Na zachód od Płaskowyżu Starogórskiego znajdują się Wzgórza Bory i kolejne obniżenie terenu, nazywane Doliną Gorzelanki. Oba te zespoły biotopów, pod pewnym względem różniące się od siebie, mają jednak również liczne cechy wspólne. Upodabnia je do siebie przede wszystkim położenie poniżej kuesty jurajskiej, na iłach rudonośnych Jury Środkowej.
Na zachód od Płaskowyżu Starogórskiego znajdują się Wzgórza Bory i kolejne obniżenie terenu, nazywane Doliną Gorzelanki. Oba te zespoły biotopów, pod pewnym względem różniące się od siebie, mają jednak również liczne cechy wspólne. Upodabnia je do siebie przede wszystkim położenie poniżej kuesty jurajskiej, na iłach rudonośnych Jury Środkowej. Różni z kolei charakter ich warstw kenozoicznych, Dolina Gorzelanki bowiem zalega na plejstoceńskich piaskach i żwirach wodnolodowcowych, Wzgórza Bory natomiast – podobnie jak Góry Kawie – położone są na piaskach, żwirach i głazach lodowcowych. Oznacza to, że północną część tego rejonu, czyli owe wzgórza, stanowią pagórki i wały morenowe – a może nawet kemy, tj. pozostałości terasy lodowca – południową zaś tworzy dolina, w którą spłynęły wody lodowcowe. Pod względem gleb obie części posiadają jednak podobny charakter, gdyż przeważają na nich bielice średnie oraz lekkie.
W czasach Częstocha roślinność tych okolic, mimo pagórkowatego wyglądu części północnej i bardziej równinnego części południowej, była podobna. Do tej pory przetrwała dawna nazwa Doliny Gorzelanki: Wielki Bór – choć dolina owa florystycznie całkiem już zmieniła swój charakter i żaden bór przecież w niej nie rośnie. Słowo „bór” oznacza, że zarówno wzgórza, jak też przyległą do nich równinę, porastał las sosnowy. W średniowiecznej polszczyźnie wyraz „bór” wskazywał na czysty las sosnowy, tzn. z wyraźną przewagą sosny nad pozostałymi gatunkami drzew. W tym wypadku więc nazwa Wielki Bór oznacza, że rósł on po całej zachodniej stronie Częstochowy. Jaki to był bór? Wydaje się, że na Wzgórzach Bory suchszy, a w dolinie wilgotniejszy. W części pagórkowej zatem jego runo tworzył śmiałek pogięty – wysoka trawa rosnąca łanowo, która po wyschnięciu na słomiany oranż stwarza wrażenie jak gdyby wypalenia, zaś w części niżej położonej runo stanowiły jagody. Jak sama nazwa wskazuje, w borze rosną głównie borówki, obok nich wszakże w Wielkim Borze mogło barwnie mienić się nawet tuzin innych gatunków jagód.
Jeśli chodzi o faunę zwartych borów, to biotop taki w przypadku lasów suchszych zamieszkują psammofile – piaskoluby, zaś w przypadku borów wilgotniejszych mezofile, czyli zwierzęta średniolubne, zatem wybierające warunki bardziej przeciętne. Podział ten dotyczy jednak głównie mniejszych zwierząt, gdyż duże nie są aż tak związane z danym środowiskiem. Typowymi mieszkańcami borów są ptaki: skowronek borowy zwany „lerka”, oraz sikorka sosnówka – co zresztą mówią już same ich nazwy.
W dawnych czasach tereny te z pewnością zamieszkiwał też borsuk, który – mimo, że czasem nazywany jest „leśnym psem” – bynajmniej w swej nazwie nie jest tu borowy. Słowo „borsuk” wywodzi się bowiem – jak sądzimy – ze starożytnego języka ałtajskiego, w którym brzmiało „bursok”, co znaczy „zdechlak”. Z niego następnie przeszło do języków tureckich (por. dzisiejsze tureckie „porsuk”, czyli borsuk, oraz „porsukağaci” – cis, tj. „borsucze drzewo”), skąd za pośrednictwem średniowiecznego języka Awarów trafiło do mowy słowiańskiej. Dodajmy jeszcze, że również w języku japońskim borsuk analogicznie zwany jest „bosaki”. Natomiast staropolskim określeniem borsuka było „jaźwiec” (od „jazwa”, czyli jama, jaskinia, nora), Częstoch jednakże mógł używać nazwy równie starej: „borzuch”. Wyraz „borsuk” przyjął się więc w językach słowiańskich jako nazwa dowcipna, której zarazem przydano tu nową etymologię – „suczek borowy”, bliższą z kolei trzeciej miejscowej nazwie tego zwierzęcia, a mianowicie „borciuch”.
We wspomnianych śmiałczyskach, czyli runie suchych borów pokrytych śmiałkiem, oraz w jałowczyskach porastających Wzgórza Bory, znajdował swe schronienie także ciepłolubny wąż – gniewosz plamisty. Po północnej stronie tych wzniesień rozciąga się już jednak kolejny biotop: Dolina Szarlejki. W samej rzeczce Szarlejce, będącej najczystszym w Częstochowie – a przy tym zimnym – krasowym potokiem, żyją takie ryby jak pstrąg, strzebla i minóg strumieniowy. Nieco dalej, w środku swojego przełomu, rzeczka ta zmienia nazwę na Białka. Można spotkać nad nią lubiące jej chłodny nurt rzadkie ptaki: zimorodka, pluszcza i pliszkę górską. W lasach jej doliny żyją dziś jelenie, dziki, lisy, kuny i tchórze, wśród traw – kuropatwy i zające, nad wodą zaś osiedliły się piżmaki, które jednak to neofile, a więc zwierzęta nowo przybyłe, w miejsce dawniej zasiedlających tę okolicę i przepłoszonych przez nie karczowników.
Z kolei w lasach po zachodniej stronie Doliny Gorzelanki – mieszanych i wilgotniejszych borach przylegających do Częstochowy – żyją również łosie. W ogóle, teren rozciągający się na południowy zachód od obu tych strumieni, zatem Garb Wręczycki, Próg Jury Środkowej i Obniżenie Liswarty, to już obszar dawnej wielkiej, dzikiej puszczy liswarciańskiej. W czasach Częstocha, na południe od traktu wiodącego do fortu Kłobuczek, żyły bowiem nie tylko łosie, sarny i jelenie, ale również tury – wymarłe przed wiekami leśne bawoły, jak też wilki, rysie i niedźwiedzie. Częstoch zatem, wędrując tamtymi ścieżkami, trzymać musiał broń – i to tę grubszą – w pogotowiu nie tylko przed zbójnikami. Do dziś lasy nad Liswartą, będące starą puszczą plemienną oddzielającą Śląsk i nasz region, stanowią matecznik dzikiej przyrody – piękny, lecz przy tym surowy i tajemniczy.
Na południe od Płaskowyżu Starogórskiego biotop ponownie jednak ulega całkowitej zmianie, przechodząc mianowicie w Dolinę Stradomki, będącej głównym w tym miejscu, lewym dopływem Warty. Właściwie należałoby wszak mówić o dwóch dolinach południowej Częstochowy, to znaczy o Dolinie Stradomki – położonej po zachodniej stronie równiny, oraz o Dolinie Konopki – zajmującej jej część wschodnią. Ów dopływ Stradomki dzieli tę równinę poprzecznie na dwie połowy: zachodnią, czyli niższą i wschodnią, czyli wyżej położoną, pokrytą wapiennymi ostańcami. Obie części zbudowane są jednak na iłach rudonośnych z Jury Środkowej (mezozoik), ciągnących się pasem Obniżenia Górnej Warty poniżej kuesty jurajskiej. W południowo-zachodniej części doliny rozpoczynają się również piaskowce. Osadami kenozoicznymi są natomiast w obu dolinach piaski i żwiry wodnolodowcowe, jak w borach obok, czyli plejstoceńskie. Niskie usytuowanie zachodniej równiny w widłach obu dopływów i duży obszar gleb bagiennych spowodował jednak, że teren ten nadal jest podmokły. Jedynie we wschodniej części doliny, na Wzgórzu Błeszno mamy żyzne wapienne rędziny, w pozostałych natomiast dominują gleby bielicowe, przechodzące często w młaki, czyli grząskie łąki i mokradła leżące na glebach torfowych.
Środowisko takie powoduje, że również dzisiaj na znacznych połaciach tej równiny przeważa roślinność terenów mokrych – hydrofity i higrofity. Wspomniane młaki – podmokłe łąki (Liszka Dolna – na zachodzie doliny, oraz Błeszniańska Łąka – po jej wschodniej stronie), porastają obok wełnianki wąskolistnej, siedmiopalecznika błotnego, ostrożenia, przetacznika, podkolana białego, gwiazdnicy błotnej i mięty nadwodnej, również rzadkie storczyki. Dawniej, w samych widłach obu rzek – Stradomki i Konopki, rósł ponadto bór bagienny, a w nim borówka bagienna, zwana „pijanicą”. Na łąkach spotkać można dziś także owadożerne rośliny: rosiczki i tłustosze. Biotop ten jest ciekawy jeszcze z jednego względu. Podmokły krajobraz równiny urozmaicają, stojące najczęściej samotnie, masywne kopce hałd – pozostałości odbywającego się tu przed laty wydobycia rud żelaza.
Również fauna obu dolin to zwierzęta mokrolubne, a zatem hydrofile i higrofile, choć liczne także są mezofile, zaś na wapiennych ostańcach wzgórz nawet ciepłoluby. Dawniej, w obydwu rzekach równiny z pewnością żyły raki – dziś na uwagę zasługuje żyjąca w jeziorku Liszki Dolnej ciekawa ryba różanka, której początkowy rozwój odbywa się w ciele tamtejszych małż. W śródleśnych bagniskach wspomnianych mokrych borów żył kiedyś żółw błotny. Z innych gadów z pewnością były tu niegdyś węże – zarówno zaskrońce, jak i żmije. Przede wszystkim jednak zachodnia Dolina Stradomki – ów obszar młak i mokradeł wokół hałd – to raj dla żab, istne „żabie królestwo”. Żyją ich tam tysiące, okupując nawet okoliczne ścieżki: żaby trawne, ropuchy zielone i szare, kumaki, żaby moczarowe (w okresie godowym ich samce stają się niebieskie), oraz najbardziej liczne żaby wodne – kleptony, czyli brązowo-zielone żabie hybrydy. Dawniej – a może i dziś, tylko nielicznie – żyły tam również ropuchy żwawe, zwane „paskówkami” (z racji jasnej pręgi na grzbiecie), które nie potrafią skakać, za to szybko biegają. Poza nimi, najliczniej prezentuje się awifauna, czyli ptaki: potrzeszcz, kszyk, rudzik, żuraw, bażant, kuropatwa i wiele innych. Ze ssaków do dziś żyją na tym terenie dziki i sarny, a dawniej zapuszczał się także łoś, który od swojej nazwy nawet ma tam ulicę. W cieplejszych rejonach skałek na Błesznie krążą zaś licznie motyle, wśród których wyróżnia się rzadkiej odmiany modraszek, zwany „telejus”.
Po zachodniej stronie Płaskowyżu Starogórskiego rósł Wielki Bór, stąd wniosek, że musiał gdzieś w pobliżu rosnąć również Bór Mały. Ten mały, a przynajmniej mniejszy od tamtego Bór, faktycznie znajdował się na południu Częstochowy, mianowicie w miejscu noszącym dziś jego nazwę. Porastał on wobec tego północno-wschodnią część doliny, czyli widły rzek Warty i Konopki. Na południe natomiast od niego, za wzgórzem i młaką błeszniańską, po jednej stronie – zachodniej – znajdowały się brzeziny, po drugiej zaś – a więc wschodniej – bugaj (czyli młody gaj bukowy), oraz wrzosowiska. Do dziś tamtejsze osiedla noszą od nich swe nazwy.
ADAM KRÓLIKOWSKI