GINĄCE MIASTO / Fabryka „Motte”, czyli Elanex w Częstochowie


O Elanexie w naszym historycznym cyklu już pisaliśmy. Dzisiaj, w telegraficznym skrócie przypominamy dzieje fabryki i  prezentujemy archiwalne zdjęcia z zasobów częstochowianina, pana Edwarda Kowalika. To fotografie z lat 60. ubiegłego wieku, kiedy fabryka funkcjonowała jeszcze pełną parą.

 

Fabryka powstała w 1889 r. z inicjatywy trzech przedsiębiorców z okolic Lyonu, między innymi rodziny Stalensów. U zbiegu Warty i jej dopływów, pomiędzy ul. Krakowską, Ogrodową i rzeką Stradomką, wybudowano przędzalnię wełny. Zakłady składały się z sortowni, pralni wełny, przygotowalni i przędzalni właściwej. Projekt fabryki i powiązanego z nią osiedla, nawiązujący do staropolskiego układu folwarków, przygotował jeden z najwybitniejszych polskich architektów − Edward Lilpop. Całość, w tym budynek administracyjny i willa Jeana Mottego, utrzymana została w konwencji neogotyku.

W 1904 r. fabryka zatrudniała 1100 robotników. Po I wojnie światowej zakłady „Motte” nadal się rozwijały. W 1926 r. firma stała się spółką akcyjną i zmieniła nazwę na „Union Textille”. Fabryka liczyła 57 tys. wrzecion, zatrudniała 2500 osób, w latach 1937−1938 wybudowano osiedle przy ul. Olsztyńskiej, do dziś zwane „Motami”.

W czasie  I wojny światowej. Niemcy internowali z Częstochowy Francuzów, zarekwirowali też fabrykę. Produkcję wstrzymano, a zakład ograbiono. Na szczęście, Henrykowi Stalensowi udało się ukryć znaczną część maszyn – otrzymał za to order Polonia Restituta. Po wojnie Henrykowi Stalensowi powierzono stanowisko dyrektora fabryki. Udało się ją uruchomić w 1921 r. Przystąpiono do rozbudowy. Stanęły nowe hale, w których zamontowano nowatorskie, jak na tamte czasy, przędzalnie wózkowe. W 1926 r. powstała nowa kotłownia.

Po II wojnie fabryka nosiła nazwę Częstochowskie Zakłady Przemysłu Wełnianego im. Koszutskiej, a następnie Elanex. Zakład należał do największych w mieście. Sprzedawał rocznie blisko 6 tys. ton przędzy i zatrudniał 900 osób. Przędzalnia Czesankowa Elanex zatrzymała produkcję 31 stycznia 2003 r. Pokaźny kompleks fabryczny przyciąga uwagę przepiękną zabudową, strzelistym kominem i ciekawą wieżą ciśnień.

Ciekawostki

W początkach XX w. pracownicy zakładów Motteego i „Częstochowianki” (dzisiejszego Polontexu) organizowali wyścigi rowerowe. Z kolei mecz piłkarski między kadrą techniczną obu fabryk był jednym z pierwszych turniejów piłki nożnej w Częstochowie. Efektem było powołanie do życia Klubu Ogólnosportowego Fabryki Motte, obecnie Klubu Sportowego „Victoria” Częstochowa.

Ciekawostką jest związek znanej aktorki Juliette Binoche z fabryką i Częstochową. Babcia aktorki nazywała się Julia Młynarczyk i była aktorką częstochowskiego Teatru, zaś dziadkiem był Henryk Stalens. Dziadkowie Juliette pobrali się 25 lipca 1931 r. w Olsztynie, a akt ślubu sporządzono w częstochowskiej Katedrze Św. Rodziny. Zamieszkali we własnej wilii przy ulicy Stawowej 1 (istniejący do dziś budynek przy fabryce, vis a vis boiska „Victorii”). Wraz z synem i córką (matką Juliette Binoche) prawdopodobnie tuż przed wybuchem II wojny wyjechali na stałe do Francji.

Szlak francuskich przemysłowców ciągnie się od „Częstochowianki”, przez fabryki i domy Motte, dalej I i II Aleję NMP do ulicy Kościuszki, gdzie w resursie (klubie kupieckim) mieściło się przedwojenne Towarzystwo Przyjaźni Francusko-Polskiej.

URSZULA GIŻYŃSKA

 

Fot Edward Kowalik

 

F1 – Przędzalnia wózkowa, sala pierwsza, 1961 r.

F2 – Budynek sortowni przed remontem, 1962 r.

F3  – Farbiarnia, 1958 r.

 

Podziel się:

3 komentarzy

  • Jerzy Malański - Gdańsk pisze:

    W załodze fabryki pracował mój pradziad Krzysztof Opala. Jako 23-ciolatek zatrudniony został w 1891r na budowie obiektów C.P.W. będących wówczas inwestycją francuskiej spółki „Etablissments Motte, Meillassoux et Caulliez et Delaourte” a następnie (od 1897) w służbach technicznych urządzeń przędzalni aż do ok. 1913r. kiedy to opuścił Częstochowę – pozostawiając tam czasowo żonę i dzieci – w celu stałej w perspektywie zmiany miejsca zamieszkania rodziny na Klodnitz (Kędzierzyn, zabór pruski) i zatrudnienia zawodowego w zakładach papierniczych „Cellulose Fabrik ”. Krzysztof zginął w wieku 49 lat jako „feldwebel” (sierżant) XI-ej Armii 82-ej Rezerwowej Dywizji Piechoty w okresie 3…5 maja 1915r. podczas bitwy o Gorlice, będącej składnikiem frontowych pruskich i austro-węgierskich działań wojennych prowadzonych w Galicji przeciwko armii caratu rosyjskiego. Do przełomu drugiej/trzeciej dekady XXw. pracowała “u Mottów” również prababka Apolonia Opala (do ok. 1910r.), moja babka Stefania Opala-Malańska (trzecia i czwarta dekada XXw.) i jej mąż Bolesław Malański (druga do piątej dekady XX wieku) a także ich syn a mój ojciec Stanisław (w latach 1938…1941). W okresie od ok. 1899…1941 rodzina zajmowała jedno z mieszkań w budynkach wybudowanych przez spółkę dla kadry administracyjno-technicznej mieszczących się przy ul. Podgórnej w dzielnicy Ostatni Grosz (obecnie ul. Bardowskiego nr 21 A…D).

    Odpowiedz
  • Jerzy Malański - Gdańsk pisze:

    Małe uściślenie: Mój pradziadek ze strony ojca tzn. Krzysztof Opala miał pierwsze (udokumentowane urzędowo) imię Robert.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *