Hubert Jura („Tom”). Grzęznąc wśród pytań i kontrowersji (cz. 3)
Kres zbrodniczemu procederowi Huberta Jury i jego współpracowników w Częstochowie położyły dopiero informacje o rychle zbliżającym się zajęciu miasta przez nacierających Rosjan. Jak pisaliśmy w poprzedniej części, filie tzw. „Organizacji Toma” znajdowały się również w Krakowie i Radomiu, ale to tutaj w willi przy ul. Jasnogórskiej 25 (obecnie 25 A) mieściła się jej siedziba z zaimprowizowanymi kazamatami w piwnicy, salą przesłuchań, flotą samochodową i bezpośrednim połączeniem telefonicznym ze znajdującą się przysłowiowy „rzut beretem” siedzibą Gestapo. Niemcy nie szczędzili ludziom „Toma” wyposażenia, również tego co w warunkach przechylającej się na ich niekorzyść wojny, było silnie reglamentowane jak materiały pędne. „Partyzanci” Jury byli również uzbrojeni po zęby. Kiedy w styczniu 1944 r. ruszyła ofensywa sowiecka, „Tom”, jego ludzie i Paul Fuchs wkrótce ewakuowali się na Zachód.