AKADEMIA WYCHOWAWCY
Czwarty moduł seminarium Akademia Wychowawcy (22 kwietnia w Regionalnym Ośrodku Doradztwa Nauczycieli WOM w Częstochowie przy al. Jana Pawła II), organizowanego przez Regionalną Sekcję Oświaty i Wychowania NSZZ “Solidarność” w Częstochowie miał dla nauczyciel praktyczny wymiar. O roli i sposobie funkcjonowania instytucji wspierających nauczycieli-wychowawców 22 kwietnia br. mówiły autorytety – znana z telewizji sędzia Anna Maria Wesołowska i z KMP w Częstochowie sierżant sztabowy Jarosław Praclewski. Spotkanie prowadziła Dorota Kaczmarek, przewodnicząca Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania.
Sędzia Wesołowska podkreślała, że obowiązkiem nauczyciela jest uświadamianie wychowankom zasad określanych w kodeksie karnym. – Uczniowie często nie mają świadomości o odpowiedzialności karnej. Trzeba im mówić konkretnie, co grozi za popełniony czyn. Trzeba też reagować na każdy przejaw przemocy, złego zachowania, których, niestety jest coraz więcej. Do przemocy fizycznej, psychicznej doszła cyberprzemoc czy eurosieroctwo – mówiła sędzia Wesołowska. Jak podkreśliła podstawą wychowawczą są rozmowy. Z uczniem, rodzicami. – Jeśli to nie pomaga, uczeń i rodzice odmawiają współpracy trzeba uciekać się do pomocy psychologa, a nawet sądu rodzinnego. Jednak obok zachowania procedur, sporządzania notatek służbowych potrzebna jest troska i czuwanie nad bezpieczeństwem – akcentowała.
Sędzia Wesołowska wskazała dobry sposób rozwiązywania problemów, który pozwala młodzieży wniknąć w trudne sytuacje i jednocześnie uczy ich prawidłowego osądu. – Skuteczną metodą pracy z trudnymi uczniami są symulacje rozpraw sądowych. Z autopsji wiem, że przynosi to dobre rezultaty. To kapitalna lekcja życia. Uczeń musi sprecyzować problem, uzasadnić akt oskarżenia i obronić go, i wreszcie wydać wyrok. Rozprawa uzmysławia młodzieży, co im faktycznie grozi za dany czyn przestępczy – wyjaśnia sędzia Wesołowska.
Sierżant Jarosław Praclewski wskazał na zbierający ponure żniwo „syndrom pierwszego pokolenia”, będący smutnym owocem transformacji ustrojowej. – Jest to naturalny proces, ale w Polsce, inaczej niż w innych krajach, trwa to zbyt długo – stwierdził. Wskazał również na istotne problemy współczesnej szkoły. Zbyt chłodny stosunek nauczyciel do uczniów, ukrywanie przestępczości przez nauczycieli i dyrektorów, bagatelizowanie problemów wychowawczych. – Trzeba rozmawiać z młodzieżą na trudne tematy. Niestety, brakuje jej pozytywnych wzorców. Rodzice są zajęci pracą i gonitwa za pieniędzmi, wstydzą się poruszać kwestie dotyczące dojrzewania seksualnego. Często też trzymają dzieci pod kloszem, w efekcie ich kontakt z rzeczywistością jest jak zderzenie kota z tramwajem, ale kotem jest dziecko – mówił Praclewski. Jak dodał z obserwacji i analiz policji coraz więcej jest samobójstw wśród młodzieży, wzrasta również przestępczość. W Częstochowie jest to szczególnie dotkliwe, bo brakuje instytucji prewencyjnych.– Wraz z likwidacją województwa zlikwidowano u nas wszystkie ośrodki kuratorskie. A było ich dziesięć. Dzisiaj Częstochowa słynie z ustawek, a galerianki były, jeszcze zanim powstała Galeria. 13, 14-latki już robotnikom służyły za pieniądze – mówił Praclewski. Zachęcał jednocześnie do współpracy z policją. – Nie wolno zamiatać problemów pod dywan. Policja nie chce od razu zamykać. Jesteśmy po to, by pomagać. Wspólnie łatwiej jest zdiagnozować problem. I pamiętajmy dziecko, to też człowiek, a jego złe zachowanie to efekt negatywnego przykładu dorosłych. Dziecko rodzi się z pustą tablicą, nikt nie rodzi się przestępcą, przestępstwo jest wyuczone – konkludował sierżant.
Nauczyciele mogą czerpać wzory pedagogiczno-wychowawcze z książki „Anna Maria Wesołowska doradza nauczycielom i uczniom”, która dostępna jest w Empiku.
URSZULA GIŻYŃSKA