Niestety, na drugie zwycięstwo Dospelu CKM-u Włókniarza trzeba jeszcze trochę poczekać. W niedzielę (20 maja) podopieczni Jarosława Dymka i Sławomira Drabika sromotnie toruńskim Unibax-em przegrali – 38:52.
Niestety, na drugie zwycięstwo Dospelu CKM-u Włókniarza trzeba jeszcze trochę poczekać. W niedzielę (20 maja) podopieczni Jarosława Dymka i Sławomira Drabika sromotnie toruńskim Unibax-em przegrali – 38:52.
W spotkaniu zabrakło lidera Włókniarza – Grigorija Łaguty. „Grisza we wtorkowym spotkaniu Elitserien (15 maja) doznał kontuzji złamania obojczyka. W piątek Rosjanin przeszedł operację i nie wiadomo kiedy powróci na tor. Wiadomo jedynie, że będą czynione starania, aby nastąpiło to już w pojedynku z Betardem Spartą Wrocław 3 czerwca.
Zaczęło się nieźle. Po trzech wyścigach „Lwy” remisowały z “Aniołami” 9:9. Nadzieja na korzystny wynik „biało-zielonych” pojawiła się po czwartym biegu, którego gospodarze wygrali 4:2. Była szansa na podwójne zwycięstwo, jednak na wyjściu z drugiego łuku błąd popełnił Daniel Nermark, co wykorzystał Ryan Sullivan. Pierwszy do mety dojechał Artur Czaja, zaś bezbarwny Kamil Pulczyński był czwarty. Niestety torunianie szybko wyrównali straty wygrywając piątą konfrontację, w której pierwszy na linii mety zameldował się Chris Holder przed Chrisem Harrisem, Adrianem Miedzińskim oraz Grzegorzem Zengotą. Potem na torze toczył się niezwykle zacięty bój i każdy mógł wygrać, jak również przegrać. Goście do dwóch meczowych punktów zbliżyli się dzięki wygranej 5:1 w biegu dwunastym. W tym wyścigu sporego pecha mieli miejscowi. Wpierw taśmy dotknął Zengota, po czym w drugim podejściu na tor upadł, potrącony przez Emila Pulczyńskiego, Czaja. Przez kilka minut wychowanek Włókniarza nie podnosił się z toru, ale ostatecznie nic poważnego mu się nie stało. Powtórka gonitwy została powtórzona w pełnej obsadzie, z czym nie zgadzał Czaja – Zawodnik ten powinien być wykluczony – mówił donośnie po meczu 18-latek. Trzecia odsłona gonitwy niestety nie ułożyła się po myśli naszych zawodników. Co prawda dobre wyjście spod taśmy zanotował Czaja jednak to torunianie w duecie Chris Holder-Emil Pulczyński lepiej rozegrali pierwszy łuk i to oni mogli się cieszyć z biegowego zwycięstwa. Kluczem do wygranej Unibaxu okazała się czternasta konfrontacja, w której Sullivan z Miedzińskim nie dali najmniejszych szans Zengocie i Harrisowi.
Wśród częstochowian najwięcej punktów wywalczył Mirosław Jabłoński (10). Zwyżkę formy zaprezentował również Chris Harris, który zdobył “oczko” mniej. Tylko w dwóch ostatnich gonitwach Brytyjczyk nie błysnął na częstochowskim owalu, mijając metę dwukrotnie na końcu stawki. Spore uwagi można mieć do Daniela Nermarka. Szwed ponownie nie przypominał tego żużlowca, który w ubiegłym sezonie wielokrotnie bronił honoru częstochowskiej ekipy. Notował dobre starty, jednak wysokie pozycje tracił na dystansie przez proste błędy. Trochę lepszego występu spodziewano się także po Grzegorzu Zengocie (6 punktów i dwa bonusy).
”Anioły” z kolei właściwie nie mieli słabych stron. Poza Zbigniewem Czerwińskim, a także Kamilu Pulczyńskim nikt nie zawiódł. W początkowej fazie zawodów niezbyt szło również Adrianowi Miedzińskiemu. W pierwszych swoich dwóch gonitwach wywalczył tylko 1 “oczko”, ale kolejne były już zdecydowanie lepsze w jego wykonaniu.
