Dr Wiesław Pięta, wieloletni pracownik naukowo-dydaktyczny Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego im. Jana Długosza w Częstochowie (wcześniej Wyższej Szkoły Pedagogicznej i Akademii im. Jana Długosza), działacz AZS Częstochowa, wydał kolejną publikację związaną z 75-leciem AZS w Częstochowie „Częstochowscy Azetesiacy”. Dr Pięta to zasłużony działacz sportowy, od początku swojej kariery zawodowej związany z częstochowskim AZS. Jak mówi, przyjechał do Częstochowy na cztery lata, by studiować, a został na całe życie. Tu założył rodzinę i tu pracował na rzecz rozwoju sportu, był pomysłodawcą i inicjatorem budowy Akademickiego Centrum Sportu w tym ze szczególną pasją – dla popularyzowania tenisa stołowego. Pomysłodawcą i inicjator budowy Akademickiego Centrum Sportu.
Panie Doktorze, proszę przypomnieć naszym Czytelnikom, jakie były kulisy powstania AZS w Częstochowie?
– Akademicki Związek Sportowy w Częstochowie został powołany 8 marca 1945 roku ( pierwszy klub częstochowski po II wojnie światowej). Stało się to za sprawą słuchaczy kursów akademickich, które kończyły swoją działalność w Częstochowie, a zaczęły się w czasach II wojny światowej. Jednym z pomysłodawców był Mieczysław Gordon, który później pełnił funkcję m.in. kierownika Studium Wychowania Fizycznego Politechniki Częstochowskiej , a następnie kierownika pracowni postaw biomedycznych w WSP Częstochowa, wielce zasłużony dla środowiska akademickiego i inicjator budowy hali sportowej w dzisiejszym „Politechniku” (to właśnie doc. dr M. Gordon zachęcił mnie do pisania pracy magisterskiej o AZS Częstochowa). To stało się asumptem początków wielkiej, częstochowskiej siatkówki. Pierwszym prezesem AZS był Tadeusz Ujma, późniejszy działacz Polskiego Związku Koszykówki w randze wiceprezesa. Owocem tamtych lat są także dwa boiska – CKS Budowlani i AZS. Ale AZS się ukonstytuował prawnie i rozwinął jak powstała Wyższa Szkoła Administracyjno-Handlowa za prezesów Tadeusza Bojanka i Mieczysława Hrehorowa. Jak wiem w 1948 roku służby bezpieczeństwa dopytywały na jakiej podstawie działa AZS w Częstochowie – znalazłem taki dokument archiwalny.
Częstochowski AZS, to w dużej mierze siatkówka…
– Tak, Częstochowa, zwłaszcza w latach 1987-2012 była potęgą siatkówki w kraju. Ale uzyskanie tej pozycji to długotrwały był proces. Już w 1945 i 1946 roku odbyły się mistrzostwa Częstochowy, w których pewnie zwyciężył AZS potem złote medale mistrzostw Polski Politechnik. Siatkarze rozpędu nabrali wraz z powstaniem województwa częstochowskiego i Wojewódzkiej Federacji Sportu, znaczącą rolę odegrały władze rektorskie Politechniki, a w latach dziewięćdziesiątych rektorzy WSP: prof. E. Polanowski, prof. J. Świątek i prof. R. Szwed. Fundamenty tamtych lat zaowocowały awansem do drugiej ligi, a w 1979 roku do pierwszej ligi państwowej. Zmieniały się pokolenia siatkarzy -studentów. Od 1989 do 2008 roku siatkarze zdobyli sześć tytułów mistrza Polski, sześć srebrnych medali i cztery brązowe. Dwa razy zdobyli Super Puchar Polski, dwa razy Puchar Polski. Z naszych zespołów powołano aż dwunastu zawodników na igrzyska olimpijskie. W pucharach europejskich zagrali 142 spotkania. Najcenniejsze, trofeum to Puchar Federacji Piłki Siatkowej w 2012 roku. Najpiękniejsze, zwycięskie mecze rozegrali z Sisley Treviso w pucharze Europy i z Mostostalem Kędzierzyn o tytuł mistrza Polski w obecności 4500 widzów w hali „kultowej” Polonii.
