Przez dwa dni 2 i 3 czerwca 2016 r. przedstawiciele branży wodno-kanalizacyjnej dyskutowali o innowacjach i aktualnych problemach administracyjno-prawnych. Konferencja odbywa się co dwa lata i jest organizowana przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Okręgu Częstochowskiego. Tym razem wiodącym tematem były techniczne rozwiązania i aspekty budowy, odbioru i eksploatacji studni oraz gospodarowanie podziemnymi zasobami wód.
Ciekawy wykład na inaugurację zaprezentowali goście z zagranicy Anatoli Hurynovich, Ekaterina Sycziowa. Mówili o projektowaniu i eksploatacji wielotorowych ujęć wód podziemnych. Omawiano także problemy związane z wyznaczeniem i ustanowieniem strefy ochronnej ujęcia wód podziemnych „Zawada” w województwie śląskim; wykorzystaniu cieków powierzchniowych w monitorowaniu jakości eksploatowanych zbiorników wód podziemnych. Interesującym tematem była prognoza zmian zasobów wód podziemnych w odniesieniu do zmian klimatycznych, jakie mogą zajść do 2050 roku. Mówiono także o zagrożeniach jakości wód podziemnych, między innymi wskutek neogenicznego zasolenia i migracji azotanów. Przedstawiono również badania związane ze sposobami renowacji studni oraz regeneracji i utrzymania ujęć wód podziemnych, na przykład z wykorzystaniem dwutlenku węgla.
Profesor Grzegorz Malina, moderator pierwszego panelu Konferencji, pracownik naukowy Akademii Górniczo-Hutniczej, w rozmowie z „Gazetą Częstochowską” podkreślił, że Częstochowa ma to szczęście, że tutejsze Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zawsze było nowatorskie i merytoryczne. – Mam duży kontakt zawodowo-naukowy z Wodociągami Częstochowskimi i chcę zaakcentować, że tu nie ma przypadkowych ludzi, dlatego śmiało można powiedzieć, że Częstochowa jest swoistym centrum branży wodociągowej i kanalizacyjnej. Najlepszym dowodem jest Konferencja, która po raz 21. odbywa się w Częstochowie. Tu, na wodach podziemnych w Częstochowie, hydrologii uczyli się najważniejsi profesorowie w kraju – mówi prof. Grzegorz Malina. Jak dodaje, Wodociągi Częstochowskie uczestniczą w projektach unijnych, które inicjuje jego uczelnia.
Prof. Malina zauważa, że poziom wiedzy proekologicznej w Polsce jest imponujący. – Kilka razy pracowałem za granicą, uczestniczę w różnych projektach i widzę, że ochrona wód w Polsce, poziom ekologii jest u nas bardzo dobry. W latach 80. zaproponowaliśmy Europie takie rozwiązania, o jakich się jeszcze nie śniło. To właśnie w Częstochowie zbadano i opisano przepływy zanieczyszczeń w Głównym Zbiorniku Wód Podziemnych – jednym z czterech najzasobniejszych w kraju. W oparciu o te badania opracowano model matematyczny zbiornika, umożliwiający obserwację migracji zanieczyszczeń – stwierdza. W sprawie innowacji w hydrologii mówi: – Obecnie mamy nowe metody diagnostyki. Kiedyś coś działało albo lepiej albo gorzej. Jak było gorzej to się zmieniało, dzisiaj można zdiagnozować dlaczego coś szwankuje i próbować to rozwiązać. Tu jest innowacja. Niestety, nadal nie ma przejrzystego prawodawstwa, które zmienia się, ale nie idzie to w najlepszym kierunku. Prawo piszą prawnicy, którzy nie koniecznie znają się na tym co regulują, stąd pewnie problemy interpretacyjne. Jest też kwestia pewnego bałaganu w prawie, na przykład ujęcie wody podlega prawu budowlanemu i hydrologicznemu, a czasami to tworzy barierę w praktyce i później słyszymy, że projekty załatwia się na telefon – mówi prof. Grzegorz Malina.
Uczestnikom Konferencji organizatorzy przygotowali kilka niespodzianek: wycieczkę do Stacji Uzdatniania Wody Wierzchowisko oraz na Jasną Górę.
Sponsorami Konferencji byli: Saint-Gobain Construction Products Polska Sp. z o.o., Fabryka Armatury JAFAR S.A.
Rozmawiamy z Prezesem Zarządu Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Częstochowie, dyrektorem Andrzejem Babczyńskim
Podczas Konferencji podejmujecie Państwo tematy bardzo ważne i zarazem skłaniające do żywej dyskusji. Co jest tym punktem newralgicznym?
– Konferencje, co nas cieszy, wywołują intensywne dyskusje, bo i tematy są bardzo istotne. Bywam na wielu sympozjach naukowych, a u nas zawsze są gorące dyskursy. Jak tu zauważono, stale obracamy się wokół tych samych problemów. Monitujemy o poprawę zapisów prawnych i nadal się nic nie zmienia. Wysyłamy wnioski pokonferencyjne, ale nie są brane pod uwagę. A my na co dzień spotykamy się z brakiem poszanowania przepisów, co prowadzi do braku ładu w dziedzinie poboru wody. A wiemy, że jesteśmy bardzo ubodzy w zasoby wodne i wszyscy powinniśmy to dobro chronić. Bezustannie pisze się o przestrzeganiu prawa wodnego, ale w praktyce nie ma to miejsca. Ubolewam nad tym, bo widzę, że ekonomia w pewnych małych zakładach jest najważniejsza, w efekcie występuje brak poszanowania dla wody. Często te podmioty odwiercają studnię, bez spełnienia wymogów formalnych określonych w przepisach. Taki proceder jest niezgodny z prawem. Państwu powinno zależeć na dopływie środków z zużytkowania wody, dlatego władza administracyjna powinna podejmować kroki, aby pociągnąć taką firmę do odpowiedzialności. W gospodarce każdy pobór wody wymaga pozwolenia wodno-prawnego i wnoszenia stosownych opłat. To często nie jest wykonywane, a samorządy legalizują takie poczynania, bo nie wyciągają konsekwencji wobec takich nadużyć, tym samym nawet zachęcają do kolejnych. To może prowadzić do dużych problemów.
Co zatem należy uczynić?
– My z pewnością znowu napiszemy stosowne wnioski do władz administracyjnych. Konieczna jest większa kontrola i egzekwowanie przepisów.
Prelegenci podkreślają, że problem tkwi także w niekompetencji urzędników zajmujących się hydrologią i wskazują na zły system kształcenia.
– W Konferencji uczestniczą przedstawiciele nauki, profesorowie wyższych uczelni technicznych, którzy podkreślają braki w wykształceniu osób zajmujących się hydrologią. Szczególnie dotyczy to nieznajomości przepisów i technicznych zasad przy tworzeniu projektów.
Konferencja nabiera wymiaru międzynarodowego. Zaprosiliście Państwo specjalistów z Białorusi, którzy przedstawili „bombowy” wykład, mówiąc o metodzie wybuchu, jako jednym z systemów stosowanych w studniach.
– My też z tego korzystamy, w pokładach wody krasowej. Wydajność studni zależy od miejsca, gdzie się nawiercimy. Jeśli zrobimy szczelinę między skałami, w których płynie woda, to wydajność jest duża, jeśli nie trafimy w tę szczelinę, to wydajność jest mała. Na takie ruchy trzeba mieć jednak odpowiedni projekt i wiedzę. Trzeba bardzo umiejętnie dobrać ładunek, jego wielkość, wyznaczyć odpowiednie miejsce.
Wspomniał Pan o zachowaniu szczególnej troski przy gospodarowaniu wodą. Czy w naszym regionie tego dobra mamy coraz mniej?
– Nie odnotowujemy spadku zasobów wodnych, wręcz przeciwnie wielkość wody przyrasta, zwierciadło jest na wyższym poziomie niż w latach 90. ubiegłego wieku. To efekt edukacji związanej z oszczędzaniem wody. Ochrona wiąże się bardziej z utrzymaniem jakości wody. Głównym źródłem zanieczyszczenia są ludzie, a – muszę podkreślić, że to co się dzieje w naszym regionie w kierunku ochrony wody to krok milowy. Powstało ponad 600 kilometrów kanalizacji i osiem nowych oczyszczalni. Wcześniej trudno było egzekwować od użytkowników ekologicznego zachowania, teraz mają możliwość i powinni to wykorzystywać. Proces zanieczyszczenia wód został spowolniony, a niedługo będzie zatrzymany.
Konferencja służy także pokazaniu nowych, nowatorskich metod stosowanych w hydrologii?
– Technika idzie do przodu, więc i o tym rozmawiamy.
A częstochowskim Przedsiębiorstwie, które przecież ma na swoim koncie wiele innowacyjnych realizacji, co nowego wprowadzacie Państwo?
– Stwarzamy warunki pracownikom, którzy podejmują naukowe wyzwania i chętnie korzystamy z ich wyników. Aktualnie skupiamy się na działaniach w obrębie części eksploatacyjnej, utrzymania i renowacji naszych obiektów. Z ostatnich innowacyjnych inwestycji, jakie wprowadziliśmy to metoda bezwykopowa renowacji kanalizacji, która uszczelnia kanały, by nie następowała infiltracja wód gruntowych do kanalizacji i odwrotnie. Ta metoda pozwala na duże oszczędności, za te same pieniądze zrobimy dwa razy więcej renowacji kanalizacji niż wcześniej. Budujemy też stację do przetwarzania osadu, który wydobywamy podczas czyszczenia kanalizacji, gdzie będziemy odzyskiwać elementy mineralne. Pozwoli to nam na oszczędności i jednocześnie będziemy bardziej ekologiczni, bo osad nie będzie składowany, tylko oczyszczany do postaci czystego piasku, którym będziemy mogli rekultywować tereny. Wybudowaliśmy też stacje fotowoltaiczne na naszych oczyszczalniach.
Częstochowskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji znane jest ze szczególnej dbałości o ochronę środowiska, co doceniają różne gremia w Polsce, a także międzynarodowe. Co nowego w tym obszarze się wydarzyło?
– W tym roku zdobyliśmy pierwsze miejsce w rankingu najlepszych przedsiębiorstw wodociągowych w Polsce Certyfikat będzie wręczony na zgromadzeniu Związku, 22 czerwca. To dla nas duża nobilitacja. Byłem ostatnio na targach w Bydgoszczy branży wodociągowo-kanalizacyjnej, gdzie spotykałem się ze strony kolegów z licznymi gratulacjami, może nawet ze szczyptą zazdrości. Bo co można więcej osiągnąć, niż to pierwsze miejsce. A do działań w ekologii sami zobowiązaliśmy się przystępując do Europejskiego Ekosystemu Zarządzania i Audytu, i sami obligujemy się do zmniejszania uciążliwości środowiskowej naszej działalności i prowadzenia akcji ekologicznych. Wspomagamy również szkoły, Ligę Ochrony Przyrody, co procentuje. Muszę się też pochwalić, że udało się nam wychować młodą kadrę, która na pewno nie przyniesie nam wstydu. Mamy wielu zdolnych inżynierów z pasją i wizją, a przede wszystkim dużą wiedzą.
Dziękuję za rozmowę
Michał Fic, firma Aqua-Geo w Falentach pod Warszawą, stały bywalec Konferencji.
– Bardzo lubię te sympozja, bo mają one wybitnie charakter szkoleniowo-utylitarny. Można tu dowiedzieć się wielu rzeczy, które z powodzeniem stosuje się później w praktyce. Po drugie w przeciwieństwie do innych konferencji nie ma tu środowiskowej zawiści. Częstochowa łagodzi wszelkie obyczaje i widać tu bardziej integrację środowiskową niż konkurencyjność ośrodków.
Co w dzisiejszej Konferencji jest dla Pana najciekawsze? Co z niej Pan wyniesie?
– Interesują mnie tematy eksploatacyjne, ochroniarskie. Trudno jednak konkretnie stwierdzić, co konkretnie będzie najbardziej potrzebne w pracy, bo przydatność zasłyszanych tu informacji często zachodzi w najmniej oczekiwanych momentach. Traktuję pobyt na konferencji jako zbieranie doświadczeń. Wyjątkowo w tym roku nie mam wystąpienia, na poprzednim spotkaniu – dwa.
Czy istnieje współpraca z częstochowskim Przedsiębiorstwem?
– W sposób bezpośredni nie współpracuję z Częstochowskimi Wodociągami, ale robią one bardzo dobrą robotę. Po pierwsze integrując środowisko branżowe, tych którzy rozpoznają warunki pod eksploatację wody z jej eksploratorami. Ze względu na centralne położenie miasta może tu zjechać przedstawiciele wszystkich ważnych ośrodków z całej Polski. Atutem jest też systematyczność organizowania Konferencji.
Jest to też okazja do zwrócenia uwagi na problemy nurtujące branżę wodociągową.
– Gospodarka jest niestety wypadkową uwarunkowań politycznych, gospodarczy, społecznych, często też prawnych jak i zwykłej świadomości ludzkiej, bo każdy chce z tej wody korzystać i każdy wie z jakimi problemami i kosztami jest to związanie.
I każdy chce korzystać jak najtańszych…
– To w większości dotyczy posiadaczy indywidualnych odbiorców, ale trzeba się liczyć z tym, że koszty korzystania z wody będą rosły. Koszty korzystania ze środowiska zarówno w aspekcie poboru wody, jak i odprowadzania ścieków będą systematycznie wzrastać. I nie ma innej alternatywy.
Częstochowska woda szczyci się dobrą jakością i dobrym smakiem. A jak jest w Warszawie?
– Jest nienajgorzej, ale bywa różnie, bo mamy różne źródła zaopatrzenia w wodę. Większość terenów lewobrzeżnej Warszawy zaopatrywana jest z ujęcia brzegowego Wisły i nie jest woda najwyższej jakości. Natomiast Praga dostaje wodę znacznie lepszą spod dna Wisły, tak zwanej „Grubej Kaśki” i z Zalewu Zegrzyńskiego, stąd prawobrzeżna część Warszawy ma nieco lepszą wodę. Ale stolica ma fantastyczne wodociągi, które zaprojektował Lindley, jedne z najstarszych w kraju, zabytek skali zerowej. Ta instalacja oparta jest na założeniach sprzed 150 lat i jednocześnie jeden z najlepiej pilnowanych zabytków. Trzeba pamiętać, że zanieczyszczenie sieci wody może być też przejawem aktu terroryzmu, dlatego wszystkie ujęcia i instalacje są pod specjalnym nadzorem.
Dziękuję
URSZULA GIŻYŃSKA