Pomnikowa Aleja Brzozowa w dzielnicy Parkitka w Częstochowie została poddana wycince. – Co jest przyczyną wyrębu drzew? – pytają częstochowianie.
Sprawę tłumaczy dr nauk biologicznych Tomasz Łuczyński, podinspektor w Wydziale Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa w Urzędzie Miasta Częstochowy
Dlaczego miasto usuwa pomnikowe drzewa z Alei Brzozowej na Parkitce w Częstochowie?
– Podstawą do usunięcia drzew i kwalifikacji ich jako egzemplarze obumarłe był „Program ochrony pomnikowej Alei Brzozowej przy ul. Bialskiej w Częstochowie” przygotowany w październiku 2016 roku przez mgr. inż. Stanisława Kaweckiego, rzeczoznawcę ze Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Ogrodnictwa NOT ds. budowy i konserwacji terenów zieleni oraz inspektora nadzoru III stopnia SITO NOT ds. ochrony i pielęgnacji drzew. Proces zamierania sukcesywnie postępował w kolejnych latach, a coroczny przegląd stanu fitosanitarnego powiększał liczbę brzóz, które utraciły swoje walory przyrodnicze.
Trzeba nadmienić, że Aleja z chwilą objęcia jej pomnikową formą ochrony przyrody była już w zaawansowanym wieku. Ponadto brzoza to dość trudny gatunek do ochrony, ponieważ jest stosunkowo wrażliwy na antropopresję. Niekorzystna jest również lokalizacja Alei, która w ostatnich latach przestała być tak cichym zakątkiem jak w chwili ustanowienia pomnika przyrody. Ten wrażliwy gatunek odczuł te wszystkie czynniki, stąd konieczność przygotowania i wdrożenia programu ochronnego. Już w 2016 roku inż Kawecki wyodrębnił egzemplarze wymagające zdjęcia ochrony pomnikowej. Procedurę w sprawie usunięcia tych drzew rozpoczęliśmy dwa lata temu. Wydział Ochrony Środowiska musiał przygotować projekt uchwały zdejmującej ochronę pomnikową, wymagający uprzednio zaopiniowania przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Katowicach. Decyzję pozwalającą na wycinkę obumarłych egzemplarzy musiał też wydać Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego. Po przyjęciu uchwały przez Radę Miasta Częstochowy i uzyskaniu stosownych pozwoleń proces usuwania obumarłych drzew mógł być rozpoczęty.
Ile drzew łącznie zostanie usuniętych?
– Przyjęta w minionym roku uchwała zniosła ochronę z 58 obumarłych egzemplarzy i tyle drzew zostanie wyciętych. Aktualnie finalizujemy usuwanie ostatnich egzemplarzy. W dokumentacji jest pełen opis stanu drzew poddanych wycince. Jest on dostępny w Wydziale Ochrony Środowiska, w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i w Urzędzie Marszałkowskim. W trakcie postępowania zarówno przedstawiciele RDOŚ jak i Urzędu Marszałkowskiego osobiście wzięli udział w oględzinach przedmiotowego drzewostanu. W trakcie wizji lokalnej wyrazili zaskoczenie, że udało nam się w stosunkowo dobrym stanie utrzymać tak duży obiekt pomnikowy jakim jest Aleja Brzozowa. Podkreślali, że brzoza jest bardzo trudnym gatunkiem do utrzymania i mimo wdrożenia działań ochronnych jesteśmy skazani na etapową redukcję kolejnych egzemplarzy, z jednoczesnym dokonywaniem nowych nasadzeń. Utrzymanie drzewostanu w tej konkretnej lokalizacji i przy tak dużej powierzchni obiektu nastręcza jednak wiele trudności. Na przedmiotowym obszarze jest coraz większy ruch i sukcesywnie zwiększa się liczba budynków mieszkalnych.
Czy jednak nie ma w tym stwierdzeniu przesady? Na Alei Brzozowej tak dużego ruchu nie ma, to promenada spacerowa i rowerowa. Jest też ona ulokowana w spokojnej dzielnicy i miejscu.
– Tak, niemniej okolica w ostatnich latach mocno się zaludniła, a lokalizacja drzew w pasie drogowym, utwardzanie terenu, budowa chodników i parkingów nie wpływają korzystnie na kondycję zdrowotną drzewostanu. Brzozy w Alei mają ponad 70 lat i mimo szczerych chęci, procesu ich starzenia i degradacji nie jesteśmy w stanie zatrzymać. To jest już okres schyłkowy tego drzewostanu.
A jak zewnętrznie objawiał się proces choroby drzew. Spacerując Aleją Brzozową nie widziało się drzew uschniętych, zagrażających przechodniom.
– Stan fitosanitarny każdego egzemplarza wchodzącego w skład Alei Brzozowej został oceniony i opisany przez autora „Programu ochrony pomnikowej Alei Brzozowej przy ul. Bialskiej w Częstochowie”. Już w 2016 r. wykazał on, że 40 drzew znajduje się w fazie terminalnej – fazie zamierania.
Potwierdzeniem powyższej oceny jest również przygotowana w bieżącym roku ekspertyza przyrodnicza mgr inż. Michała Mydłowskiego, wykładowcy Polskiej Szkoły Dendrologii i Arborystyki definitywnie określająca przedmiotowe egzemplarze jako obumarłe. Dodam, iż procedura ich usunięcia wymagała nadzoru entomologa, bowiem niejednokrotnie zdarza się, że w egzemplarzach obumarłych mogą występować gatunki chronione. Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego zobowiązał nas więc do zasięgnięcia opinii w tym względzie. Mgr Mydłowski przygotował opracowanie, w którym ocenił nie tylko stan fitosanitarny drzew, czyli zasadność ich usunięcia, ale również – co jest równie istotne – wydał opinię oceniającą, czy w obrębie tych obumarłych drzew znajdują się jakieś gatunki chronione.
