Klub, który łączy pokolenia


Częstochowski Klub Literacki „Złota Jesień”, zrzeszający kilkudziesięciu członków, w tym roku obchodzi 15-lecie swojego istnienia. Uroczystość jubileuszowa odbyła się 23 września w Ośrodku Promocji Kultury „Gaude Mater” w Częstochowie. Obecni na spotkaniu członkowie czytali swoje wiersze, opublikowane w najnowszej, wydanej z okazji 15-lecia antologii „W kręgu lat, w kręgu przyjaciół”.

Był też mini koncert. Barbara Wierzbicka zaśpiewała piosenki, (teksty wierszy Barbary Strzelbickiej), do których muzykę skomponował Jacek Stawiarski. Na spotkaniu była córka Marianny Falkowskiej – Ilona Falkowska. – To wzruszające spotkanie. Miło było mi wysłuchać tylu ciepłych słów o mamie. Bardzo lubię jej wiersze o miłości i te oparte na wspomnieniach – mówi „GCz” pani Ilona. Opiekę merytoryczną nad grupą sprawowali profesor Elżbieta Hurnik i nieżyjący już poeta Tadeusz Gierymski. Od dwunastu lat rolę tę pełni dr Beata Łukarska z Akademii im. Jana Długosza.

Rozmawiamy z dr Beatą Łukarską

Jak ocenia Pani z perspektywy lat rozwój podopiecznych?
– To grono zróżnicowane, co do talentów. Część osób przyznaje, że ich twórczość jest amatorska, traktowana dla własnych potrzeb, są też osoby, które swoje pisanie traktują profesjonalnie i w każdej z tych grup widać postęp, w zależności od sposobu traktowania swojej twórczości i predyspozycji, wiedzy. Jest to wspólnota, każdy z członków ma swój dorobek, stąd wydawane są kolejne tomy zbiorcze. Ważne by traktować całość działań jako coś spójnego, wspólny dorobek.

Wielu z nich w późnym wieku upublicznia swoją twórczość? Co nimi kieruje?
– Jednym słowem nie da się tego ująć. Ile historii życia, to tyle refleksji, tyle odpowiedzi. Dla jednych to radość życia, a dla innych rodzaj terapii w sytuacjach trudnych, a dla innych spełnienie marzeń. A dla pewnej grupy wszystko po trochu.

Jak wyglądają zajęcia, jak przyjmowane są Pani uwagi?
– Moją rolą jest opieka merytoryczna. Pierwsze zderzenie z korektą, jest dość trudne, ale z czasem jak nawiązuje się porozumienie między nami łatwiej przychodzi akceptacja. To też zależy od sytuacji życiowej piszącego, jego osobowości. Jeśli ktoś swoje dzieło traktuje jako przedmiot miłości, to krytyka, nawet stonowana i życzliwa, przebija się z trudem. Ale większość osób przyjmuje uwagi i wprowadza korekty.

.
Rozmawiamy z Barbarą Strzelbicką.

Kiedy zaczął się Pani kontakt z poezją?
– Bardzo wcześnie. Zawsze dużo czytałam, a przełom nastąpił, gdy miałam 17 lat i przeczyłam tomik Wisławy Szymborskiej. Ale pisałam przez całe życie, od szkoły podstawowej. Pierwszy tom „Dojrzewanie” wydałam w 2011 roku, poczułam, że dojrzałam do tego kroku. Pytano mnie dlaczego taki późny debiut, a ja musiałam dotrzeć do mojej wewnętrznej prawdy.

Niedawno ukazał się drugi tom Pani wierszy…
– To tom „Czułość”. Myślę, że ta czułość zawarta jest we wszystkich tekstach, przy czym nie jest to czułostkowość, ani sentymentalizm, tylko czułość w sensie wrażliwość, w odbieraniu świata, drugiego człowieka, wrażliwość odbierania emocji. Słowem, które najbardziej mi się z tym kojarzy to światłoczułość. W tomie są teksty dedykowane mojej zmarłej mamie, w tym czasie kiedy przygotowywałam wydanie moja mama odeszła.

Kolejny tom tworzy się?
– Tak, cały czas piszę, więc niebawem będzie.

A kiedy zaczęła się Pani z Klubem Literackim „Złota Jesień?
– Trwa ona już dosyć długo, trafiłam do niego 7 lat temu. Klub jest grupą kolegialną, środowiskiem, które łączy pokolenia. To uzupełnienie rodziny. Dobre, ciepłe i piękne.

Co daje obecność w Klubie?
– Inspiracje. Wspólne czytanie tekstów jest motywujące, poza tym koledzy z Klubu to są pierwsi odbiorcy moich tekstów i oni wskazują mi na zalety i wady moich wierszy.

Czy takie wspólne ocenianie nie jest źródłem jakiś niesnasek?
– Nie, choć może niektórzy reagują dość drażliwie, ale takie reakcje są rzadkie. Uwagi są wypowiadane z życzliwością, bez złośliwości, Chodzi o to, by doskonalić swój warsztat.

Którzy członkowie Klubu mają szczególne zasługi, oprócz śp. Marianny Falkowskiej, jednej z głównych założycielek Klubu, która była też twórczą duszą Państwa grona.
– Klub Literacki “Złota Jesień”, działający przy OPK “Gaude Mater” w Częstochowie, istnieje dzięki staraniom i zaangażowaniu wielu jego członków. Nestorką Klubu jest Irena Biełuńska, wieloletnimi jego członkami są także: Marian Lenartowicz, Barbara Drożdż, Irena Krawczyk, Zygfryda Coner. Wspólnie angażujemy się we wszystkie przedsięwzięcia – każdy na miarę własnych możliwości. Pozostałe informacje na temat działalności Klubu znajdują się w naszej najnowszej książce W kręgu lat, w kręgu przyjaciół. Jest kilka osób, które są bardzo twórcze, między innymi, Joasia Szymańska, Leszek Grochulski, Ania Jędryka.

15 lat to..
– …czas na podsumowanie, wspomnienia, ale i ustalenia planów na dalsze lata.

Czego można życzyć Klubowi na kolejne 15 lat?
– Rozwoju i tego by dawało to przyjemność i satysfakcję

Dziękuję za rozmowę

W tomie „W kręgu lat, w kręgu przyjaciół” są wiersze: Ireny Biełuńskiej, Olgi Marii Bąkowskiej, Mariana Lenartowicza, Barbary Dróżdż, Zygfrydy Coner, Ireny Krawczyk, Lecha Górnickiego, Małgorzaty Franc, Alicji Nowak, Joanny Szymańskiej, Artura Gielezy, Anny Jabłońskiej, Włodzimierza Blukacza, Wandy Sowińskiej, Pauliny Surmy, Lecha (Leszka) Grochulskiego, Anny Jędryki, Jana Ciesielskiego, Barbary Strzelbickiej, Marianny Falkowskiej, Leny Głowackiej, Janiny Wiktorii Harciarek, Teresy Nengo-Tomzik.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *