0629 / nr 48 / 2003-11-28
“Wodmet” to firma z długoletnią tradycją. Rozpoczęła swą działalność od świadczenia usług hydraulicznych dla ludności. Dziś jest także firmą handlową polecającą swym Klientom towar o szerokim asortymencie z zakresu techniki grzewczej i wyposażenia łazienek.
0629 / nr 48 / 2003-11-28
Liga Ochrony Przyrody w Częstochowie i Tygodnik Regionalny “Gazeta Częstochowska” ogłaszają drugą edycję ponadregionalnego konkursu dla szkół podstawowych, gimnazjów i liceów na “Szkolną Gazetę Ekologiczną”.
0629 / nr 48 / 2003-11-28
Stowarzyszenie “Nasza Częstochowa” przygotowuje się już do piątej wielkiej aukcji obrazów polskich artystów, która odbywa się w Nowym Jorku w polskim Konsulacie Generalnym. – Jak zawsze poprowadzi ją nasz przyjaciel – maestro Wiesław Ochman. Jest niezastąpiony – mówi wice prezes Stowarzyszenia Aleksander Mostowski.
0628 / nr 47 / 2003-11-24
Piotr Głowacki urodził się 22 lipca 1954 roku w Częstochowie. Pochodzi z licznej rodziny. Ma 5 sióstr i 5 braci. Piotr urodził się jako 6 dziecko w rodzinie Głowackich. – Jestem szósty od początku i od końca – mówi z uśmiechem. Ojciec Piotra był inżynierem architektem, ukończył studia na AGH w Krakowie. Znał biegle łacinę i język niemiecki, był pasjonatem historii polskiej nowożytnej. Grał na skrzypcach, rysował. – Czytał nam wieczorami Sienkiewicza, a na imprezach rodzinnych animował dla nas teatrzyki – wspomina Piotr.
I to pewnie w ślady ojca poszła męska część rodziny Głowackich. Brat Maciej Aleksander, z wykształcenia archeolog, mieszka w Szwecji, jest dyrektorem muzeum; Andrzej Paweł jest profesorem ASP w Krakowie; najmłodszy Jan ukończył wydział muzyki w WSP w Częstochowie. Janusza Rafała, młodszego brata Piotra chyba nie trzeba przedstawiać. To znany i wybitny malarz, ukończył ASP w Krakowie. Również Piotr jest absolwentem historii sztuki w Krakowie. Wcześniej uczęszczał do nieistniejącego obecnie Liceum Ogólnokształcącego im. Świerczewskiego w Częstochowie.
0627 / nr 46 / 2003-11-14
Czesław Siemiński, ps. Rados żył w latach 1912-2003. Po ukończeniu szkoły średniej w Częstochowie podjął studia w Warszawie. Musiał je przerwać z powodów rodzinnych i wrócił do Częstochowy, gdzie pracował na kolei. Żołnierz Września 1939 roku. Po wojnie działał w kabaretach (Warszawa, Wrocław, Jelenia Góra, Wieluń i Częstochowa). Absolwent Studium Kulturalno-Oświatowego w Krakowie. Instruktor teatralny. Był aktorem, reżyserem, wykonawcą lalek i dekoracji we własnym teatrze lalek “Mój Przyjaciel”. Prowadził również teatr żywego aktora przy Terenowym Kole Ligii Ochrony Przyrody.
0627 / nr 46 / 2003-11-14
3 listopada zakończyły się Dni Kultury Chrześcijańskiej zorganizowane dla uczczenia 25-lecia Pontyfikatu Jana Pawła II. Wysiłek organizatorów (Duszpasterstwo Środowisk Twórczych, Ośrodek Promocji Kultury “Gaude Mater”, Miejska Galeria Sztuki, Ośrodek Kultury Filmowej, Teatr im. A. Mickiewicza, Muzeum Częstochowskie) zaowocował bogatą ofertą programową adresowaną do ludzi w różnym wieku, o rozmaitych zainteresowaniach kulturalnych, otwartych na wzory kultury chrześcijańskiej i sferę transcendentną.
0625 / nr 44 / 2003-10-31
Antygona jest dziewczyną chudą, niewysoką, nosi czarne spodnie bojówki, czarną, lekką bluzkę odsłaniającą nagi pasek skóry na brzuchu. Porusza się niespokojnie, nerwowo, twarz smutna, chwilami widoczne napięcie. Takie Antygony można spotkać na ulicy, w autobusie. Kreon jest przystojnym mężczyzną w średnim wieku, ma na sobie elegancki ciemny garnitur oraz białą koszulę. Spokojny, pewny siebie, wzbudza respekt i szacunek. Kreoni zasiadają w ministerialnych gabinetach, w radach nadzorczych, w ławach poselskich. Osoby dramatu przedstawia mężczyzna w czerni, on też powoli wprowadza widzów w mechanizm tragedii. Skromna scenografia – telewizor włączany pilotem, w tle fragment zdewastowanej architektury podupadłego współczesnego miasta – sugeruje, iż rzecz dzieje się teraz, na początku XXI wieku. Reżyser, Bogdan Tosza, wybrał sztukę francuskiego dramaturga Jeana Anouilha pisaną w czasie i tuż po drugiej wojnie światowej. Mitologia była dla tego pisarza, podobnie jak dla wielu twórców przed i po nim, pretekstem do wyrażenia fundamentalnych, uniwersalnych prawd o ludzkiej naturze.
0624 / nr 43 / 2003-10-27
Od kilku lat OPK ,,Gaude Mater” prezentuje wyróżnione prace absolwentów szkoły plastycznej. W tym roku wernisaż wystawy odbył się 13 października. Zaprezentowano ok. 50 najlepszych prac.
0623 / nr 42 / 2003-10-19
Adela Wiśniewska w latach 1962-1968 studiowała w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi na Wydziale Ubioru oraz Malarstwa. Maluje obrazy olejne, pastele, akwarele, gwasze. Obrazy eksponowała na 23 wystawach indywidualnych. Brała udział w ponad 80 zbiorowych wystawach, a także w kilkudziesięciu plenerach i wystawach poplenerowych w kraju i za granicą.
0623 / nr 42 / 2003-10-19
V Triennale Sztuki “Sacrum” Częstochowa 2003 jest doniosłym wydarzeniem artystycznym. Ma też rangę imprezy prestiżowej, znanej i cenionej w Polsce.
Objęte patronatem Ministra Kultury oraz Prezydenta Miasta Częstochowy “Sacrum” skupia nie tylko liczne grono znakomitych artystów, ale też wybitne osobistości ze świata kultury i nauki: prof. Jacek Woźniakowski, prof. Stanisław Rodziński i Krzysztof Zanussi. Wydarzenie przyciąga także szeroką publiczność. Triennale zainicjował w 1991 roku Wojciech Skrodzki, ówczesny dyrektor BWA w Częstochowie, znany krytyk sztuki. Pierwsza edycja odniosła sukces artystyczny w kraju i za granicą (Francja).
0623 / nr 42 / 2003-10-19
Jest znaną – i bodajże jedyną – wokalistką jazzową mieszkającą w naszym mieście. W każdym bądź razie: jedyną o tak wysokiej renomie i tak znakomitych warunkach wokalnych oraz o fantastycznej barwie głosu. Nie ma w sobie nic z ujemnych cech tzw. gwiazdy, choć ma wiele atrybutów, aby głowę nosić bardzo wysoko.
Lidka Pospiesalska, bo tak po prostu najczęściej nazywają ją bliżsi i dalsi znajomi, jest kobietą drobną, wręcz filigranową, bardzo skromną, o pięknej i niebanalnej aparycji, żoną znanego muzyka i kompozytora Marcina Pospieszalskiego, matką 17-letniego Nikodema i 14-letniego Mikołaja. Urodziła się 14 marca 1960 r. w Obornikach Wlkp. pod Poznaniem. Chciała być lekarzem, biologiem, architektem lub artystką malarką, jednak skończyła geografię na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Później były studia na Wydziale Muzyki Jazzowej i Rozrywkowej w katowickiej Akademii Muzycznej. Tam właśnie poznała Marcina, pobrali się jeszcze na studiach.
0622 / nr 41 / 2003-10-09
– Panie dyrektorze, w tym roku “Śląsk” obchodzi swoje pięćdziesięciolecie. Proszę powiedzieć, w czym tkwi fenomen tego zespołu.
– Żeby mówić o zespole “Śląsk” trzeba koniecznie wpierw wspomnieć jego założyciela, profesora Stanisława Hadynę. To był wielki człowiek o ogromnej miłości do muzyki i Śląska. Tę miłość swojego życia realizował bardzo sukcesywnie, poczynając od domu rodzinnego, gdzie bardzo żywo były kultywowane tradycje Ziemi Śląskiej, aż po rok 1953, kiedy założył zawodowy, bazujący na folklorze, Państwowy Zespół Pieśni i Tańca “Śląsk”.
0622 / nr 41 / 2003-10-09
Stosunek państwa do kultury łatwo określić wielkością nakładów finansowych: jeśli państwo przeznacza z budżetu kwotę minimalną, to traktuje kulturę lekceważącą, jeśli daje sumę znaczącą, to podchodzi do niej z powagą, a przy okazji wystawia sobie dobre świadectwo. Takie podejście, poniekąd słuszne, lecz uproszczone, nie wyczerpuje jednak zagadnienia. Wiadomo, że budżet naszego państwa jest więcej niż skromny, zatem środki przeznaczane na kulturę nie mogą być inne. Temat finansowania kultury zawsze budził gorące dyskusje, tak jest i dziś. Pojawiają się koncepcje skrajne, według liberałów kultura musi finansować się sama (tu zwykle podaje się przykład USA), socjaldemokraci z kolei uważają, że obowiązkiem państwa jest wspierać kulturę (wzorem bogate kraje Europy). Nie wdając się w szczegółowe rozważania warto jednak odnotować fakt, że model amerykański generuje w dużej mierze kulturę schlebiającą masowym gustom.
0622 / nr 41 / 2003-10-09
11 października w Teatrze Częstochowskim im. Adama Mickiewicza po raz szósty gościć będziemy wielkiego tenora Wiesława Ochmana oraz jego gości.
0619 / nr 38 / 2003-09-19
W piątkowy wieczór odbył się wernisaż wystawy portretów Danuty Króliszewskiej, absolwentki liceum plastycznego w Częstochowie i członkini Stowarzyszenia Plastyków Nieprofesjonalnych.
– Przygoda z portretami rozpoczęła się wtedy, gdy moje dzieci były małe. Namalowałam mnóstwo ich portrecików i tak już zostało – mówi Króliszewska. Wcześniej malowała ilustracje do pism katolickich, a w 1999 roku odbyła się jej pierwsza wystawa indywidualna ,,Madonny i Anioły” w Duszpasterstwie Akademickim Emaus. Zdobyła wyróżnienie na jubileuszowo-konkursowej wystawie Stowarzyszenia Plastyków w MGS w Częstochowie. Jej prace znajdują się w zbiorach prywatnych za granicą m. in.: we Francji, Niemczech, USA, Kanadzie, Australii, Belgii.
0618 / nr 37 / 2003-09-11
– Olku, ponoć powróciłeś już na stałe do Częstochowy?
– Oczywiście, że tak. Przecież to moje rodzinne miasto. Obracam się tu z wielką chęcią i wielką estymą, ponieważ kocham to miejsce. Wychowałem się tu, znam tu każdy kamień, każdą ulicę i dobrze mi tu. Nie chcę dłużej żyć na wygnaniu.
0617 / nr 36 / 2003-09-04
– Czy zespół Raz, Dwa, Trzy… po raz pierwszy występuje w Częstochowie?
– Pierwszy raz gramy taki duży koncert na powietrzu i na oficjalne zaproszenie.
0616 / nr 35 / 2003-08-29
– Jak to się stało, że trafiła Pani do częstochowskiego teatru?
– Prosto. Zaprzyjaźniłam się już trochę z Częstochową robiąc tu “Pannę Julię” dwa lata temu i robiąc plenerowy spektakl “Rzecz o Franciszku”. Przedsięwzięcia te były oparte głównie o tutejsze siły, bo takie były założenia. Przypuszczam – bo tego nie wiem na pewno – że stąd wziął się pomysł pana Tadeusza Wrony, aby zaproponować mi to stanowisko. Była to dla mnie bardzo trudna decyzja, bo ja – mówiąc krótko – wcale nie mam urzędniczych ambicji. Mam natomiast – słusznie lub nie – ambicje artystyczne. Dalej, mówiąc krótko, jestem przede wszystkim reżyserem.
0616 / nr 35 / 2003-08-29
Zygmunt Krasiński urodził się w 1812 roku w Paryżu w rodzinie arystokratycznej. Jego ojciec, Wincenty, był napoleońskim generałem. Matką była Maria Urszula z Radziwiłłów. W 1922 matka umiera i mały Zygmunt zostaje pod ojcowską opieką. Edukacją młodzieńca zajęła się Helena baronowa de la Haye. Jednym z nauczycieli Zygmunta był Józef Korzeniowski. Przyszły poeta lubił nauki humanistyczne. Matematyka, algebra i arytmetyka nie przypadły mu do gustu. W roku 1827 zdał maturę z wynikiem celującym i podjął studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. W czasie powstania listopadowego wyjechał do Szwajcarii, gdzie poznał Adama Mickiewicza. Pierwszy utwór wyszedł spod jego pióra, gdy Zygmunt miał 13 lat. W roku 1833 rozpoczął pisanie \”Nie-boskiej komedii\”, która przyniosła mu sławę. W rok później, w Rzymie, poznał Joannę Bobrową, swoją pierwszą miłość. Zauroczony pisał liryki i rozpoczął prace nad \”Irydionem\”. Następnych kilka lat spędził w Pradze i Wiedniu na kuracji oczu. W Neapolu poznał miłość swego życia – Delfinę Potocką, do albumu której wpisał \”Syna cieniów\”. Ożenił się jednak w 1843 roku z Elżbietą Elizą Branicką. Gdy ją poznał, powstał \”Przedświt\”, ale nadal z miłości do Delfiny. Z tego związku narodziło się czworo dzieci: Władysław, Zygmunt, Maria Beatrix oraz Elżbieta. Pierwszy raz odwiedził poeta Złoty Potok w 1849 roku i odbył pieszą pielgrzymkę na Jasną Górę. Następny okres jego życia był trudny: w 1857 umiera córka Elżbieta. Gdy wkrótce Zygmunt wyjechał do Paryża, zmarł jego ojciec – Wincenty. Krasiński nie podniósł się już po tym ciosie. Wątłe zdrowie dopełniło reszty – umarł w Paryżu, 23 lutego 1859 roku.
0616 / nr 35 / 2003-08-29
Nie tak dawno obchodziliśmy 59. rocznicę Powstania Warszawskiego. Exodus warszawiaków – zarówno powstańców, jak i ludności cywilnej – wiódł przez Częstochowę. Całkiem spora grupa mieszkańców stolicy osiadła tu na dłużej, niektórzy na zawsze. Wśród tych ostatnich – także Bogumiła Rankowska, obecnie Kulik. Plutonowy “Wiśka”, łączniczka Armii Krajowej z batalionu “Bończa”.
59 lat później, w upalne sierpniowe przedpołudnie, w redakcyjnym pokoju siedzi przede mną drobna, starsza pani. Zdumiewa mnie kondycja tej kobiety. Fizyczna i intelektualna. Nikt postronny zapewne nie domyśliłby się ciężaru lat i przeżyć, które stały się udziałem mojej rozmówczyni. Pani Bogumiła Kulik, magister ekonomii i porucznik rezerwy Wojska Polskiego. Warszawianka, urodzona i do jesieni 1944 r. mieszkająca na warszawskiej Starówce. Łączniczka “Wiśka”.
0616 / nr 35 / 2003-08-29
Wciąż niezwykle popularny zespół rockowy Formacja Nieżywych Schabuff wystąpi na zakończenie XI Dni Częstochowy. Grupa zagra w niedzielę 31 sierpnia około godz. 21, na estradzie przy placu Biegańskiego.
0615 / nr 34 / 2003-08-21
Codziennie (oprócz poniedziałków), w Miejskiej Galerii Sztuki przy Al. NMP 64, można oglądać wystawę Tomasza Chudzika “Obrazy wody – zapamiętane kadry”. Ekspozycja jest prezentowana w godzinach 10 – 17.
0615 / nr 34 / 2003-08-21
Od kilkunastu lat wiadomo, że budynki muzealne wymagają kapitalnego remontu, na który nigdy nie było pieniędzy. A projekty zagospodarowania pomieszczeń muzealnych były różne. Miał być bank, hotel. W końcu w 2002 roku pojawiła się koncepcja renowacji muzeum, przygotowano dokumentację i oczywiście przeznaczono pieniądze na podjęcie prac.
0615 / nr 34 / 2003-08-21
Już po raz 11 Częstochowa będzie obchodzić swoje święto – ,,Dni Częstochowy”. Uroczyste otwarcie nastąpi 26 sierpnia o godz. 19. Przed Szczytem na Jasnej Górze odprawiona zostanie msza święta w intencji miasta. W środę, 27 sierpnia w Filharmonii Prezydent Miasta wręczy nagrody w dziedzinie kultury. Dodatkową atrakcją będzie koncert muzyki filmowej w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Częstochowskiej pod dyrekcją Jerzego Swobody. W programie kompozycje m.in. Wojciecha Kilara, Michała Lorenca, Krzysztofa Dębskiego, Mateusza Pospieszalskiego.
