Częstochowscy radni Prawa i Sprawiedliwości żądają prawdy historycznej


Kontrowersje wokół tablicy pamięci częstochowskich Żydów stały się kanwą do wzburzonej kilkugodzinnej dyskusji częstochowskich radnych. I okazało się, że tylko lewicowi radni (SLD, PO i Wspólnie dla Częstochowy) mają prawo decydować o historycznej prawdzie. „Wara od historii” – takie słowa przewodnicząca Rady Miasta Jolanta Urbańska, liderka Wspólnie dla Częstochowy, skierowała mediach społecznościowych do radnej PiS Moniki Pohoreckiej.

 

Na ostatniej sesji Rady Miasta Częstochowy (16 lutego) radni Prawa i Sprawiedliwości przeforsowali wprowadzenie pod obrady punktu dotyczącego modyfikacji treści inskrypcji na tablicy pamiątkowej przy Placu Bohaterów Getta, poświęconej zamordowanym przez Niemców Żydom. Dyskusję udało się podjąć wskutek interpelacji radnej Klubu Prawo i Sprawiedliwość Moniki Pohoreckiej, wystosowanej do prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka jeszcze w sierpniu 2022 roku. Wówczas z prośbą o pomoc  zwróciło się do radnej ponad 50 osób, w opinii których napis na tablicy fałszuje obraz historii. Tablicę odsłonięto 20 kwietnia 1993 roku (niemal trzydzieści lat temu), w 50. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Treść napisu: „Pamięci Żydów częstochowskich wymordowanych przez oprawców hitlerowskich i bohaterów Żydowskiej Organizacji Bojowej poległych w walce z okupantem niemieckim w latach 1939-1945.” zaproponowało Stowarzyszenie Częstochowskich Żydów w Izraelu; została ona zaakceptowana przez ówczesnego prezydenta miasta Tadeusza Wronę.

Taki napis jest nie do przyjęcia dla osób, które właściwie nazywają zbrodnie Niemców. Niezgadzający się z zakłamywaniem historii częstochowianie  o opinię w sprawie zmiany napisu zwrócili się do Instytutu Pamięci Narodowej. IPN uznał, że faktycznie na tablicy widnieje błąd rzeczowy i przedstawił prawidłową wersję: „Pamięci Żydów częstochowskich wymordowanych przez okupantów niemieckich w latach 1939-1945 i bohaterów Żydowskiej Organizacji Bojowej poległych w walce z Niemcami podczas likwidacji częstochowskiego getta w 1943 r.” Podczas sesji w tej sprawie wypowiadali się zaproszeni przez radną Monikę Pohorecką goście, m.in., Naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Katowicach Jan Kwaśniewicz, publicysta i historyk Leszek Żebrowski oraz reprezentantka międzynarodowej organizacji United of Freedom Polska Adrianna Łucinkiewicz, którzy stanowczo potwierdzali konieczność poprawienia napisu zgodnie z historyczną prawdą. – Tablica jest poświęcona Żydom częstochowskim, jak również członkom Żydowskiej Organizacji Bojowej, którzy zginęli w czasie II Wojny Światowej. Po interwencji mieszkańca Częstochowy, uznaliśmy, że napis trzeba poprawić, aby odkłamać narzuconą na tablicy narrację sprzeczną z rzeczywistością. IPN przedstawił swoje stanowisko prezydentowi Matyjaszczykowi – mówił Jan Kwaśniewicz. – Mówiąc o tablicach musimy pamiętać, że trzeba ściśle przedstawiać stan faktyczny, wszystko powinno być sprawdzone rzetelnie, aby nie zakłamywać historii – stwierdził publicysta historyk Leszek Żebrowski, potwierdzając opinię IPN. Adrianna Łucinkiewicz podkreśliła, że dobra wola radnych będzie szansą na podjęcie mądrej decyzji i zmianę napisu. – Jesteśmy w Polce i całym szacunkiem do Stowarzyszenia Częstochowskich Żydów w Izraelu mam nadzieję, że Państwo podejmą słuszną decyzję i historyczna prawda zwycięży – powiedziała

Jednak zdaniem kierownika Ośrodka Dokumentacji Dziejów Częstochowy dr. Juliusza Sętowskiego, ogólna forma upamiętnienia nie jest sprzeczna z historią i nie wymaga korekt.  – Zaproponowana nowa formuła przez IPN niczego nie wyjaśnia, a wprowadza sztuczny podział na ofiaru Holocaustu i bojowców ZOB z intencją pomniejszania ich wysiłku bojowego – stwierdził.

Z rzeczowymi argumentami występowali kolejno częstochowscy radni Prawa i Sprawiedliwości: Katarzyna Jastrzębska, Monika Pohorecka, Beata Struzik, Konrad Jarzyński i  Paweł Ruksza. – Czasami jest tak, że Samorządy wzbraniają się od takich działań mówiąc, że nie ma środków w budżecie i tym bardziej ucieszyła mnie deklaracja przedstawiciela IPN-u, że instytucja sfinansuje wymianę tablicy. Dyskusja dotyczy niezwykle ważnej kwestii, różnicy między terminami „Niemcy”, a „naziści”, „hitlerowcy”. Brak ścisłości historycznej sprowadza się do zakłamań, jak w przydatku „polskich obozów śmierci” – określenia często używanych przez osoby wrogie Polakom. W ten sposób próbują zrzucić odpowiedzialność na Polaków. Pamiętajmy też, że nazistami nie byli tylko Niemcy, ale też Włosi i inne narodowości, więc kwestia tego, czy to zrobili Niemcy. Jednym głosem powinniśmy mówić, że to niemieckie obozy zagłady i że to Niemcy mordowali Żydów – stwierdził Paweł Ruksza.

Monika Pohorecka podkreśliła, że do obowiązku radnych należy reakcja na prośby mieszkańców, podkreśliła swoje zdumienie zachowaniem przewodniczącej Rady Miasta Częstochowy Jolanty Urbańskiej, która publicznie odmówiła radnej prawa do podejmowania tego typu inicjatyw. – Wystosowałam interpelację na prośbę 50 mieszkańców i ich pisma. To jest moje prawo i mój obowiązek, a spotkał mnie hejt, bo Pani Przewodnicząca Jolanta Urbańska jako pierwsza mnie zaatakowała publicznie wypisując do mnie „wara od historii”. Pani z koleżankami kwestionowałyście moją interpelację. Celowo nie przedłożyłam projektu uchwały nie chcąc stawiać państwa w sytuacji głosowania zero-jedynkowego, zależało nam na otwarciu dyskusji na ten ważny temat, aby mieszkańcy mogli na sesji przedstawić swoje stanowisko – mówiła Monika Pohorecka.

Radni Prawa i Sprawiedliwości argumentowali potrzebę dyskusji. – Nie każdy hitlerowiec był nazistą, niekażdy nazista był hitlerowcem, natomiast naziści i hitlerowcy byli Niemcami. Z wielką przyjemnością wysłuchałem wypowiedzi przedstawiciela IPN-u, bo to jest instytucja powołana do tego, aby uczyć. Nie wiem, czemu tutaj dyskutujemy, bo treść tej tablicy powinna być oparta na opinii najlepszych specjalistów z IPN-u – powiedział Konrad Jarzyński. – Dyskusja ujawniła problem, być może znajdziemy też inne miejsca, gdzie trzeba umieścić jakąś tablice, lub coś skorygować i potraktujemy to jako przyczynek do tego, żeby współpracować w kształtowaniu historii – powiedziała Beata Struzik. – Uważam, że zaproponowana zmiana nie jest dla nikogo krzywdząca. Szczególnie ważne jest to abyśmy dbali o prawdę historyczną z myślą o kolejnych pokoleniach i starali się być precyzyjni w wyszukiwaniu kolejnych informacji – stwierdziła Katarzyna Jastrzębska.

W wyniku dyskusji Rada zdecydowała o powołaniu specjalnego zespołu, celem dokładnego przedyskutowania problemu. W obradach wezmą udział radni, chętni do podjęcia merytorycznej dyskusji. Powołanie zespołu poparł wiceprezydent Częstochowy Ryszard Stefaniak.

Foto: https://sztetl.org.pl/

DG, RED

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *