LELÓW MIEJSCEM SPOTKANIA KULTUR
Święto Ciulimu-Czulentu, którego ideą było spotkanie dwóch kultur – polskiej i żydowskiej, wprowadził w 2003r. wójt Lelowa Jerzy Szydłowski. W tym roku uroczystości miały miejsce w dniach 24.-26. sierpnia. Na ten czas Lelów przeobraził się w barwne widowisko, a wspólnie bawili się lelowianie i żydowscy goście z Izraela.
Ważnym momentem święta jest wspólne zapalenie menory, nie brakuje też występów zespołów artystycznych, które prezentują polski i żydowski repertuar. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się jdegustacja dwóch potraw żydowskiego czulentu i lelowskiego ciulimu, który w sposób odległy, ale jednak wywodzi się z kuchni żydowskiej.
Podczas tegorocznego święta wystąpił zespół Bayer Full – historia polskiej piosenki tanecznej. Owacyjnie przywitano także “Ostatniego Klezmera Galicji” Leopolda Kozłowskiego i towarzyszącą mu aktorkę Katarzynę Jamróz. Nie mniejsze brawa zebrał zespół “Żywczanie”.
Imprezę przygotowali: Urząd Gminy Lelów, Gminny Ośrodek Kultury oraz Fabryka Marketingu i Reklamy Strategia. FM, której dyrektorem naczelnym jest Agnieszka Bednarczyk.
Żydzi w Lelowie
Legenda głosi, że Kazimierz Wielki, sprzyjający osadnictwu Żydów tegorocznego Polsce, umieścił na zamku lelowskim swoją ukochaną Esterę, co miało dać początek osadzaniu się tu Żydów. Opowieść ta nie ma jednak potwierdzenia w źródłach historycznych. Pierwsza wzmianka o lelowskich Żydach pochodzi z 1564r. Początkowo mieszkało tu ich niewielu, ale w 1823r. już 399 – w tym samym czasie żyło w tej miejscowości 348 Polaków. W 1937r. w Lelowie mieszkało 485 Żydów (ponad 45 proc. całej populacji). Lelów był siedzibą rabina i kahału, ośrodkiem rozległej gminy wyznaniowej, znajdowała się tu synagoga i dwa żydowskie cmentarze. Jesienią 1942r. Niemcy zmusili żydowskich mieszkańców Lelowa do opuszczenia miejscowości – ich eksterminacji dokonali w Treblince. Zagładę przeżyło tylko kilka osób.
Wśród żydowskich mieszkańców Lelowa ważną rolę odgrywali chasydzi, szczególną postacią był cadyk Dawid Biderman (Dawid Lelowa). Był przywódcą chasydzkim, założycielem dynastii cadyków Lelowa, która do dziś istnieje w Izraelu. Dawid z Lelowa był uczniem Elimelecha z Leżajska, Mosze Lejba z Sasowa i Widzącego z Lublina. Sławne stało się jego powiedzenie: ” nie jestem godzien miana cadyka, jeśli bardziej kocham własne dzieci od innych ludzi”.
Cadyk Biderman zmarł w 1814r. Został pochowany na lelowskim kirkucie, a nad grobem wybudowany został ohel, który w nienaruszonym stanie przetrwał do II wojny światowej. Do tego też czasu pobożni chasydzi nawiedzali grób swego mistrza. Wojna brutalnie przerwała ten religijny zwyczaj, zniszczono również cmentarz
W 1988r. z inicjatywy chasydów Fundacja Rodziny Nissenbaumów zaczęła szukać grobu Cadyka z Lelowa. Okazała się, że znajduje się on pod częścią, wybudowanego w tym miejscu pawilonu. Po odnalezieniu szczątków Dawida urządzono nowy ohel i rozpoczęły się powojenne pielgrzymki chasydów do grobu ich mistrza. Chasydzi przyjeżdżają do Lelowa na przełomie stycznia i lutego w rocznicę śmierci Dawida Lelowera. Przez kilka dni Lelów zamienia się w sztetl, dawny przedwojenny świat powraca wraz z modlitwami, tańcem i śpiewami ortodoksyjnych Żydów. Rokrocznie do grobu Dawida przybywa około 300 rozmodlonych Żydów z całego świata, którzy wierzą w to, że raz w roku (w rocznicę śmierci) dusza Lelowera zstępuje na ziemię i pomaga chasydom we wznoszeniu się ich modlitw do Boga, a także rozwiązywaniu codziennych problemów.
R