Sukcesem należy nazwać spotkanie Rady Dzielnicy Mirów, które odbyło się 21 czerwca br. w lokalnej Szkole Podstawowej. Po wielu latach doszło bowiem do konsensusu w sprawie opracowania studium zagospodarowania przestrzennego dla Mirowa.
Mieszkańcy zapomnianej od dwudziestu lat dzielnicy odetchnęli ulgą. Przez lata zabiegali, by nastąpiła zmiana w planie przestrzennym i przez lata było to blokowane. Nie mogli ani sprzedawać swoich działek, ani się na nich rozbudowywać. Podobna sytuacja spotkała Fundację na Rzecz Utworzenia Uniwersytetu Częstochowskiego, która dziesięć lat temu kupiła w Mirowie grunt pod budowę „Campusa”, czyli 25 domków z przeznaczeniem dla kadry akademickiej przyszłego Uniwersytetu Częstochowskiego. „Campus”, zrazu zaakceptowany przez prezydent Ewę Janik, po jej rezygnacji w 2001 roku od razu na potkał na opór materii, gdyż jej następcy prezydentowi Tadeuszowie Wronie, nie w smak była budowa osiedla. Przez blisko dekadę on i jego urzędnicy zwodzili szefów Fundacji,
piętrzyli trudności, utrudniali procedury administracyjne. – W efekcie w 2002 roku zmienili plan budowy „Capmusa”, potem szybko z projektu zrezygnowano. Przez osiem lat nic nie zrobiono. Inwestycja stanęła, a my mamy jedynie kłopoty i płacimy po datki – mówił podczas zebrania Rady Dzielnicy przedstawiciel „Campusa” dr Robert Cierniak, profesor Politechniki Częstochowskiej.
Nie dość, że nic pozytywnego nie uczyniono w kierunku rozpoczęcia inwestycji, to doprowadzono do zantagonizowania potrzeb „Campusa” i mieszkańców. Ci ostatni wyrazili ostry sprzeciw przeciwko budowie osiedla, postawili warunek: „przedsięwzięcie ruszy, jeśli i my uzyskamy pozwolenia inwestycje budowlane”. To spowodowało koleją blokadę.
Poniedziałkowe spotkanie przyniosło wreszcie porozumienie. Po wyjaśnieniach naczelnik Wydziału Planowania Przestrzennego Elżbiety Grzelak, obecny na zebraniu prezydent Piotr Kurpios obiecał, że miasto przygotuje studium zagospodarowania przestrzennego, zabezpieczające potrzeby inwestycyjnie mieszkańców dzielnicy Mirów i Spółdzielni „Campus”. – Aktualnie toczące się procedury planów miejscowych będą kontynuowane, a obok tego uruchomimy proces powstawania studium. Postaram się, by trwało to jak najkrócej.
Stosowny projekt uchwały przygotujemy na najbliższą sesję Rady Miasta, ale wszystko musi toczyć się według procedur. Opracowanie studium powinno zająć około roku, co umożliwi rozpoczęcie prac budowlanych w „Campusie” we wrześniu przyszłego roku – mówił prezydent Piotr Kurpios.
W podobnym tonie odezwała się radny klubu PiS Artur Gawroński. –
Wniosek o zmianę studium przestrzennego dzielnicy Mirów Komisja
Infrastruktury Rady Miasta Częstochowy już przygotowała. Kto uchwala plany? Bruksela, Moskwa czy radni? Nie widzę problemów, by studium nie zostało przyjęte – mówił do zebranych Gawroński.
Pełną akceptację decyzji prezydenta Kurpiosa wyraził poseł Szymon Giżyński z PiS, który również przyszedł na spotkanie, by problem omówić z mieszkańcami. – Stanowisko pana prezydenta, korespondujące z państwa interesem, chciałbym całkowicie je poprzeć, bo macie państwo świętą rację, by zabiegać o swoje prawa. Realizacja ich możliwa by była już dawno, ale to skutecznie zablokował prezydent Tadeusz Wrona. Gdyby Campus rozpoczął budowę w 2001 roku, w 2003 roku również państwo zaczęlibyście swoje inwestycje i w Mirowie powstałyby już dziesiątki domów.
Budowa osiedla domków dla profesorów akademickich będzie prorozwojowa dla dzielnicy. To oferta i szansa cywilizacyjna dla Częstochowy, również szansa dla państwa – mówił poseł Giżyński.
Mieszkańcy podjęli również i inne ważne dla nich problemy, między innymi apelowali o jak najszybszą budowę boiska szkolnego oraz zakazanie budowy przekaźnika telefonii komórkowej. – Dlaczego miasto pozwala na inwestycję, która jest szkodliwa dla mieszkańców i której jesteśmy przeciwni? – pytali. Prezydent Kurpios zapowiedział, że zgodnie z prawem będzie temu można zapobiec z chwilą ustalenia nowego planu miejscowego, w którym nie będzie pozwolenia na budowę wieży telefonicznej. – Trudno mi odpowiadać za działania poprzednika, ale postaramy się uczynić to jak najszybciej – stwierdził.
Nie zabrakło głosów na temat dziur na drogach, szczególnie najbardziej zniszczonej ul. Hektarowej. – Decyzja o remoncie ulicy zapadała trzykrotnie i tyleż razy była cofana. Kiedy wreszcie miasto zadba o jej modernizację? To bardzo niebezpieczna droga, wąska, z licznymi dziurami i zniszczonymi poboczami. Idące nią dzieci narażone są na wysokie niebezpieczeństwo, zwłaszcza zimą i porą deszczową, gdy ulica zamienia się w rwącą i bagnistą rzekę. Wybudowanie chodnika i poprawa nawierzchni są niezbędne – mówili mieszkańcy. Prezydent Kurpios i tę sprawę obiecał jak najszybciej uregulować.
Najliczniejszymi reprezentantami Rady Miasta byli przedstawiciele Klubu Prawo i Sprawiedliwość. Obecni byli: Artur Gawroński, Wacław Baczyński, Krzysztof Sztanderski. Zebranie prowadzili przewodniczący Rady Dzielnicy Mirów Łukasz Kot i radny miejski z Platformy Obywatelskiej Łukasz Banaś.
UG