W środę 15 grudnia 2010 r. w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. W. Biegańskiego w Częstochowie (al. Najświętszej Maryi Panny 22) otwarto wystawę „Wolni i Solidarni”, przygotowaną przez wrocławskie Stowarzyszenie Solidarność Walcząca.
Ten tekst powstał w związku z 29. rocznicą wprowadzenia stanu wojennego na terenie Polski Ludowej. Pisałam go głównie z myślą o tych wszystkich, którzy wtedy lub w latach następnych się rodzili. Niech będzie to świadectwo tamtych dni. Nie mam jakiejś wyjątkowo kombatanckiej przeszłości, ale wiele spraw, ludzi, zdarzeń obserwowałam z bliska, więc spróbuję.
Choć wyglądu Częstocha dokładnie nie znamy, nie posiadamy bowiem – co zrozumiałe – ani jednej jego podobizny, to możemy jednakże pokusić się o przybliżony jego rysopis, choćby po to, by nasze wyobrażenie o nim przybrało bardziej realny wymiar. Poniższe uwagi, zebrane w luźniejszej formie, niech będą przeto garścią spostrzeżeń skierowanych raczej do artystów – rysowników, malarzy, rzeźbiarzy – którzy poszukują niezbędnych odniesień chcąc uczynić portret Częstocha jeszcze prawdziwszym i piękniejszym.
Memorialna tablica poświęcona Ryszardowi Kaczorowskiemu, od 2003 roku Honorowemu Obywatelowi Częstochowy zawisła na ścianie Urzędu Miasta przy ul. Śląskiej obok tablicy Jana Pawła II, również Honorowego Obywatela naszego miasta. 10 listopada jej uroczystym odsłonięciem rozpoczęto w Częstochowie obchody Narodowego Święta Niepodległości.
Po katastrofalnych dla Polski walkach wewnętrznych i najeździe Czechów sytuacja kraju była wręcz tragiczna. Wielkopolska została splądrowana i zniszczona, Śląsk i Małopolska znalazły się pod władzą Brzetysława, zaś Mazowsze, Pomorze oraz Ziemia Krajeńska odłączyły się, przechodząc we władanie miejscowych możnowładców. Historycy do dziś zadają więc sobie pytanie, jak to się stało i które to właściwie grody wystąpiły z inicjatywą, by podźwignąć kraj z upadku i ponownie przyjąć króla do Polski.
W 100-lecie Cmentarza Rakowskiego, pod redakcją Juliusza Sętowskiego i Romana Sitkowskiego, ukazała się publikacja „Cmentarz Rakowski w Częstochowie 1910-2010 – Przewodnik biograficzny”.
W zespole kościelno-klasztornym kanoników regularnych laterańskich we Mstowie trwają prace konserwatorskie przy kościele klasztorno-parafialnym. Obecny kościół zbudowano w latach 1718-1742 w stylu późnobarokowym z wykorzystaniem murów i fundamentów wcześniejszych kościołów.
Zaistniały w wyniku walk wewnętrznych w Polsce chaos i upadek centralnych struktur władzy wykorzystał niebawem dla swych celów książę Czech – Brzetysław. Pod pozorem przedsięwzięcia krucjaty przeciw poganom – rzekomo dla ratowania relikwii św. Wojciecha znajdujących się w Archikatedrze Gnieźnieńskiej – latem 1039 roku wyprawił się on wraz z wielką armią na Polskę. Wojska Brzetysława liczyły około 14 pułków, czyli jakieś siedem tysięcy żołnierzy. Mimo sprawianych pozorów, Brzetysławowi chodziło wszak głównie o przyłączenie Śląska i Małopolski do Czech. Relikwie natomiast miały ewentualnie posłużyć mu do utworzenia arcybiskupstwa w Pradze. W istocie jednak cel jego najazdu był przede wszystkim łupieżczy.
W Częstochowie w Punkcie Konsultacyjnym Oddziału Katowickiego Instytutu Pamięci Narodowej, przy ul. Łódzkiej 8/12, zostanie otwarta 17 września 2010 r. o godzinie 11 stała ekspozycja pt. „Solidarność – mowa symboli”. Data nie jest przypadkowa, tego dnia – 30 lat temu Niezależny Samorządny Związek Zawodowy przybrał miano i znak graficzny – „Solidarność”.
Rozwikłana tragiczna śmierć młodego leśnika z Częstochowy
Już 12 lat temu natknąłem się w czasie jednej ze swych wycieczek rowerowych po duktach i ścieżkach Sokolich Gór na zaskakujący świątek. Była nim zawieszona na wysmukłym dębie solidnie wykonana kapliczka z inskrypcyjnym przekazem.
Przyjmując, że stanica Częstocha, czyli niewielka strażnica traktu – stojąca na zachód od grodu Miromira – naprawdę istniała, spróbujmy wobec tego bliżej prześledzić funkcje jakie mógł w niej pełnić niegdyś protoplasta Częstochowy.
Z perspektywy czasu, ale i z uwzględnieniem wojennej rzeczywistości, można skonstatować, iż pomoc aliancka dla Powstania Warszawskiego była wypadkową różnorodnych względów politycznych, a nie militarnych realiów.