NORBERT GIŻYŃSKI
Unibax Toruń:
1. Chris Holder 13+2 (3,3,2*,2*,3)
2. Adrian Miedziński 9+1 (0,1,3,3,2*)
3. Darcy Ward 11+1 (3,2,3,1,2*)
4. Zbiginiew Czerwiński 1+1 (0,1*,0,-)
5. Ryan Sullivan 12 (2,3,1,3,3)
6. Emil Pulczyński 6 (3,0,3,0)
7. Kamil Pulczyński 0 (0,0,0)
Dospel CKM Włókniarz Częstochowa:
9. Mirosław Jabłoński 10+1 (2,2,1*,2,2,1)
10. Grigorij Łaguta Z/Z
11. Grzegorz Zengota 6+2 (2,0,1*,2*w,1)
12. Chris Harris 9+2 (1*,2,2,3,1*,0,0)
13. Daniel Nermark 6+1 (1*,1,3,1,0,-)
14. Hubert Łęgowik 1+1 (1*,0,0)
15. Artur Czaja 6 (2,3,0,1)
Bieg po biegu:
1. (67,72) E. Pulczyński, Czaja, Łęgowik, K. Pulczyński 3:3
2. (66,36) Holder, Jabłoński, Nermark, Miedziński 3:3 (6:6)
3. (66,13) Ward, Zengota, Harris, Czerwiński 3:3 (9:9)
4. (66,78) Czaja, Sullivan, Nermark, K. Pulczyński 4:2 (13:11)
5. (65,67) Holder, Harris, Miedziński, Zengota 2:4 (15:15)
6. (65,88) Nermark, Ward, Czerwiński, Łęgowik 3:3 (18:18)
7. (65,49) Sullivan, Jabłoński, Zengota, E. Pulczyński 3:3 (21:21)
8. (65,67) Miedziński, Holder, Nermark, Czaja 1:5 (22:26)
9. (65,17) Ward, Harris, Jabłoński, Czerwiński 3:3 (25:29)
10. (65,72) Harris, Zengota, Sullivan, K. Pulczyński 5:1 (30:30)
11. (65,47) Miedziński, Jabłoński, Ward, Nermark 2:4 (32:34)
12. (65,87) E.Pulczyński, Holder, Czaja, Łęgowik, Zengota (w/t) 1:5 (33:39)
13. (65,12) Sullivan, Jabłoński, Harris, E. Pulczyński 3:3 (36:42)
14. (65,95) Sullivan, Miedziński, Zengota, Harris 1:5 (37:47)
15. (65,26) Holder, Ward, Jabłoński, Harris 1:5 (38:52)
Sędzia: Krzysztof Meyze (Wtelno)
NCD: uzyskał Ryan Sullivan w wyścigu 13. (65,12)
Widzów: ok. 8 000
Po meczu powiedzieli:
Grzegorz Zengota (Dospel CKM Włókniarz Częstochowa):
– Taki wynik na własnym torze jest niewypałem. Co prawda zabrakło „Griszy”, ale jechaliśmy Z/Z. Spotkanie rozgrywaliśmy na własnym torze, gdzie tak naprawdę powinniśmy zrobić może nie aż tyle punktów, co „Grisza”, ale w granicach wyniku dwucyfrowego. Na pewno szkoda, bo przegraliśmy to spotkanie dość sromotnie. Po dziesiątym biegu nic nam się już nie układało i dlatego tak torunianie odskoczyli. Zdobyłem mało punktów. Jeśli bowiem na wyjeździe potrafię wywalczyć 12 „oczek”, na swoim torze powinienem zgromadzić przynajmniej tyle samo. Mój występ mogę ocenić na 3 z minusem.
Artur Czaja (Dospel CKM Włókniarz Częstochowa):
– Myślę, że zabrakło „Griszy”, bo Z/Z nie jest do końca dobrym pomysłem. Zawodnik zawsze ma ograniczone siły, a silniki też nie wytrzymują na tyle, by jechać nie wiadomo ile biegów. Myślę, że w swoim ostatnim biegu wygrałbym, gdyby nie było tego wypadku. Ten zawodnik powinien być wykluczony. Po upadku natomiast nie odczuwam poważnych obrażeń, wszystko jest dobrze.
ZEBRAŁ
NORBERT GIŻYŃSKI