A potem zaczął się kryzys.
– Ten powolny spadek poziomu zaczynał się po 2006 roku jak AZS stał się sportową spółką akcyjną, zmieniły się też czasy społeczno-polityczne. AZS zawsze był stowarzyszeniem akademickim, związany z częstochowskimi uczelniami. Pracownicy byli członkami zarządu, biuro AZS mieściło się na terenie uczelni. A dzisiaj można stwierdzić, że nie ma częstochowskiej siatkówki. Na szczęście, choć powoli, wszystko zaczyna się odradzać, a to za sprawą zawodników, którzy wcześniej tu grali. To słynni częstochowscy AZS-siacy, którzy swoje biogramy zamieścili w mojej książce. Co ważne, Częstochowa stałą się kuźnią talentów siatkarskich, a zawodnicy kończyli częstochowskie uczelnie i tu osiedlali się. Tak było m.in. z Andrzejem Stelmachem – olimpijczykiem i uczestnikiem mistrzostw świata i Europy czy Andrzejem Szewińskim, . Dzisiaj podkreślają, że wybór Częstochowy to była najlepsza ich decyzja. A przecież wyborów mieli mnóstwo, bo byli świetnymi zawodnikami. Nie wolno nam zapomnieć o prezesach , członkach zarządów i sponsorach klubu.
A jakie sukcesy uzyskiwano w pozostałych dziedzinach sportowych?
– Na drugim miejscu to tenis stołowy. Tenisistki stołowe zdobyły 9 medali Mistrzostw Polski Drużynowych, 39 w Indywidualnych Mistrzostwach Polski, oraz rozegrały 46 spotkań w Pucharach Europejskich. 8 razy wywalczyły Puchar Polski. Obecnie nasze zawodniczki są 26-ty sezon w ekstraklasie. Jedynym marzeniem niezrealizowanym to brak drużynowego mistrzostwa Polski. Nasza najwybitniejszą zawodniczka jest Paulina Narkiewicz zdobyła 13 medali, Roksana Załomska – 9. kolejne to Xu Jje i Agata Pastor , a także pozostałe, których nie wymieniłem. Największym sukcesem klubu jest wygranie w 1998 roku współzawodnictwa sportowego Polskiego Związku Tenisa Stołowego. Siedemset klubów walczyło o pierwsze miejsce. Działo się to jeszcze w czasach województwa częstochowskiego.
A sukcesy nie przychodziły łatwo. Jak przyjechałem tu ze Śląska z Pławniowic w 1975 roku na czteroletnie studia to mieliśmy tylko jeden stół do gry w tenisa, z którym przemieszczaliśmy się, szukając w częstochowskich szkołach warunków do grania i klasę „A”. I wreszcie w 1992 roku Uczelnia (Wyższa Szkoła Pedagogiczna) stworzyła nam w miarę dobre warunki do treningów i rozgrywek. Ale dopiero po wybudowaniu Akademickiego Centrum Sportowego mamy bardzo dobre warunki( uważam , że jedne z lepszych w Europie). Teraz z kolei trochę boleję, bo nie mamy tylu dobrych zawodników chętnych do studiowania (studia stały się łatwo dostępne) i tyle lig (pięć), jak było dawniej. Tenis stołowy to trudny sport, żeby coś osiągnąć to trzeba pracować kilkanaście lat, i może dlatego nie mamy tylu chętnych młodych sportowców. A trenować tę dyscyplinę warto, bo ze względów zdrowotnych to najbardziej zalecana dyscyplina, która wpływa rozwojowo na pracę mózgu. Trzeba podkreślić, że za mojej bytności w Klubie aż 55 tenisistów stołowych ukończyło studia w pedagogicznej uczelni. Teraz trenują młodych sportowców w całym województwie śląskim. To wartość dodana, bo przecież AZS musi być związany ze sportem akademickim.
Są też i inne sekcje w AZS-ie…
– Trzecią, ważną sekcją jest strzelectwo sportowe, gdzie sukcesy odnosiły reprezentantki kraju – Alicja Ziaja i Anna Trąbska. Ziaja jest medalistką Mistrzostw Świata (brązowy medal) i była blisko wyjazdu na Olimpiadę; obie są medalistkami Mistrzostw Europy i wielokrotnymi mistrzyniami Polski. Sukcesy pań są efektem współpracy z Wojtkiem Ruszkowskim. On był ich trenerem, założycielem i kierownikiem sekcji, wielkim pasjonatem strzelectwa. Z jego inicjatywy i dzięki środkom AZS powstała strzelnica przy ul. św. Andrzeja. Niestety, po jego śmierci ten sport w Częstochowie stracił na znaczeniu, nie mogliśmy też utrzymać strzelnicy.
Czwartą, ważną sekcją jest podnoszenie ciężarów. Ta dyscyplina miała już tradycje w latach 60. w częstochowskim AZS, ale dopiero w drugiej dekadzie XXI się rozwinęła. Największy nasz sukces to brązowy medal Mistrzostw Europy Łukasza Greli. Zawodnicy tej sekcji zdobyli 11 medali Mistrzostw Polski, mają medale Akademickich Mistrzostw Świata. Startowali też w Uniwersjadach, tak tenisiści i siatkarze.
W latach 1997-2002 powstały kluby AZS we wszystkich uczelniach prywatnych WSZ, WSHiT,WSL, WSJOiE, CJE. AZS jest także w Wyższym Seminarium Duchownym, to jedyny taki przypadek w całej Polsce. I z inicjatywy tego środowiska w Częstochowie odbywają Mistrzostwa Polski Wyższych Seminariów Duchownych, w których uczestniczy od 18 do 26 seminariów. Odbyły się już 22 edycje mistrzostw i stoją na bardzo dobrym poziomie organizacyjnym i sportowym.
W ilu uczelniach jest obecnie AZS?
– W zasadzie jest AZS UJD i AZS Politechniki Częstochowskiej (II ligowa koszykówka i trzecioligowa piłka siatkowa ) oraz ECO –Team AZS Stoelzle grający w drugiej lidze i AZS strzelectwo sportowe. Bazę sportową w oparciu o UJD i Politechnikę mamy doskonałą tylko trzeba znów zapaleńców i pracy. Jubileusz planowaliśmy na 29 maja 2020 roku w Klubie „Politechnik”. Miał wystąpić Zespół „Śląsk”, już wszyscy cieszyli się na spotkania kilku pokoleń, ale plany pokrzyżowała pandemia. Dbamy o tożsamość mamy dwa sztandary AZS, sześć monografii o AZS, w tym ostatnia, gdzie opisane zostały biogramy ( 472) prezesów, działaczy i sportowców oraz przedstawione wszystkie osiągnięcia oraz 14 znaczków (pinów). Organizacja sportowa AZS Częstochowa jest na mapie ośrodków akademickich w Polsce, mamy dwie organizacje środowiskowe AZS w województwie śląskim: Katowice i Częstochowa, mamy wspaniały Klub Seniora AZS, jeden z najaktywniejszych w Polsce, działający pod przewodnictwem pana Mieczysława Hrehorowa, który niedawno obchodził 97 lat i cały czas jest dla nas inspiracją do pracy. Z panem Mieczysławem posiadamy godność Członka Honorowego AZS (najwyższego odznaczenia tego stowarzyszenia). Pragnę też podkreślić, że środowisko AZS skupia wokół siebie wielu ludzi, którzy wspierają nas. Bez nich niewiele byśmy zdziałali. Musiała być też pomoc instytucji, urzędów i uczelni.
Wydał Pan kilka książek na temat historii częstochowskiego AZS, a teraz będzie Pan tworzył muzeum dotyczące działalność częstochowskiego AZS i tenisa stołowego w Polsce?
– Muzeum powstaje w Szkole Podstawowej nr 54. Początki są najtrudniejsze. Jest już dobrze zaopatrzona biblioteka, są meble. Czekamy tylko na nowe wykładziny podłogowe. Moje zbiory sięgają 50 lat. Praca na rzecz sportu wymaga poświęcenia, ale też doświadczeń dydaktycznych i naukowych. Wszystkie sukcesy odniesione w tenisie stołowym związane są m.in. z moim nazwiskiem. To jest moja pasja.
Dziękuję bardzo za rozmowę
URSZULA GIŻYŃSKA