Grabówka – dawna gmina, teraz dzielnica Częstochowy (III)


Od parafii do parafii w byłym województwie (330)

Wracając do opisanego w poprzednim odcinku gospodarstwa Wawrzyńca Wilka przekazanego w 1989 roku misjonarzom Krwi Chrystusa, to w ciągu następnych 5 lat powstał tutaj Dom Misyjny z dużą kaplicą w środku. Pozwoliła ona na powołanie parafii pod wezwaniem św. Kaspra del Bufalo (w 1998 r.). Jej patron to Włoch żyjący w latach 1786-1837, który założył Kongregację Misjonarzy Krwi Chrystusa. W 2000 roku teren tej misji otoczony został siedmioma, drewnianymi kapliczkami, które stanowią Drogę Krwi Chrystusa (od obrzezania po mękę na krzyżu). Natomiast w kaplicy misyjnej znajduje się cenna relikwia, którą jest grudka ziemi spod Golgoty nasiąknięta krwią Chrystusa. Przechowywana jest także relikwia św. Wawrzyńca, którą jeszcze w latach 50. otrzymał od ojca generała zakonu Paulinów Wawrzyniec Wilk. Na dziedzińcu tej parafii umieszczono w lipcu 2006 r. sadzonkę wyhodowaną z żołędzia najstarszego w Polsce dębu „Chrobry”, który w kwietniu 2004 roku poświęcił Jan Paweł II. Ofiarodawczyni tej ziemi Maria Bronisława Wilk jest także misjonarką Krwi Chrystusa i od czasu spełnienia woli swego ojca przebywa w Domu Misyjnym pod Bystrzycą Kłodzką. W maju 2000 roku spotkałem podczas odpustu na terenie tego sanktuarium siostrę zakonną Marię Wilk, która po mojej prośbie przysłała mi list, w którym opisała obszernie historię powstania tego magicznego miejsca, oraz wyraziła wizję swego ojca, że: „tutaj będzie kiedyś bardzo pięknie i będzie przebywać dużo ludzi” – co pozwoliło mi na powyższe opracowanie. Szkoda, że teraz uchodzi zupełnie w zapomnienie historyczna nazwa tego zakątka, czyli „Las Wilka” Na jego południowym skraju budowany jest od 10 lat ciekawy architektonicznie nowy kościół parafialny. Dojście do niego stanowi inne uroczysko, czyli Aleja Brzozowa. Jest to fragment dawnego traktu z Białej do Częstochowy wysadzonego wiele lat temu brzozami. Teraz ich majestatyczny szpaler stanowi pomnik przyrody, będący od 2007 roku pod prawną ochroną. Pod taką samą ochroną powinna być linia polskich bunkrów obronnych z 1939 roku, których czołowy fragment leży na północno – zachodnim skraju Grabówki. Są to cztery betonowe schrony (z 12-tu wybudowanych na całej linii obronnej), które znajdziemy kolejno: jeden przy ulicy Ikara (w jej północnym odcinku), dwa przy ulicy Radomskiej (na przeciwko cmentarza komunalnego), i ostatni właśnie na terenie tegoż cmentarza. Gdy 15 marca 1939 r. niemiecka III Rzesza zajęła Czechosłowację, stało się oczywiste, iż w razie ataku na Polskę ogromne zagrożenie spadnie na armię „Kraków’, która rozlokowana była na pograniczu kraju od Tatr po Liswartę pod Krzepicami. Na prawej flance tej armii znalazła się 7. Dywizja Piechoty z siedzibą w Częstochowie, która miała bronić odcinka od Krzepic przez Przystajń, Lubliniec, Koszęcin po Rudnik Mały. W skład 7. DP wchodziły pułki piechoty: 74 z Lublińca, 27 z Częstochowy i 25 z Piotrkowa Trybunalskiego, oraz Pułk Artylerii Lekkiej, jeden dywizjon artylerii ciężkiej, batalion saperów, kompania łączności, szwadron kawalerii i pluton kolarzy. Jednostki te obsadziły 40-kilometrowy odcinek pogranicza, które stanowiło najkrótszą drogę od południowego zachodu na Warszawę przechodzącą przez powiaty: lubliniecki i częstochowski. Dowódca 7. DP gen. Janusz Gąsiorowski otrzymał od dowódcy armii „Kraków” zadanie obrony do upadłego pozycji pod Częstochową, a dosłownie powiedział: „Pan generał będzie musiał teraz walczyć jak ksiądz Kordecki” cdn.
Tekst i zdjęcia –

Andrzej Siwiński

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *