W piątek (17 listopada) w siedzibie Klubu Spółdzielczego Częstochowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Nasza Praca” przy ul. Broniewskiego 3 miało miejsce otwarcie wystawy poplenerowej „Zawady 2023”. Można tam zobaczyć prace malarskie członków Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych im. Wandy Wereszczyńskiej.
Autorami prezentowanych dzieł są: Roma Krysiak, Jadwiga Bukowska, Aleksander Czank, Zofia Trzepióra-Noga, Jadwiga Wosik, Zofia Stańczyk, Witold Siwek, Jolanta Chrzanowska, Daria Pałecz, Kazimiera Labocha i Lidia Wiśniewska. Wystawione ekspozycje można oglądać do 16 grudnia br.
O idei, jak również celach, całego przedsięwzięcia rozmawiamy z Panią Romą Krysiak, jedną z organizatorów wydarzenia, przedstawicielem TPSP im. W. Wereszyńskiej.
W piątek (17 listopada) nastąpiło otwarcie wystawy poplenerowej, współorganizowanej przez Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych im. Wandy Wereszczyńskiej oraz Klubu Spółdzielczego. Proszę powiedzieć, jaka była idea, zarys całego przedsięwzięcia?
– Od kilkunastu lat jestem członkiem Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych im. Wandy Wereszczyńskiej i pragnę podkreślić dobrą współpracę z władzami Częstochowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Nasza Praca”, które użyczają nam swojego lokum na wystawy naszych obrazów, za co jesteśmy oczywiście niezmiernie wdzięczni tej instytucji. Ta współpraca trwa już kilkadziesiąt lat.
Co roku „Nasza Praca” użycza nam ponadto swoich domków wypoczynkowych w Zawadach (Gmina Popów – przyp. red.), gdzie, już po sezonie wakacyjnym, mamy możliwość organizowania plenerów malarskich. To są wspaniałe spotkania, zwłaszcza że odbywają się w plenerze, na świeżym powietrzu, w radosnej atmosferze. Przeprowadzane one są cyklicznie, co roku. Później mają miejsca wystawy poplenerowe; do otwarcia jednej z nich „Zawady 2023”.doszło w piątek, 17 listopada. To już kolejna edycja tego przedsięwzięcia. Korzystamy przy tym z gościnności Klubu Spółdzielczego. Grafik musi być ustalany jak najwcześniej, gdyż Spółdzielnia prowadzi bardzo szeroki zakres różnych działań, przedsięwzięć.
Czy wystawione dzieła to wszystkie powstałe obrazy w czasie tegorocznego pleneru malarskiego, czy może wybrane?
– To autorzy obrazów decydują, które dzieła wybiorą na wystawę. Jednakże – w związku z tym, że większość naszego Towarzystwa stanowią amatorzy malarstwa; tylko nieliczni są zawodowcami – często jest tak, że kurator wystawy – najczęściej jest nim nasza Pani Prezes, Jadzia Wosik, cudowna osoba – ma ostateczny głos w tej sprawie. W każdym razie generalnie staramy się, żeby wystawione były prace, które powstają podczas danego pleneru.
Podkreśliła Pani przed chwilą, iż w większości przedstawiciele TPSP im. Wandy Wereszczyńskiej to są amatorzy malarstwa. Czy mógłbym zatem poprosić o przytoczenie – naszym Czytelnikom, jak również mieszkańcom Częstochowy i regionu – kwestii, którzy z członków są zawodowymi malarzami?
– W pierwszej kolejności należy wymienić Panią Jadwigę Wosik, zasłużoną twórczynię wielu dzieł i przede wszystkim wieloletnią Prezes naszego Towarzystwa. Artystą profesjonalistą jest jest też Pan Aleksander Czank, który ukończył Akademię im. Jana Długosza (obecny Uniwersytet Częstochowski – przyp. red.). Ja również jestem w gronie zawodowców; ukończyłam AJD. Kolejnymi są Panie: Zofia Trzepióra-Noga oraz Barbara Wierzbicka, także absolwentki Wydziału Malarstwa tejże uczelni.
Ale dla nas nie ma znaczenia, kto z naszych członków jest profesjonalistą, a kto amatorem. Nikt z nas nie odbiega od siebie, jeśli chodzi chociażby o warsztat pracy. Wszyscy wzajemnie się wspieramy. Przede wszystkim łączy nas wspólna pasja i chyba to jest w tym wszystkim najwspanialsze. Dodam, że średnia wieku w Towarzystwie jest dość wysoka. Członkowie są przeważnie seniorami, ja również. To też pokazuje, że my możemy się dzielić naszą wspólną pasją, bycia ze sobą. Wyczuwamy razem wspólne klimaty. I to jest pięknie!
Jak długo Pani zajmuje się malarstwem, pasją artystyczną?
– Ja zawsze chciałam uczyć się liceum plastycznym. Rodzice jednak za bardzo tego nie podzielali, obawiali się, że wolny zawód nie zapewni mi przyszłości. Wybrałam zatem liceum ogólnokształcące. Po ukończeniu szkoły średniej – z racji tego, że szalenie kocham przyrodę i zwierzęta – zdecydowałam się na studia w Akademii Rolniczej we Wrocławiu, w mieście gdzie się urodziłam. Następnie przez szereg lat pracowałam w tej uczelni.
Zawsze też marzyłam o domku z ogródkiem, a wokół niego przyroda, natura. I to się w końcu stało rzeczywistością. W Blachowni wybudowaliśmy dom, na terenie którego mam swój ogród. Mogę tam wyprowadzać swoje zwierzątka. Wkoło domu jest las, a w pobliżu zalew. Cudowne miejsce. To jest mój upragniony, potocznie mówiąc, „kawałek podłogi”.
Z kolei, będąc już na emeryturze, udałam się na studia na Wydział Malarstwa AJD w Częstochowie i zaczęłam się realizować w tej dziedzinie. Dyplom uzyskałam w 2015 roku. Tak więc spełniłam swoje marzenie, które stało się „ciałem”. Bardzo się z tego cieszę, tym bardziej, że dzięki temu zawsze ma się perspektywę na tzw. „starość” (śmiech). A zupełnie poważnie mówiąc, to jest wspaniałe, że człowiek ma swoją pasję. Mam też swoje motto życiowe: „Nie będę stać w miejscu, rozwinę się”. No i czynię to (uśmiech).
Jak długo będzie trwała ta wystawa, żeby można było jeszcze przyjść i ją zobaczyć?
– Do 16 grudnia można przychodzić tutaj i zobaczyć nasze obrazy. Serdecznie wszystkich Państwa zapraszamy do odwiedzin i obejrzenia prac.
Rozumiem, że w przyszłości wspólnie ze Spółdzielnią „Nasza Praca” zamierzacie Państwo zorganizować kolejne wystawy artystyczne?
– Tego typu wystawy, jak ta – o czym już wspomniałam – organizujemy rokrocznie. Ale w ciągu roku organizujemy także inne przedsięwzięcia artystyczne, już nie poplenerowe. Chcemy także prezentować swoje prace, które wykonujemy w swoich domach. Dużo pań z naszego Towarzystwa są tkaczkami, tworzą przepiękne tkaniny. Jednakże w czasie naszych wyjazdów plenerowych Pani Prezes Jadwiga Wosik mobilizuje i zachęca nas wszystkich do malowania, również te osoby, które z malarstwem zbytnio nie miały nic wspólnego. Żebyśmy mogli po prostu się wykazać.
Tym samym organizowane są też pokazy, gdzie oprócz obrazów są przedstawianie prace z tkaniny. Przynajmniej dwa razy w roku są realizowane przedsięwzięcia z udziałem TPSP im. Wandy Wereszczyńskiej. Jak już wspomniałam, współpraca między Towarzystwem a Spółdzielnią jest bardzo intensywna.
Poza tym niektóre osoby – kiedy mają już większy dorobek swoich dzieł i uznają, że mogą je zaprezentować, wypełniając nimi sale artystyczne – organizują wystawy indywidualne.
Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę.
– Również bardzo dziękuję.
Rozmawiał: Norbert Giżyński
Foto.: Norbert Giżyński