Cytat z niedawno wydanego podręcznika marketingu politycznego, autorstwa jednego z najbardziej znanych ludzi tej branży w Polsce:
„…Wykształciła się nowa warstwa dziennikarzy, tzw. folksdojczy dziennikarskich, w pełni podporządkowanych swojemu pracodawcy i nieświadomie, bądź współświadomie dokładnie realizujących jego politykę”.
Niemieckie gazety, zainstalowane w Polsce w imię niemieckiej racji stanu i obrony niemieckich interesów, otrzymały na lata 2005-2007, od swych niemieckich mocodawców, instrukcję niszczenia polskiego rządu.
Zadania, stawiane przez niemieckich wydawców, w imię niemieckiej racji stanu, przed niemiecką prasą wychodzącą w Polsce, dla wygody Polaków, po polsku:
Oficjalnie, w obecności licznych vipów oddano do użytku parki podjasnogórskie (czyt. str. 4). Ich rewaloryzacja trwała ponad rok i trzeba przyznać, że efekt jest okazały.
· W Działoszynie odbył się turniej halowy, w którym uczestniczyły dwie czwartoligowe drużyny z Częstochowy. Mowa o Victorii i Włodarze. W zawodach, których faworytem byli piłkarze drugoligowej Odry Opole zwyciężyła ekipa Victorii Częstochowa, przed Wartą Działoszyn, Pogonią Łask, Włodarem Częstochowa i Odrą Opole.
Stanowiący własność kapitału niemieckiego “Dziennik Zachodni” opublikował, 19 października 2007 roku, artykuł “Ojczyzna – śląszczyzna; Naród musi mieć swój język”, w którym pojawił się postulat dwujęzycznych napisów w województwie śląskim i ostatecznego “usankcjonowania narodowości śląskiej”.
Stało się. Częstochowa, “dobre miasto”, zapisało się na trwałe na niechlubnej karcie historii. W sobotę, 29. września z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego pw. Najświętszej Maryi Panny rozpoczęto ewakuację blisko 40. pacjentów. Pacjentów w bardzo ciężkich stanach, z oddziałów często bezpośrednio ratujących życie – OIOM-u, patologii noworodka, neurochirurgii.
Ojciec Święty Benedykt XVI przywrócił w Kościele, od 14. września 2007 roku, liturgię Mszy Świętej Trydenckiej.
Pamiętam: ołtarz z Tabernakulum – idealnie pośrodku, na osi świątyni; księdza na ambonie; balaski przykryte śnieżnobiałym obrusem; wczesnoranne Roraty; Wielkanocną procesję o szóstej rano …
Kilka dni temu byłem w Gdańsku, w kościele pw. Św. Elżbiety, Księży Pallotynów. W gablotce z ogłoszeniami parafialnymi przeczytałem: Msza św. niedzielna, odprawiana w sobotę – godz. 19:00.
Złota myśl Media Markt – “Media Markt nie dla idiotów”, w zamierzeniu twórców mająca tryskać dowcipem, jest jedynie trywialna i obelżywa. I gorzej, bo za prostackim hasłem, kryje się jeszcze brak kultury pracowników.
Wacław Havel, płomienny i bezwzględny czeski patriota, były prezydent Czech, obwieścił całemu światu, iż demokracja w Polsce jest zagrożona i na czas spodziewanych wyborów parlamentarnych powinni zjechać do naszego kraju zagraniczni obserwatorzy.
Zeznania Kaczmarka przypominają zawartość wora z brudną, osobistą bielizną, zwłaszcza dolną, charakterystycznie ufajdaną, o niepowtarzalnym zapachu. Wszystko bowiem, co czyni teraz Kaczmarek, czyni ze strachu.
Andrzej Łapicki w swej książce “Rekwizytornia” przypomina pewną anegdotę o Leonie Schillerze, jednym z demiurgów polskiego teatru XX wieku. Otóż, ten wielki reżyser, znany przy tym z ekskluzywnych manier i kindersztuby, podczas próby generalnej, którą właśnie prowadził, zwrócił się do pięcioletniego, statystującego chłopczyka ze słowami: “No nie proszę Pana, tak to nie będziemy grali”.
I to jest właśnie, wypisz wymaluj, problem demiurga polskiej sceny politycznej, Jarosława Kaczyńskiego, który Jemu, ale tak naprawdę to Polsce, swoją polityczną adolescencją, stwarzają panowie: G; L; P; czy T.
Krzysztof Mętrak napisał kiedyś, “że jest kategoria intelektualistów, którzy do swego istnienia potrzebują objawów ogólnego kryzysu”.
Natychmiast przed oczami stanęli mi Tusk i Rokita. Jak kryzysu nie ma, to go wymyślają.
A Monteskiusz przestrzegał: “Tę przestrogę kieruję do wszystkich w ogóle ludzi: niech się zastanowią nad swoim położeniem; niech wyciągną stąd rozsądne wnioski. Nie jest bynajmniej niemożliwe, że żyją oni pod dobrymi rządami, wcale tego nie czując. Szczęście polityczne ma to do siebie, że się je poznaje dopiero po jego stracie”.
Doszło do zbliżenia. Zaciążyli. Na efekty trzeba będzie poczekać gdzieś do połowy września. Ciąża u lisów trwa 60 dni. Miot przynosi przeciętnie od 4 do 6 (procent).
Krzysztof Mętrak napisał kiedyś, “że jest kategoria intelektualistów, którzy do swego istnienia potrzebują objawów ogólnego kryzysu”.
Natychmiast przed oczami stanęli mi Tusk i Rokita. Jak kryzysu nie ma, to go wymyślają.
A Monteskiusz przestrzegał: “Tę przestrogę kieruję do wszystkich w ogóle ludzi: niech się zastanowią nad swoim położeniem; niech wyciągną stąd rozsądne wnioski. Nie jest bynajmniej niemożliwe, że żyją oni pod dobrymi rządami, wcale tego nie czując. Szczęście polityczne ma to do siebie, że się je poznaje dopiero po jego stracie”.