzyliśmy licznik skutecznie odporny na każde zewnętrzne działania, w tym również na silne pole magnetyczne pochodzące od magnesów neodymowych.
Kiedy przed 16 laty “Pozyton” wchodził na rynek, obecne na nim były niemal wyłącznie duże, renomowane firmy zachodnie. Dziś częstochowski zakład stanowi dla nich poważną konkurencje, jak się szacuje, w swojej branży opanował około 60 proc. krajowego rynku przemysłowego i sięga coraz dalej docierając nawet do Ameryki Południowej.
Wyższej Szkole Zarządzania, obchodzącej w tym roku 10-lecie istnienia, sukcesy też nie przyszły od razu. Przejęty po likwidowanym przedsiębiorstwie budynek przy ul. Rząsawskiej pozostawiał wiele do życzenia i trzeba było nie lada wysiłku i nakładów finansowych, by przystosować go do funkcji wyższej uczelni. A że z roku na rok przybywało studentów, kadry naukowej, kierunków kształcenia, bazę poszerzono o kolejny obiekt przy ul. 1-go Maja.
Dziś WSZ dysponuje nowoczesnymi pracowniami i laboratoriami umożliwiającymi kształcenie na sześciu kierunkach realizowanych na poziomie studiów pierwszego (licencjackich i inżynierskich) i drugiego stopnia, jednolitych magisterskich oraz na studiach podyplomowych. Rośnie w siłę również kadra dydaktyczno-naukowa. Obok rodzimych autorytetów naukowych zajęcia ze studentami prowadzą profesorowie ze znanych w świecie uczelni zagranicznych – uniwersytetów w Sorbonie, Salerno, Perugii, Pavii…
Pozycja WSZ znajduje swoje odzwierciedlenie w coraz wyższych lokatach na listach rankingowych. W ubiegłym roku zajęła pierwsze miejsce w rankingu niepublicznych Wyższych Szkół Biznesu Home & Market. Szczególną zaś satysfakcję przyniosło uczelni przyznanie unijnych grantów. – Nasza uczelnia jako jedyna częstochowska instytucja uzyskała dotację z Europejskiego Funduszu Społecznego na realizację projektu “Młodzi przedsiębiorcy – zwiększenie szans na samozatrudnienie” – mówi rektor WSZ dr inż. Andrzej Dziewiątkowski. – Zgłoszony przez nas projekt był jednym z najlepszych w województwie śląskim, zajął drugie miejsce. Jego realizacja to duże wyzwanie, ale też i szansa, szczególnie dla ludzi przedsiębiorczych.
Osoby zakwalifikowane do udziału w projekcie uczestniczą w bezpłatnych szkoleniach z zakresu administracyjno-prawnych aspektów rozpoczynania i prowadzenia działalności gospodarczej, tworzenia biznesplanów, podnoszenia kwalifikacji zawodowych… Ci, którzy w efekcie szkolenia założą firmę (mikroprzedsiębiorstwo) skorzystają z pomocy finansowej – wsparcia pomostowego (700 zł przez 6 miesięcy, z możliwością przedłużenia do roku) na pokrycie kosztów ZUS-u itp., ponadto mogą liczyć na jednorazową dotację inwestycyjną w wysokości do 20 tys. zł.
Już sama realizacja projektu wskazujące na potrzebę umacniania związków uczelni z przemysłem, choćby dla samych tylko doświadczeń, które posiadają przedsiębiorcy. Jeśli w parze idą jeszcze inne, wymierne w złotówkach korzyści, to takie partnerstwo ma dla obu stron niebagatelne znaczenie. – Dlatego też liczymy, że do “Pozytonu” dołączą inne, chętne do współpracy z firmy – podsumowuje rektor Dziewiątkowski. – Mamy sporo do zaoferowania, ale nie ukrywam, że spodziewamy się korzyści również dla naszej uczelni. Choćby pomocy w doposażeniu naszych laboratoriów, zwłaszcza elektroniki. Otwarci jesteśmy na każdą formę współpracy i na każdy podmiot gospodarczy.
MARIA MAREK