Oto co po zakończeniu środowego spotkania mieli do przekazania szkoleniowcy obydwu drużyn podczas pomeczowej konferencji prasowej.
Dariusz Banasik (trener Radomiaka Radom) : Mieliśmy plan na ten mecz i wydaje mi się, że gdzieś w połowie On się sprawdził. Dość dobrze wchodzimy w mecze i chcieliśmy tutaj zrobić to ponownie.
Niestety, ale już w pierwszej akcji rzut karny dla Rakowa. W mojej ocenie jak najbardziej zasłużony choć przy naszej ławce rezerwowych troszeczkę się zdenerwowałem. Natomiast Ja nie rozumiem do końca tych przepisów.
Kilka dni temu podobna sytuacja w Mielcu, piłka leci w światło bramki odbija się od zawodnika Stali Mielec i nie ma rzutu karnego a tutaj był. Chciałbym też aby te przepisy był bardziej usystematyzowane. Jeżeli w takiej samej sytuacji sędzia tutaj gwiżdże a tam nie, to dla mnie jest to nie do porównania.
Wydaje mi się, że po straconej bramce mój zespół bardzo dobrze zareagował i nie spuścił głowy, czego efektem była bardzo fajna akcja w której bardzo dobre zachowanie Mauridesa w polu karnym i mamy remis 1:1. Następnie u nas spokojna gra w defensywie i pilnowanie dalej tego wyniku.
Natomiast bardzo duże zastrzeżenia mam do co początku drugiej połowy. W pierwszych dwudziestu minutach Raków nas bardzo mocno zdominował pod względem sytuacji, bardzo dużo piłek przechodziło gdzieś czy to po boku boiska. Nasza linia obrony nie zdołała przecinać tych piłek. Nasz bramkarz, Filip Majchrowicz w tym czasie uratował nas w wielu sytuacjach. Ale jak to piłce bywa, przetrwaliśmy ten trudny moment, otrząsnęliśmy się, wyprowadzaliśmy kontry i zaczęliśmy lepiej grać w piłkę, czego efektem była bramka na 2:1.
Przy większym szczęściu i przy lepszej organizacji gry, mogliśmy się tutaj pokusić o trzy punkty. Patrząc też na to, że prowadziliśmy w tym meczu. Natomiast przy bramce na 2:2 troszkę “przysnęliśmy” w polu karnym i gol dla gospodarzy był jak najbardziej zasłużony.
Tak podsumowując – mecz bardzo emocjonujący, Jeden i drugi zespół chciał to spotkanie wygrać, Cieszymy się z tego jednego punktu i podziękowałem moim zawodnikom w szatni. Natomiast powiedziałem im jedną rzecz: wszystkim “topowym” zespołom w tej lidze “urwaliśmy” punkty, natomiast mamy problemy z zespołami, które są “niżej w hierarchii”. I to musimy jak najszybciej poprawić.
Moim zadaniem jak i całego sztabu jest popracowanie nad tym, aby z przeciwnikami nam najbliższymi zacząć punktować a wtedy będziemy w innym miejscu w tabeli, niż teraz jesteśmy.
Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa): Jesteśmy bardzo rozczarowani po tym meczu. Oczywiście spodziewaliśmy się zwycięstwa i walczyliśmy o nie. Niestety wynik nam się nie zgadza. Byliśmy dzisiaj nieskutecznie zarówno w ofensywie jak i w defensywie.
Z postawy zespołu jestem zadowolony bo bardzo dobrze wyglądaliśmy pod względem fizycznym, w zespole była duża energia. Cóż, zdobywamy punkt i w niedzielę, 3.października br. jest kolejny mecz ligowy i do niego musimy się bardzo dobrze przygotować.
Notował: Przemysław Pindor
Foto: Przemysław Pindor