0613 / nr 32 / 2003-08-08
Po kilku latach przerwy nasza redakcja postanowiła reaktywować rubrykę “Prezentujemy artystów regionu”, gdzie – tak jak dawniej – przedstawiać będziemy artystów mieszkających na Ziemi Częstochowskiej. Artystów różnych dziedzin. Wybitnych, znanych, interesujących, intrygujących. Choć, zapewne, nie dla wszystkich znajdzie się tu miejsce. Dziś naszym gościem jest znany artysta fotografik Piotr Dłubak.
Piotr Dłubak urodził się 29 kwietnia 1964 r, w Częstochowie. Częstochowianin w pierwszym pokoleniu. Ojciec pochodzi z Częstochowy, a mama z Pajęczna. Dziadek Piotra, czyli ojciec jego mamy, był wojskowym kapelmistrzem reprezentacyjnej carskiej orkiestry w Odessie, grał też na trąbce i kornecie. Być może w pewnej chwili życia Piotra odezwały się geny dziadka, gdyż młody Dłubak zafascynował się saksofonem. Jak dziś przyznaje, fascynacja ta zrodziła się pod wpływem kolegów z zespołu Tie Break – Ziuta Gralaka i Mateusza Pospieszalskiego. Jednak geny dziadka po kądzieli okazały się chyba za słabe. Skończył Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych, ale to nie plastyka okazała się jego życiową domeną. Choć przyjaciele Piotra wiedzą, że czasem jeszcze trochę maluje. Był (i nadal jest) bardzo krytyczny wobec siebie. Zapewne dlatego postanowił nie zdawać na Akademię Sztuk Pięknych. Stwierdził, że nie ma szans. Trudno wyrokować, ile w tym stwierdzeniu młodego artysty było kokieterii, a ile realizmu.
0613 / nr 32 / 2003-08-08
W dniu 8 sierpnia 1943 r. partyzancki oddział pod dowództwem por. “Zbigniewa” (późniejszego “Warszyca” – Stanisława Sojczyńskiego), odbił z radomszczańskiego więzienia 41 żołnierzy Armii Krajowej. Uwolnieni utworzyli wraz z większością biorących udział w tej akcji ponad 100 osobowy oddział leśny, który ulokował się w lasach Maluszyńskich. Gdy por. Sojczyński (wspomnienie o nim w jednym z następnych odcinków) objął stanowisko zastępcy komendanta Obwodu Radomsko, dowódcą oddziału został porucznik “Andrzej” – Florian Budniak. Z nastaniem wiosny 1944 r. ugrupowanie to szybko się powiększało licząc już ponad 350 partyzantów. Nękając głównie niemieckich kolonistów, którzy osiedlali się w rejonie Maluszyna, Żytna i Kobieli Wielkich – stali się bardzo niebezpieczni dla okupanta.
Dzięki naszej stronie będziesz na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami kulturalnymi, koncertami, wystawami, spektaklami teatralnymi, festiwalami i innymi inicjatywami artystycznymi, które mają miejsce w Częstochowie. Pragniemy dostarczać naszym czytelnikom interesujące i wartościowe treści z zakresu kultury, aby umożliwić im lepsze zrozumienie i docenienie bogactwa artystycznego tego miasta.
SZTUKA
W dziedzinie sztuki, Częstochowa może pochwalić się galeriami sztuki, które prezentują prace zarówno lokalnych artystów, jak i twórców o międzynarodowej renomie. Wernisaże, wystawy i spotkania artystyczne są częstym elementem kulturalnego kalendarza miasta, dając możliwość odkrywania różnych form i stylów artystycznych.
TEATR
Teatr w Częstochowie jest ważnym elementem krajobrazu kulturalnego, oferując różnorodne spektakle zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. Lokalne teatry zapewniają widowiska zarówno w tradycyjnym stylu, jak i eksperymentalne produkcje, które angażują widzów i pobudzają ich wyobraźnię.
KINO
Kino również ma swoje miejsce w kulturze Częstochowy. Oprócz pokazów filmów w kinach miasto często gości festiwale filmowe, pokazy specjalne i spotkania z twórcami filmowymi, co przyciąga zarówno miłośników kina, jak i profesjonalistów z branży filmowej.
LITERATURA
Literatura również odgrywa istotną rolę w kulturze Częstochowy. Miejska biblioteka oraz liczne klubu książki i spotkania autorskie stanowią miejsce spotkań dla miłośników literatury. Często organizowane są warsztaty pisarskie, wykłady i konkursy literackie, wspierając lokalnych pisarzy i propagując czytelnictwo wśród mieszkańców.