Urszula Jędrys-Szynkiel, trener KS Silesii Częstochowa: „Zależało nam na tym, żeby zaprezentowały się wszystkie nasze zawodniczki”


W sobotę (25 listopada) KS Silesia Częstochowa na swoim boisku odniosła siódme zwycięstwo w 3. grupie 2. Ligi kobiet w sezonie 2023/2024. W tym dniu siatkarki z naszego miasta rywalizowały z zespołem MUKS Sari Żory, którego pokonały u siebie bez straty seta 3:0. Tym samym umocniły się na drugiej pozycji w tabeli. Po tym spotkaniu rozmawialiśmy z Urszulą Jędrys-Szynkiel, sprawującą funkcję trenera częstochowskiej drużyny.

Pani trener, przede wszystkim gratulacje z okazji kolejnego zwycięstwa w sezonie 2023/2024. Pierwszy set przebiegł, można powiedzieć, totalnie pod Waszą kontrolą. W drugim i trzecim – przynajmniej w ich początkowych częściach – musieliście się nieco napracować, żeby uzyskać przewagę. Ale koniec końców wygraliście w bardzo dobry sposób 3:0.

– Tak. Mecz z Sari Żory generalnie był bez historii. Zależało nam na tym, żebyśmy pograli troszeczkę w innych ustawieniach niż dotychczas. Żeby zaprezentowały się wszystkie nasze zawodniczki. I żeby nie grać wyłącznie niezmienną szóstką. Tym bardziej, że czekać nas będą jeszcze trudniejsze mecze i trzeba próbować różnych ustawień. W minioną sobotę wszystkie nasze obecne siatkarki otrzymały swoją szansę pokazania swoich umiejętności.

Mecz ten trwał około 80 minut. Czy spodziewali się Państwo tak szybkiego zwycięstwa?

– Żory aktualnie są na siódmym miejscu w tabeli, a my na drugim. Między liderem, a wiceliderem zestawienia 3. grupy 2. Ligi w zasadzie jest około seta różnicy. W dużej mierze nasz zespół tworzą młode dziewczyny, które właściwie wchodzą dopiero w dorosłą siatkówkę, a część z nich to są jeszcze juniorki. Tak jak wcześniej mówiłam, chcieliśmy sprawdzić różne ustawienia, warianty. Nasze zawodniczki zgrywają się z każdym meczem. To też mocno umożliwi im w przygotowaniu do wyjazdu na mistrzostwa Polski juniorek.

Patrząc na Waszą grę, cała drużyna zagrała równo. Czy mimo wszystko chciałaby Pani kogoś wyróżnić ze swojego zespołu? Czy Pani zdaniem któraś z zawodniczek na to wyróżnienie zasługuje?

– Uważam, że cała drużyna zagrała bardzo dobrze. Patrząc natomiast na statystyki najlepiej spisała się Agata Sklepik. To jednak nie zmienia faktu, że cały zespół pokazał się z dobrej strony. Na słowa uznania zasługuje też trzecia środkowa naszej ekipy, która co prawda na co dzień nie gra w wyjściowej szóstce, ale również miała bardzo dobre statystyki, jeśli chodzi o mecz z MUKS Sari. Wszak także zdobyła dużo punktów. Tak czy inaczej zadowolona jestem z każdej z naszych zawodniczek.

Czy mogłaby Pani przytoczyć, która z siatkarek jest tą trzecią środkową, o której Pani przed chwilą wspomniała?

– Jest to zawodniczka z numerem 18, a więc Julia Klimowicz, która zazwyczaj w szóstce – jak już mówiłam – nie gra. Jednak w ostatnią sobotę, ze względu na problemy zdrowotne innych siatkarek, zagrała w całym spotkaniu. Uważam, że poradziła sobie bardzo dobrze.

Jak na razie w tym sezonie ponieśliście tylko jedną przegraną, która w międzyczasie trafiła się Wam 11 listopada, w Nysie (2: 3 z NTSK AZS PANS Komunalnik – przyp. red.). Ale, jak widać po osiąganych wynikach, gra Silesii wygląda coraz lepiej i chyba można wierzyć końcowy sukces w bieżących rozgrywkach.

– Miejmy taką nadzieję. Nie wiemy jednakże, kto ewentualnie przedostanie się kolejnej fazy zmagań. Na pewno mocnymi zespołami są Kaman Warszawa (lider 2. grupy 2. Ligi – przyp. red.) czy KS Marba Sędziszów Małopolski (lider 4. grupy 2. Ligi). Łącznie grup w 2. Lidze jest cztery. Najważniejsza będzie końcowa faza rozgrywek. W dwóch turniejach półfinałowych zagra osiem zespołów (po dwie najlepsze z każdej grupy). Następnie cztery ekipy zmierzą się w ostatecznym turnieju finałowym. Najlepsze dwie drużyny turnieju finałowego awansować będą do 1. Ligi.

Przed Państwem mecz w Łaziskach Górnych (w sobotę 2 grudnia) z tamtejszą KS Polonią. Ta drużyna zajmuje piąte miejsce w tabeli. Jakaś recepta na tego rywala? Na tę chwilę wydaje się, że może być to trudny teren.

– Myślę, że kluczowa będzie tutaj dobra zagrywka. Jeśli zagramy, swoją, dobrą zagrywką – będzie ona odpowiednio funkcjonować – to postaramy się tak poustawiać sobie grę przeciwników, żeby zagrać dobrze też i blokiem. Tym samym uważam, że dzięki temu wszyscy będziemy mogli być spokojni o pozytywny końcowy wynik.

Dziękuję bardzo za rozmowę.

– Dziękuję.

Rozmawiał: Norbert Giżyński

Foto.: Norbert Giżyński

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *