Wojciechowski wicemistrzem Europy kadetów w szpadzie


Szymon Wojciechowski, na co dzień reprezentant WLKS-u Kmicic Częstochowa, został wicemistrzem Europy kadetów w szpadzie. To największy sukces naszego szermierza w jego przygodzie z białą bronią.

 

Turniej szpadzistów na tallińskich planszach zgromadził na starcie aż 103 zawodników. Po fazie eliminacyjnej nasz zawodnik zajmował 50. pozycję (trzy zwycięstwa w grupie) i już w pierwszym pojedynku pucharowym zmierzył się groźnym Włochem Cristiano Seną. Zwyciężył bez większych problemów 15:10 i od tego momentu zaczął się zwycięski pochód reprezentanta Polski aż do wielkiego finału. Kolejno pokonywał więc Norwega Victora Breivika (15:10), Łotysza Nikitę Anisko (15:10), a ćwierćfinale Francuza Noama Duchene (15:13).

W półfinale Wojciechowski starł się z wicemistrzem świata z poprzedniego sezonu Aronem Saridem. I ku zaskoczeniu obserwatorów rywal z Izraela nawet nie nawiązał walki z zawodnikiem Kmicica, który odniósł bezdyskusyjne zwycięstwo 15:6.

W potyczce o tytuł mistrzowski Wojciechowski stoczył wyrównany bój z Leonardo Cortinim. Włoch dopiero w ostatniej fazie walki powstrzymał odważne akcje Polaka, wygrywając ostatecznie 15:12.

– Nie posiadamy się z radości po tym sukcesie. To wielki dzień dla Kmicica, wielki dzień dla naszego całego środowiska. Na medal Szymona, który pochodzi przecież z Radomska pracowało bardzo wiele osób – przede wszystkim tata Szymona, Bartosz Wojciechowski, trenerzy z Wenezueli Benry Martinez i Ruperto Gascon i my szkoleniowcy Kmicica – podkreśla trener Andrzej Zaguła, który wspierał naszego szpadzistę na tallińskich planszach.

W turnieju drużynowym reprezentacja Polski uplasowała się na dobrej, czwartej pozycji. Wspomniany Wojciechowski oraz Szymon Walkowiak (AZS AWF Wrocław), Filip Krochmalski (PKSzerm Warszawa) oraz Mikołaj Adamczyk (Grass Hopper Kalwaria) najpierw odnieśli dwa zwycięstwa (ze Szwajcarią oraz Niemcami), ale w strefie medalowej nie sprostali rywalom z Węgier i Wielkiej Brytanii.

AZ

fot. Archiwum Klubu

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Podziel się:

2 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *