Od parafii do parafii w byłym województwie (222)
Ewenementem istniejącej już w XIV wieku parafii w Wąsoszu Górnym jest iż począwszy od 1930 roku gospodarzy tutaj dopiero trzeci proboszcz. Pierwszy z nich wspomniany już wcześniej inicjator powstania w Wąsoszu przydrożnej Kalwarii ksiądz Wincenty Spirra przebudowuje w 1937 roku dotychczasowy skromny kościółek. Powstaje wtedy obszerna nawa ulokowana poprzecznie do dotychczasowej. Stąd dawne wejście do świątyni wraz z wieżą znajduje się teraz po lewej stronie frontonu świątyni (na zdjęciu). Po wojnie parafię przejmuje ksiądz Franciszek Baar, bowiem sprzyjający niestety okupantom dotychczasowy proboszcz uchodzi wraz z cofającym się Niemcami na zachód. Nowy proboszcz odnawia kościół i wykonuję w nim ciekawą polichromię. Wreszcie w 1979 roku proboszczem zostaje poznany już w poprzednich odcinkach ks. Zygmunt Pilarczyk. Pracujący tutaj do dzisiaj kapłan pasjonuje się historią swojej parafii i posiada na ten temat duży zbiór dokumentów, oraz zdjęć. Stąd wiadomo, że od połowy XVI w. Wąsosz był znaną już wsią królewską, przekazaną 100 lat później paulinom jasnogórskim – za obronę klasztoru w czasie szwedzkiego potopu. Dopiero w czasie zaborów właścicielami Wąsosza zostają Walewscy.
W 2006 r. doszło do sensacyjnej informacji iż być może w Wąsoszu został pochowany w czasie okupacji (maj 1940 r.) słynny polski oficer major Henryk Dobrzański ps. „Hubal”. Ustalono wtedy, że w czasie doprowadzania linii elektrycznej do starej plebanii (w 1957 r.) natrafiono na mogiłę polskiego oficera, którego szczątki przeniesiono na zabytkowy cmentarz. Tak pochowanie w Wąsoszu nieznanego żołnierza jak i później przeniesienie go na cmentarz odbyło się w tajemnicy i dzisiaj nie ma na ten temat żadnych zapisów. Wydarzenie to nabrało takiego rozgłosu i doszło już do sprawdzenia miejsca pierwotnej mogiły – potwierdzającego iż był faktycznie był tutaj pochowany wojskowy, jednak nie ma żadnych przesłanek, iż mógł to być słynny pierwszy nasz partyzant w czasie 2. wojny św.
Przeciwieństwem Wąsosza w szanowaniu swojej przeszłości może być parafia w Dworszowicach Kościelnych. Położona na wschód od Wąsosza (już za prawym brzegiem Warty) należy do dekanatu w Brzeźnicy Nowej. Tutaj przy wylocie szosy – prowadzącej właśnie do Brzeźnicy – mijamy ogrodzony zniszczoną siatką wzgórek. Zarośnięty wysoko chwastami stanowi teren XIX wiecznego cmentarza. Zupełnie zapomniany jest już od stu lat nieczynny – stanowiąc raczej, wyrzut niż ozdobę tej miejscowości. Mimo to zachował się na nim jeden pomnik ustawiony na zapadniętej mogile miejscowego proboszcza ks. Franciszka Lipki (1817-1894), oraz kilka pochylonych krzyży (na zdjęciu). Parafia w Dworszowicach Kościelnych znana była już z początkiem XV wieku, stanowiąc w latach 1717-1811 także własność Paulinów z Jasnej Góry – otrzymaną od króla Augusta II. Zakon utrzymywał wówczas też szkołę i szpital. Pierwszy drewniany kościół dotrwał tutaj do 1830 r. Budowę obecnego ukończono w 1834 r. W czasie II w. św. świątynię tą Niemcy ograbili i mocno zniszczyli. Jednak staraniem kolejnych proboszczów: Emanuela Heredy i Lucjana Kobińskiego został starannie odrestaurowany (na zdjęciu). Parafia posiada swoją filię w Woli Jankowskiej, gdzie w końcu XX w. powstała kaplica mszalna – po adaptacji dawnej remizy strażackiej. (na zdjęciu).
Andrzej Siwiński