Zdjęcie odium „w likwidacji” ustawiło PKS Częstochowa w nowej pozycji na rynku transportu publicznego. Rozpoczyna się czas funkcjonowania bez obciążeń i podpisywania umów z gminami na przewóz pasażerów.
Przypomnijmy, że Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Spółki Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej Częstochowa w Częstochowie Spółka Akcyjna w Likwidacji 18 marca 2021 r. podjęło uchwałę w sprawie uchylenia likwidacji z dniem ogłoszenia. To stało się asumptem do wszczęcia zdecydowanych działań prezesa PKS Ludwika Kubasiaka. – Przede wszystkim występujemy o pomoc rządową wynikającą z tarczy antycovidowej, czego wcześniej nie mogliśmy uczynić. Przez rok funkcjonowaliśmy bez jakiegokolwiek wsparcia, teraz jest szansa, że otrzymamy rządową pomoc – podkreśla prezes Kubasiak.
Pomimo pandemii i 17-miesięcznego procesu likwidacji, PKS Częstochowa dokonał restrukturyzacji majątkowej oraz zawodowej dostosowując swój potencjał do aktualnych potrzeb rynkowych. Spółka nieprzerwanie realizuje działalność przewozową, w ramach podpisanych umów z lokalnymi samorządami. Autobusy PKS kursują z Częstochowy w różnych kierunkach, między innymi, do: Mstowa, Maluszyna, Zawady, Osin, Ostrowów, Lgoty, Złotego Potoku.
Aktualnie trwają przetargi na usługi przewozowe w gminach. PKS Częstochowa przystępuje do nich. – Mamy już dopiętą umowę z gminną w Mstowie, podpisaliśmy też nową umowę na transport do Przystajni, w ramach przedłużenia z Wręczycy Wielkiej, pracujemy nad rozszerzeniem usług w gminie Kłomnice, przygotowujemy się do udziału w przetargu na usługi publicznego transportu z gminą Olsztyn oraz Powiatem Częstochowskim – wylicza prezes Ludwik Kubasiak. Warto dodać, że Powiat Częstochowski w czwartym kwartale 2020 roku podjął decyzję o otwarciu pięciu nowych linii użyteczności publicznej. Będą one dofinansowane z Funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej. Umowa w tej sprawie już została podpisana przez wojewodę i starostę.
Jak podkreśla prezes Ludwik Kubasiak, PKS Częstochowa nadal jest największym przewoźnikiem w północnym subregionie województwa śląskiego. Przed pandemią autobusami PKS do Częstochowy dojeżdżało dziennie około 40 tysięcy osób. Obecny tabor Spółki to 110 autobusów.
Spółka intensywnie pracuje na rzecz odbudowania pozycji i zaufania klientów. Szefostwo podkreśla wkład i zaangażowanie wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi, posła Szymona Giżyńskiego, który pomógł PKS Częstochowa przejść trudny okres i wsparł konkretnymi i skutecznymi działaniami drogę restrukturyzacji Spółki. – Dziękujemy wszystkim naszym pasażerom za zaufanie i codzienne korzystanie z naszych usług oraz osobom zaufania publicznego, które przez ten cały okres bardzo trudnego dla Spółki procesu likwidacji wspierały nas w dążeniu do normalności. Dziękujemy też panu ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi, posłowi Szymonowi Giżyńskiemu, który z oddaniem i determinacją postawił wszystko na jedną kartę, gdyby tak zdecydowanie nie zadziałał, w zakresie swoich możliwości, wynikających z jego pracy, nie udałoby się dojść do obecnego rezultatu. Teraz przed nami czas wytężonej pracy odbudowy dawnej pozycji przedsiębiorstwa – stwierdza prezes Ludwik Kubasiak.
ANNA STĘPIEŃ
fot. Archiwum Redakcji
12 komentarzy
Zastanawiam się o jakiej komunikacji mowa do Maluszyna, Ostrów, Zawady i Złotego Potoku, bo komunikacja to jakaś regularność i powtarzalność, a nie jeden kurs w tą i z powrotem, bo z tej miejscowości jest kierowca, więc aby udawał, że pracuje to rano jedzie do Częstochowy, a po 8 godzinach wraca, to nie jest komunikacja niestety
Z posiadanych przez nas informacji chodzi o: Maluszyn – Witkowice – Kłomnice – Zawada oraz Maluszyn – Witkowice – Zdrowa – Kłomnice
Zastanawiam się o jakiej komunikacji mowa do Małyszyna, Ostrów, Zawady i Złotego Potoku, bo komunikacja to jakaś regularność i powtarzalność, a nie jeden kurs w tą i z powrotem, bo z tej miejscowości jest kierowca, więc aby udawał, że pracuje to rano jedzie do Częstochowy, a po 8 godzinach wraca, to nie jest komunikacja niestety
Kiedy PKS wróci na linie Koziegłowy – Częstochowa i Koziegłowy – Tarnowskie G.? Obecnie wydostać się z Koziegłów to dramat. Do Tarnowskich G. nie ma ani jednego autobusu!!!
Żeby tylko po 200 h to nie było by źle ale zazwyczaj od 250 w górę oczywiście bez tacho
Kiedy wójt Koziegłów zacznie dopłacać do nierentownych kursów, z tego co wiem wójt powiedział ze nie będzie dopłacać, bo na każdej posesji praktycznie jest środek transportu. Jedyna jakaś komunikacja PKS to jest na trasie Przystajń-Czestochowa, ale zielony dziad jest z tego bardzo niezadowolony , reszta jak ktoś napisał po jedym kursie , i to dlatego że został tam jakiś kierowca , Nie oszukujmy się busiarze przejmują rynek, a rozwineli się przez ten okres na prawdę mocno
Nie tylko Przystajń. PKS do samej gminy Kruszyna realizuje 22 lub 11 zależy jak kto liczy od 4 do 23 do tego Osiny, Kłobuck 50, Mstów, Puszczew, Załęcze, Maluszyn, Złoty Potok,,,teraz PKS jeździ tam gdzie jest finansowanie, czasem nawet wykonywanie jednego kursu jest uzasadnione jeśli wpisuje się w całość pracy przewozowej. “Dziad” to sformułowanie którego zazwyczaj używają byli pracownicy…
„Dziad” to sformułowanie którego zazwyczaj używają byli pracowniy…… nie jestem ani byłym ani obecnym pracownikiem dziada, poczytaj opinie o tym przewoźniku co inni piszą, miałem okazję porozmawiać z kierowcą , z którym pracuje tam nadal i właśnie go tak nazwał , jak byś nazwał takiego pracodawcę ,który zatrudnia Cię na najniższą krajową, na dodatek tam nie jeździsz na tacho, ,a trzaskają tam po 200 godzin w miesiącu, a nawet i ciut więcej ,Teraz zapewne zadasz się pytanie to po co tam pracuje…. to ja ci odpowiem u wszystkich dziadach jest tak samo , najniższa krajowa , tylko PKS odprowadza wszystko jak należy
Inspektor to kierowca z PKS wszyscy to wiedzą .
Inspektor to były pracownik dziada który mimo zaangażowania wyleciał z roboty i dalej nie może się z tym pogodzić….
A kto normalny tam chce pracować ?
Dobrze pan pisze , dokładnie tak jest , a ile osób na czarno tam pracuje to cholera wie…