– Turystyka może być źródłem rozwoju województwa śląskiego oraz narzędziem do stworzenia nowych miejsc pracy. Agroturystyka doskonale wpisuje się w te działania – powiedział wicemarszałek województwa śląskiego, Jan Grela otwierając obrady polsko-austriackiej konferencji poświęconej rozwojowi agroturystyki w regionie i zorganizowanej w Bielsku-Białej przez Konsulat Generalny Republiki Austrii w Krakowie oraz Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego, Federalnego Ministra Rolnictwa Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Republiki Austrii. Uczestniczyli w niej przedstawiciele samorządów lokalnych oraz właściciele gospodarstw agroturystycznych.
Od czasów najdawniejszych aż do dziś toczy się dyskusja, czy w wychowaniu dzieci stosować się powinno kary cielesne. Wśród zainteresowanych tym problemem rodziców i pedagogów wyróżnić można bezwzględnych zwolenników takiej kary, bezwzględnych jej przeciwników, umiarkowanych zwolenników godzących się na jej stosowanie w wyjątkowych wypadkach, gdy wszystkie inne środki zawiodły oraz przeciwników kary w teorii, ale stosujących ją w praktyce.
W maju w Sądzie Rejonowym w Myszkowie rozpoczął się proces Marka N., byłego dyrektora Stowarzyszenia im. św. Brata Alberta w Białej Wielkiej koło Lelowa. – Wyrok najprawdopodobniej zapadnie we wrześniu – informuje Marek Garlik, sędzia Sądu Rejonowego w Myszkowie.
Bąblowica to groźna choroba pasożytnicza. Ciężko uszkadza wątrobę, płuca i mózg. Jest chorobą odzwierzęcą, którą zarazić się można na przykład po zjedzeniu nie umytych jagód czy poziomek. Wywołujące chorobę larwy bąblowca wielojamowego – zaledwie trzymilimetrowego tasiemca – mogą znajdować się w jelitach psów, lisów i wilków. Wydalane są z kałem. Dostając się do organizmu człowieka, czynią bardzo poważne szkody. Schorzenie nie ujawnia się od razu, daje znać o sobie dopiero po kilku latach. Objawia się bólami wątroby i głowy.
Siedzący tryb życia i brak ruchu powodują, że bóle pleców zaczynają dokuczać obecnie nie tylko dorosłym, ale również nastolatkom. Pamiętając o zachowaniu paru podstawowych zasadach, można uniknąć uciążliwych dolegliwości.
W Poczesnej przy ulicy Wolności 2 od 11 listopada br. będzie uruchomiony Zespół Ratownictwa Medycznego “Poczesna”. Powstanie on w ramach Planu Zabezpieczenia Medycznych Działań Ratowniczych Powiatu Częstochowskiego i Miasta Częstochowy na 2004/2005.
Przychodnia Lekarska przy ul. Mireckiego została wybrana przez Śląski Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia do realizacji trzech programów profilaktycznych: profilaktyki i wczesnego wykrywania chorób układu krążenia, edukacyjno-diagnostyczny wczesnej prewencji przewlekłej obturacyjnej choroby płuc i profilaktyki raka szyjki macicy. Wszystkie przygotowano we współpracy z NFZ, Unią Metropolii Polskich i Ministerstwem Zdrowia. – Realizację programów rozpoczęliśmy 12 lipca. Do udziału zaprosiliśmy osoby zgodnie z warunkami określonymi dla danego programu – mówi dr Leszek Cichoń, dyrektor Przychodni Lekarskiej przy ul. Mireckiego.
Na przeciwko mnie siedzi srebrnowłosa pani – Maria Mandat. Z rodziców Jerzego i Ewy Lemieszków. Kresowiaczka z korzeni, Sybiraczka z urodzenia. Na stole stoi oprawiony w złotostare ramy obraz Najświętszego Serca Jezusa Chrystusa. Wyraża troskę o człowieka, którego odkupił, miłosierdzie i jakby zadumanie nad naszym polskim losem.
Pani Maria zaczyna opowieść o swojej rodzinie. Mieszkali w Brynowie, miejscowości nieopodal Bełza, w powiecie Rawa Ruska, w województwie lwowskim. Obok był budowany kościół. Był rok 1928. Jej rodzice, po ślubie przeznaczyli obrączki, jako dar na kielich eucharystyczny. W podzięce otrzymali od parafii obraz Najświętszego Serca Jezusa Chrystusa, wedle św. Małgorzaty Marii Alacoque. Nikt wtedy nie przypuszczał, jaki ciężki krzyż za dwanaście lat, poniesie Chrystus ze swoim ociernionym sercem wraz z rodziną Lemieszków. Rodzice pomogli kiedyś chwale Jezusa. Jezus uchronił ich przed zagładą.
Komputery, Internet, automatyzacja, nowe technologie opanowały już niemal każdą dziedzinę życia, wkroczyły nawet tam, gdzie jeszcze do niedawna panował niepodzielnie duch Gutenberga, np. do bibliotek, wypierając odwieczne, szlachetne rzemiosła związane z książką, ale nie do końca.
W Częstochowie gościł, na zaproszenie Muzeum Częstochowskiego, legendarny dziennikarz radiowy, Piotr Kaczkowski. Okazją do wizyty była promocja jego nowej książki “42 rozmowy”.
Wyższej Szkole Zarządzania w Częstochowie przywrócono uprawnienia do prowadzenia studiów zawodowych na kierunku “Zarządzanie i marketing”. Prezydium Państwowej Komisji Akredytacyjnej pozytywnie zaopiniowało wniosek WSZ.
Jakość wyżywienia serwowanego chorym w częstochowskich szpitalach od dawna pozostawia wiele do życzenia. – Zupy bez smaku, twarde ziemniaki, niedogotowane lub niedopieczone mięso – takim jedzeniem karmi się nas w szpitalach skarżą się pacjenci Zespołu Szpitali Miejskich.
W dniu odpustu Matki Bożej Szkaplerznej, zwanej także Matką Bożą z Góry Karmel, 16 lipca uroczystej Mszy św. na Jasnogórskim Szczycie przewodniczył kapelan pielgrzymki poznańskiej ks. Konrad Jędrzejczak. Na uroczystość przybyli liczni pielgrzymi, w tym najliczniej z 70. Archidiecezjalną Pieszą Pielgrzymką Poznańską – 3 tys. 240 pątników i 24. Archidiecezjalną Pieszą Pielgrzymką Przemyską – 1,9 tys. osób.
Rozmawiamy z Urszulą Ostrowską, dyrektor Samorządowego Ośrodka Kultury i Sportu Urzędu Gminy w Janowie, jedną z głównych organizatorek “Jurajskiego Lata Filmowego w Złotym Potoku”.
– Ubiegły rok zakończył się dla Pani miłym akcentem…
– Tak, uhonorowano mnie odznaką – Zasłużony Działacz Kultury. Moją nominację zgłosiła pani Bernadeta Niemczyk z Olsztyna, wiceprezes Krajowej Rady Kobiet. Było to dla mnie zaskoczeniem, ale i wielkim komplementem.
Nowym wiceprezesem Sądu Okręgowego w Częstochowie, odpowiedzialnym za pion cywilny, został Robert Grygiel z Kłobucka. Jest absolwentem wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. W 1988 r. rozpoczął aplikację sędziowską w Częstochowie, pracował jako sędzia w wydziale pracy sądu rejonowego, a od czterech lat – sądu okręgowego. Jako wiceprezes nadal będzie orzekał w sprawach z zakresu prawa pracy.
Piękne są miasta na świecie, znane szeroko ze swych atrakcji: położenia, zabytków, terenów rekreacyjnych, gastronomii, nocnego życia. Niektóre mają w swej architekturze lub atmosferze coś tak niepowtarzalnego, iż obdarzone zostały pięknymi epitetami. Oto w Europie np. jest miasto lilii (Florencja), miasto stu wież (Pawia w Lombardii), – granitowe miasto (Aberdeen), miasto dzwonów (Strasburg), miasto Trzech Króli (Kolonia), miasto fiołkami wieńczone (Ateny), miasto światła (Paryż). Urocze są również niewielkie miasteczka, ciche, spokojne, czyste, ukwiecone. Wystarczy pojechać do Niemiec czy Austrii, by się przekonać, że byle mieścina ma swój urok, zachęca do spacerów, przesiadywania na ławeczce letnią porą, wejścia do kawiarni. Odrestaurowane, zadbane starówki przyciągają nie tylko turystów, są także dumą mieszkańców.
Kasztanowiec zwyczajny w różnych regionach Polski zwany jest też kasztanowcem białym, kasztanem, kasztanem dzikim, gorzkim lub pospolitym. Należy do rodziny kasztanowcowatych (hippocostananaceae). To drzewo dosyć pospolite w całej Polsce. W dużych ilościach występuje w górach Półwyspu Bałkańskiego, a także w Grecji, Bułgarii i Macedonii. Jest drzewem parków i alei, rośnie wszędzie tam, gdzie ma dostateczną przestrzeń.