Sobotnie spotkanie (13 sierpnia br.) było dla obu drużyn szansą na potwierdzenie swojej jakości, ponieważ oba zespoły wygrały swoje spotkania z ekipami, które chcą w przyszłości występować w PKO Bank Polski Ekstraklasie. „Skrzacy” wygrali na wyjeździe z Podbeskidziem, a „Zagłębiacy” pokonali u siebie w derbach województwa śląskiego GKS Tychy 1:0.
Po dotychczas rozegranych pięciu kolejkach w lepszej sytuacji byli zawodnicy Artura Skowronka, bo zdobyli 10 punktów i zajmowali 5. miejsce. Częstochowianie plasowali się o 5 lokat niżej i do Zagłębia tracili 3 punkty.
Pierwszą ciekawą sytuację stworzyli zawodnicy Skowronka, lecz próba Sebastiana Boneckiego była bardzo słaba i nie sprawiła problemów Jakubowi Bursztynowi. Dwie minuty później po rzucie rożnym piąty zespół Fortuna 1.Ligi mógł objąć prowadzenie, bo piłka po strzale głową jednego z zawodników gości odbiła się od poprzeczki bramki gospodarzy. Przez następne dwanaście minut gra toczyła się na środku boisku i żadna z drużyn nie mogła zorganizować groźnej akcji, aż do 24. minuty.
Wówczas po raz pierwszy „Skrzacy” stworzyli ofensywną akcję, ale piłka po uderzeniu głową jednego z zawodników Skry wyszła poza linię boczną boiska. W odstępie minuty częstochowianie wykreowali drugą niezłą sytuację, ale obok bramki uderzył Filip Kozłowski. Skra nie zwalniała tempa, bo w 26. minucie świetną, długą prostopadłą piłkę zagrał Szymon Michalski, a gola mógł zdobyć Kozłowski, lecz po raz pierwszy wykazał się swoimi umiejętnościami Michał Gliwa. Gliwa był piłkarzem Rakowa Częstochowa w latach 2018-2020.
Po 11 minutach na próbę z 30. metra zdecydował się Bonecki, ale piłka poleciała prostu w Bursztyna, który pewnie złapał „futbolówkę”. W 44.minucie częstochowianie próbowali zagrozić sosnowieckiej bramce, ale strzał Przemysława Sajdaka był nieudany, bo piłka poleciała nad bramką Gliwy. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowo, ale lepiej prezentowali się „Skrzacy”.
Już po przerwie trener Dziółka zdecydował się na pierwszą zmianę. Michalskiego zmienił Bartosz Baranowicz. Dla przypomnienia warto dodać, że w Bielsku- Białej była odwrotna sytuacja, bo Michalski wszedł za Baranowicza. Druga połowa lepiej zaczęła się dla Skry, bo czerwoną kartkę dostał Ukrainiec Oleksii Bykow za faul taktyczny na Filipie Kozłowskim. Kartka, jak najbardziej zasłużona, bo napastnik wyszedłby sam na sam z Gliwą. Pomimo gry w dziesiątkę udało się przedostać „Zagłębiakom” w okolice „szesnastki” na połowie Skry i wywalczyć rzut wolny.
Na uderzenie zdecydował się Michał Masłowski, ale piłka odbiła się od częstochowskiego muru i wyszła poza linię końcową, co oznaczało rzut rożny. To była 52. minuta. Po 120.sekundach goście stworzyli zagrożenie pod bramką Bursztyna, bo piłkarz Zagłębia zaadresował piłkę do Masłowskiego, który spoza szesnastego metra próbował pokonać Bursztyna. Zawodnik gości wstrzelił piłkę w pole karne, a gdyby lepiej zachował się Patryk Bryła, to Zagłębie wygrywałoby. Po tej akcji Skowronek zdecydował się zdjąć doświadczonego Szymona Pawłowskiego, a byłego reprezentanta Polski zastąpił obrońca Mateusz Bodzioch.
W 62. minucie trener Skry decyduje się na dwie roszady. Z murawy schodził Damian Hilbrycht, a na płycie boiska pojawił się Bartłomiej Babiarz. Dziółka wprowadził też Sangowskiego za Kozłowskiego. Pamiętajmy, że to młodziutki Sangowski przyczynił się do wygranej z Podbeskidziem, bo dał się sfaulować w polu karnym Damianowi Mikołajewskiemu.
W efekcie Adam Mesjasz wykorzystał karnego i „Skrzacy” wygrali. Dziółka liczy na powtórkę. Po zmianach, ani jedni, ani drudzy nie stworzyli klarownych sytuacji do zdobycia bramki. Zmieniło się to w 72. minucie meczu, wówczas Bonecki otrzymał żółtą kartkę za zagranie ręką w własnym polu karnym po strzale jednego z piłkarzy Skry.
Sędzia Karol Iwanowicz z Lublina dopiero po analizie VaR podyktował rzut karny dla Skry. Minutę później do piłki podobnie, jak w ostatnim spotkaniu podszedł Mesjasz. Obrońca uderzył skutecznie w środek bramki i „Skrzacy” wyszli na prowadzenie 1:0. Skowronek po straconej bramce nie zwlekał ze zmianą. Boisko opuścił Maksymilian Banaszewski.
W jego miejsce pojawił się inny pomocnik Wojciech Szumilas. Minęło 180 sekund, a Skra dążyła do podwyższenia rezultatu, bo Sangowski po indywidualnej akcji oddał strzał z ostrego kąta na bramkę Gliwy, ale zawodnik mający ekstraklasowe doświadczenie zapobiegł utracie gola. Ostatecznie były zawodnik Warty Poznań wywalczył rzut rożny, lecz podopieczni Dziółki nie zrobili użytku ze stałego fragmentu gry. 80. minuta to moment, w którym z murawy schodzi Sajdak. Sajdaka zastąpił Piotr Pyrdoł.
Na zmianę w Skrze dwiema korektami w własnym składzie próbowali odpowiedzieć goście. Jedna była w linii ataków (napastnicy), a druga wzmacniała obronę grających w osłabieniu sosnowiczan. Słowak Marek Fabry zastąpił Szymona Sobczaka, natomiast Tymoteusza Klupsia zmienił Filip Borowski. W 83. minucie Pyrdoł (podał do Olejnika) wraz z Adamem Olejnikiem próbowali zagrozić bramce Zagłębia, lecz piłka leciała prosto w Michała Gliwę, byłego zawodnika m.in. Polonii Warszawa, MKS Sandecji Nowy Sącz.
Do zakończenia regulaminowego czasu gry żadna drużyna nie potrafiła wykreować jakiegokolwiek zagrożenia, a Iwanowicz doliczył cztery minuty. W trakcie tego czasu także nie było żadnych sytuacji. Piłkarze Jakuba Dziółki wygrali z Zagłębiem Sosnowiec 1:0. Obecnie Skra zrównała się punktami w tabeli z dzisiejszymi przeciwnikami.
Zawodników Dziółki czeka tygodniowa przerwa, bo w następną sobotę (20 sierpnia br. ) zagrają w Krakowie z Wisłą Kraków o godzinie 17:30. „Biała Gwiazda” jest na razie liderem Fortuna 1.Ligi po 5 kolejkach, bo zdobyła 13 „oczek”. Natomiast w aktualnie trwającej szóstej kolejce przegrali w Tychach z GKS-em 3:1. Spotkanie będzie można zobaczyć na antenie Polsatu Sport Extra. Początek przedmeczowego studia od godziny 17:20.
W składzie Wisły znajduje się jeden zawodnik z częstochowską przeszłością. Jest nim bramkarz Mikołaj Biegański, który zaczynał karierę w juniorskich drużynach Rakowa i Skry. Od sezonu 2017-2018 był zawodnikiem seniorskiej drużyny „Skrzaków”. Odszedł do najbliższych rywali częstochowian przed sezonem 2021/2022.
KS Skra Częstochowa: Jakub Bursztyn- Adam Mesjasz, Beniamin Czajka, Szymon Michalski( 46’ Bartosz Baranowicz), Adam Olejnik, Damian Hilbrycht (62’Bartlomiej Babiarz), Przemysław Sajdak (80’ Piotr Pyrdoł), Szymon Szymański, Filip Kozłowski (62’ Jakub Sangowski), Kamil Lukoszek. Trener: Jakub Dziółka.
STS Zagłębie Sosnowiec: Michał Gliwa- Dawid Gojny, Filip Borowski (81’ Tymoteusz Klupś), Oleksii Bykow (49’ czerwona kartka), Vedran Dalić, Maksymilian Banaszewski (73’ Wojciech Szumilas), Michał Masłowski, Patryk Bryła, Sebastian Bonecki, Szymon Pawłowski (54’ Mateusz Bodzioch), Szymon Sobczak (81’ Marek Fabry). Trener: Artur Skowronek.
Sędzia: Karol Iwanowicz (Lublin)
Autor: Dawid Gątkowski
Foto: Grzegorz Przygodziński