Czyli w tych drzewach nie było żadnych gatunków chronionych?
– Nie było. W przedmiotowym przypadku zwrócono szczególną uwagę na wykazaniu nieobecności pachnicy dębowej (Osmoderma eremita) (gatunek dużego chrząszcza z rodziny poświętnikowatych – przyp. red.).
Jakie drzewa i kiedy będą nasadzone w miejsce usuniętych?
– W przyszłym roku dokonane zostaną nasadzenia rekompensacyjne, czyli nowe, młode brzozy, w systemie drzewo za drzewo. Do tego obliguje nas decyzja Urzędu Marszałkowskiego. Nie wszystkie nowo nasadzone drzewa przyjmują się jednak tak, jakbyśmy sobie tego życzyli, co wiąże się z różną skalą antropopresji na różnych odcinkach Alei.
Trzeba dodać, że proces usuwania obumarłych drzew, który zaczął się w tym roku, jest pewnego rodzaju przetarciem ścieżki, bowiem w kolejnych latach czekają nas kolejne etapy wycinek następnych egzemplarzy. Prowadzone aktualnie cięcia sanitarne w koronach drzew pomnikowych wykazały, że kolejne brzozy zaczynają stanowić zagrożenie dla spacerowiczów i kierowców. Lista egzemplarzy zamierających jest więc na bieżąco aktualizowana, sporządzana jest również szczegółowa dokumentacja fotograficzna i opisowa, niezbędna w procedurze pozwalającej na zniesienie ochrony pomnikowej z kolejnych drzew.
Ile tych drzew będzie przeznaczonych do wycięcia w kolejnym etapie?
– Na ten moment nie jestem w stanie podać ich dokładnej liczby. Corocznie przeprowadzamy przegląd drzew w Alei Brzozowej i corocznie są wykonywane zabiegi pielęgnacyjne współfinansowane przez Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach. Na ich podstawie będziemy mogli wykazać faktyczny stan fitosanitarny zadrzewienia pomnikowego.
Dodam, że egzemplarz pomnikowy w lokalizacji nie stwarzającej zagrożenia powinien być pozostawiony do samoistnego obumarcia. W omawianej lokalizacji niestety nie możemy sobie pozwolić na brak ingerencji gdyż stanowiłoby to zagrożenia dla ludzi lub mienia.
Czy zatem należało to miejsce objąć przyrodniczą ochroną?
– Sądzę, że gdyby nie decyzja z ustanowieniem pomnika przyrody, tej Alei już by nie było. Nie byłoby tak dużych środków przeznaczanych na zabiegi pielęgnacyjne i wielu działań, na które pozwala nam ochrona pomnikowa. Niemniej, taka decyzja nastręcza również wiele trudności, o których niektórzy zapominają. Przy ocenie działań, które zmuszeni byliśmy podjąć, niejednokrotnie spotykamy się z oskarżeniami i atakami. Są to głosy krzywdzące, gdyż oceny te nie biorą pod uwagę pełnego obrazu zagadnienia, uwarunkowań i zależności przyrodniczych oraz troski jaką Wydział Ochrony Środowiska wykazuje w stosunku do ochrony Alei Brzozowej. Kierowane są w stosunku do nas dwa rodzaje zarzutów: z jednej strony oskarżające nas o bezpodstawne wycinanie drzew, z drugiej zarzucające nam opieszałość w ich usuwaniu, gdyż mogą stanowić zagrożenie. Pogodzenie tych przeciwstawnych stanowisk jest praktycznie niemożliwe.
O wyciętych brzozach mówił nam radny Piotr Wrona i w jego opinii były to drzewa zdrowe.
– Absolutnie nie, posiadane przez nas opinie i ekspertyzy specjalistów określają faktyczny stan tych drzew jako obumarłe. Decyzja o wycince była konsultowana ze specjalistami, których opinia jednoznacznie potwierdziła stanowisko tut. Wydziału.
Postrzeganie i podejmowanie działań w zakresie ochrony przyrody zawsze napotyka na swojej drodze wiele problemów. W przypadku oceny stanowienia nowych form ochrony przyrody, ich znoszenia, zasadności podjęcia takich a nie innych decyzji punkt widzenia zawsze będzie różny. Podjęcie działań dotyczących np. konieczności dokarmiania ptaków, czy stosowania oprysków na komary, z punktu widzenia petenta, który zwraca się do nas z tym problemem, wydaje się być prosta. Najważniejsze będzie w tym przypadku spełnienie jego oczekiwań niezależnie od zasadności i celowości proponowanych działań. Szalenie trudno jest zaproponować inną formułę rozwiązania problemu lub wykazać, że nie jest to dobre rozwiązanie, gdyż argumentacja merytoryczna nie jest w stanie wpłynąć na zmianę przyjętego wcześniej stanowiska. Prawdziwą sztuką, z czym wielokrotnie musimy się mierzyć jest pogodzenie dwóch całkowicie skrajnych poglądów i oczekiwań. Myślę, że prawie każda decyzja związana z czynną ochroną przyrody wiąże się z kontrowersjami. Niestety na co dzień brakuje otwartości na słuchanie i poszanowanie opinii drugiego człowieka, a to pozwoliłoby na głębsze zrozumienie problemu i zaakceptowanie innego spojrzenia na dany problem.
Dziękuję za wyjaśnienia
URSZULA GIŻYŃSKA
Materiał ukazał na stronie: „Częstochowska Gazeta Ekologiczna”
(wydanie papierowe), której publikację współfinansuje Wojewódzki
Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska
organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej w Katowicach.