W sobotę, 5 marca 2022 roku, w Częstochowie, rodzina, przyjaciele i koledzy pożegnali zamordowane częstochowianki – 45-letnią Aleksandrę i jej 15-letnią córki Oliwię. Pogrzeb odbył się kościele pw. Św. Stanisława Biskupa, wzięło w nim udział blisko pięćset osób.
Po Mszy Świętej, która rozpoczęła się o godzinie 12.00, kondukt pogrzebowy wyruszył na cmentarz Raków, gdzie spoczęły urny z prochami kobiet. Dorośli przynieśli wieńce, a młodzież białe róże.
Kobiety zaginęły 10 lutego 2022 roku. Poszukiwała je policja, straż pożarna, mocno też zaangażowali się sami częstochowianie. Niestety, potwierdziły się najgorsze przypuszczenia. 21 lutego, w lesie koło Romanowa w gminie Poczesna, odnaleziono ciała obu pań i truchło ich psa. Śledztwo doprowadziło do Krzysztofa R., znajomego matki, z którą utrzymywał dość bliskie kontakty. Postawiono mu zarzut podwójnego zabójstwa. Oskarżony przebywa w areszcie, nadal nie przyznaje się do winy. – Od czasu ujawnienia zwłok nie było żadnych czynności z jego udziałem. Badania identyfikacyjne DNA zostały przeprowadzone w Zakładzie Medycyny Sądowej w Katowicach. Wyniki potwierdziły, że zwłoki, które zostały ujawnione w Romanowe 21 lutego są to zwłoki 45-leniej Aleksandry W. I jej 15-letniej córki Oliwii. Czekamy jeszcze na badania toksykologiczne i histopatologiczne. Jeżeli chodzi o wstępne przyczyny zgonu młodszej z kobiet biegli podali, że jest to gwałtowne uduszenie poprzez uciśnięcie na okolice szyi. Natomiast nie wypowiedzieli się co do wstępnych przyczyn zgonu starszej z kobiet. Stwierdzili, że do wydania opinii potrzebują badań toksykologicznych i histopatologicznych, ale na takie badania oczekujemy od sekcji zwłok co najmniej tydzień – wyjaśnia rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, prokurator Tomasz Ozimek.
Fot. Bartek Romanek. Dziennik Zachodni