Nasi europejscy przyjaciele


W ostatnim roku, już po swojej referendalnej klęsce, były prezydent Częstochowy Tadeusz Wrona czynił wszystko, by wmówić opinii publicznej, że miał, ma i – na czas startu w wyborach samorządowych celem kolejnego ubiegania o częstochowską prezydenturę – będzie miał poparcie Prawa i Sprawiedliwości. Te oczywiste manipulacje Tadeusza Wrony, wobec opinii publicznej i całego środowiska PiS, zostały całkowicie zdezawuowane decyzją prezesa Jarosława Kaczyńskiego i Komitetu Politycznego PiS – mianującą Artura Warzochę jedynym kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w wyborach na prezydenta Częstochowy, 21 listopada 2010 roku.

Mimo to Tadeusz Wrona dalej się stara mącić w głowach wyborcom PiS, pokazując na swoich stronach internetowych – w okolicznościach często najzupełniej przypadkowych – siebie w otoczeniu osób należących do PiS-u bądź sięgając wprost do Osoby-Symbolu, dla PiS-u najświętszej…
Lista poważnych szkód, jakie wyrządził Tadeusz Wrona PiS-owi i ciężkich powodów, dla których eks-prezydent nie mógł liczyć na poparcie PiS – idzie w dziesiątki najoczywistszych przykładów. Z uwagi na obszerność materiału dowodowego, wymagającego objętości kilkunastu najbliższych wydań „Gazety Częstochowskiej”, ograniczmy się tutaj tylko do jednego – za to bardzo ważnego i spektakularnego – przykładu: przypomnienia kilku charakterystycznych osób spośród jakże bogatego spektrum europejskich przyjaciół politycznych Tadeusza Wrony.
Na jednym ze zdjęć widzimy prezydenta Wronę – inicjatora konferencji międzynarodowej, zorganizowanej w czerwcu 2008 roku, wieńczącej obchody dziesięciolecia przyznania Częstochowie plakietki Rady Europy za liczne, europejskie wizyty i rewizyty z udziałem częstochowskiego samorządu. Częstochowianie pamiętają uroczystości w 1998 roku, przed Ratuszem – z okazji przyznania naszemu miastu owej nobilitującej plakietki i to, co wówczas mówił pewien niemiecki historyk – profesor, ogłaszając rewelacje, iż Polska swój Chrzest w 966 roku i wejście w krąg cywilizacji europejskiej zawdzięcza Kościołowi Niemiec…
Idąc tym samym tropem dziesięć lat później, podczas już wspomnianej konferencji, prezydent Tadeusz Wrona, w towarzystwie Jerzego Buzka, posadził obok siebie eurodeputowanego Bernda Posselta (jak napisali w pokonferencyjnym sprawozdaniu urzędnicy prezydenta Wrony: „Niemca, a właściwie Bawarczyka”; ciekawe, czy idąc śladem nieubłaganej, historiozoficznej logiki Tadeusza Wrony można by powiedzieć, na przykład: „Donald Tusk – Polak, a właściwie Kaszub” lub: „Kazimierz Kutz – Polak, a właściwie Ślązak”). Otóż, ten Bernd Posselt, obok rzewnego komplementowania prezydenta Wrony i nobilitowania go na gorliwego Europejczyka – co niemiecki polityki z upodobaniem w Częstochowie czynił – ma jeszcze sporo innych zleceń. Eurodeputowany Posselt nie jest bowiem wielbicielem tylko Tadeusza Wrony. Swój władczy, europejski charyzmat rozciąga Posselt także na premiera donalda Tuska. Występując w maju 2010 roku, w Augsburgu, na wielkim zlocie Ziomków Sudeckich (Sudetendeutsche Tag) – jako rzecznik Ziomków Sudeckich i najbliższy współpracownik Eriki Steinbach – Bernd Posselt orzekł: „Donald Tusk jest nie tylko Europejczykiem, który swój naród próbuje bronić przed nacjonalistycznymi siłami we własnym kraju, ale także człowiekiem, który, już jako dziecko, po drugiej wojnie światowej w zniszczonym Gdańsku był zafascynowany śladami niemieckiej historii”.
„Tuż po niezwykle ciepłych słowach dla Tuska Posselt rozpoczął tyradę na temat Eriki Steibach. Zarówno o, jak i inni mówcy nie szczędzili słów pochwał dla szefowej Związku Wypędzonych, przypominając jej zaangażowanie i walkę o powstanie centrum niemieckich „wypędzonych”.
– Erika Steinbach dokonuje wielkiego wysiłku, walczy o to, aby wypędzenia zostały uznane za niezgodne z prawem, a niemieccy wypędzeni byli w Europie traktowani z należytym szacunkiem, podobnie jak Donald Tusk, który chce, aby jego naród był postrzegany z godnością w Europie – powiedział Bernd Posselt, otrzymując za te słowa owacje na stojąco.” (Za „Nasz Dziennik”, nr 119/2010)
Ważną rolę w europejskich kontaktach Tadeusza Wrony odgrywa Jerzy Buzek.
W zorganizowanej przez prezydenta Tadeusza Wronę – w czerwcu 2008 roku, w Częstochowie – europejskiej konferencji Buzek towarzyszył Berndowi Posseltowi, a w kwietniu 2009 roku sprowadził do Częstochowy innego wpływowego niemieckiego polityka – Güntera Verheugena, jednego z liderów europejskiej lewicy.
Polityczna i osobista zażyłość Buzka (PO) z Wroną (Wspólnota Samorządowa) przynosi także inne, wymierne korzyści obu panom i ich formacjom.. Prezydent Tadeusz Wrona intensywnie pomagał Jerzemu Buzkowi w ubiegłorocznych wyborach do Europarlamentu (kosztem, przede wszystkim, PiS-owskiego kandydata – Artura Warzochy), za co Buzek ostentacyjnie wsparł Wronę w listopadowym referendum 2009 roku, katastrofalnie zresztą przez byłego prezydenta Częstochowy – przegranym.

CZESŁAW KRZEMIEŃ-PASIASTY

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *