KONFERENCJA PiS W CZĘSTOCHOWIE. „Bieda i bezrobocie Polaków za czasów rządu PO-PSL i premierostwa Donalda Tuska”


W poniedziałek (28 sierpnia) w siedzibie NSSZ „Solidarność” miała miejsce konferencja prasowa zorganizowana przez parlamentarzystów i radnych miejskich z częstochowskiego Okręgu Prawa i Sprawiedliwość. Tematem było bezrobocie w Polsce za czasów rządów koalicji PO-PSL. Według oficjalnych danych GUS w skali kraju sięgało ono wówczas do 14,4 %. W subregionie północnym województwa śląskiego w pierwszych miesiącach 2013 r. stopa bezrobocia była jedną z najwyższych w kraju. W powiecie częstochowskim wynosiła 22,1 %, w myszkowskim – 21,6 %, a w kłobuckim – 16,7 %.

 

 Cel rządu Tuska: Polacy jako tania siła robocza

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, Szymon Giżyński, przytaczając tytuł  konferencji: „Bieda i bezrobocie Polaków za czasów rządu PO-PSL i premierostwa Donalda Tuska”, stwierdził, że  ,,faktycznie był to Premier biedy i bezradności”. – Trzeba jednakże pamiętać, że bezrobocie nie było efektem nieudolności rządów, a absolutnie świadomej jego strategii narzucenia narodowi biedy i bezradności. Do takiego stanu rzeczy prowadziło kilka działań rządu o charakterze strategicznym. Przede wszystkim: narzucenie podwyższenia wieku pracowniczego umożliwiającego przejście na emeryturę. Panie miały pracować do 65-ego roku życia, a mężczyźni do 67-ego. Temu towarzyszyła bardzo istotna obniżka wieku rozpoczęcia edukacji na poziomie pierwszej klasy szkoły podstawowej. Dzieci miały zaczynać naukę od szóstego roku życia – mówił Poseł Giżyński.

Co łączyło te dwa zarządzenia wobec narodu? Otóż, łączyła je bardzo spójna strategia, doprowadzająca do tego, żeby jak najwięcej Polaków zostało zakwalifikowanych do grupy „taniej i niskokwalifikowanej siły roboczej”. Służyło to temu – jak zazwyczaj w takich sytuacjach – interesom Niemiec i Rosji, które to ekipa Platformy Obywatelskiej, Donalda Tuska, zawsze obsługiwała z największą gorliwością. Mamy na to rozliczne dowody, m.in. twórczość jednego z felietonistów „Gazety Wyborczej”, redaktora Witolda Gadomskiego, który prorokował, że w latach 20. i 30. XXI w. nad Wisłą będzie zamieszkiwało coś w rodzaju grupy lub plemienia, mówiącego łamaną, niesprawną angloszczyzną, a także stanowiącego zasób taniej siły roboczej. Mówiąc wprost: Niemcy z Rosją, w tamtym okresie, byli w trakcie tzw. ostentacyjnej  realizacji przedsięwzięcia, jakim była i pozostaje budowa wału pacyficzno-atlantyckiego, przewrotnie mówiąc od Lizbony po Władywostok, pod wyłącznym ich panowaniem, po to, by stanowić najważniejszą jakość geopolityczną globu. Takich rzeczy oczywiście nie robi się na własną rękę, lecz czyimś kosztem. Geopolityczne położenie Polski wskazywało, że mogło i miało być to robione kosztem naszej Ojczyzny. Rządy Prawa i Sprawiedliwości postawiły tamę naprzeciwko tej koncepcji. I cały czas bardzo usilnie nad tym pracujemy, żeby ta koncepcja nigdy nie miała swojego finału. Osobiście jestem dumny, że takim światowym, globalnym zamiarom potrafiliśmy postawić tamę – kontynuował Wiceminister Szymon Giżyński.

 

Skuteczna walka z koronawirusem i inflacją

 Senator RP Ryszard Majer zauważył, że temat bezrobocia został wywołany m.in. sporem, w który z Komitetem Wyborczym Prawa i Sprawiedliwości wszedł Komitet Wyborczy Koalicji Obywatelskiej.
– Zarzucono nam nieprawdę, kiedy mówiliśmy, że bezrobocie za rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego – co podkreślam bardzo mocno, bo te dwie partie stanowiły wówczas sojusz – wynosił w granicach 15 %. KO złożyła wniosek w trybie wyborczym do Sądu o sprostowanie informacji z 15 % na 14 z ułamkiem. W skali kraju być może w pewnym momencie bezrobocie sięgało 14-stu %. Jednak posiadamy dane z naszego regionu, gdzie w lutym 2013 r., np. w powiecie częstochowskim bezrobocia było 22,1 %. W powiecie myszkowskim z kolei wynosiło ono 21,6 %. To są konkretne dane i zarazem elementy, które pokazują, na ile my mijamy się z prawdą i mówimy prawdę, a na ile Platforma ją kwestionuje. Perspektywa polityczna, o której mówił Pan Minister – za co bardzo dziękuję – przekłada się też na rzeczywistość. Rzeczywistość była dla nas o tyle trudna, że w obecnej kadencji spotkaliśmy się z epidemią, kwestią, która wcześniej nie miała miejsca. Wyobraźmy sobie, co by było gdyby obecnie rządziła PO z PSL-em. Prawdopodobnie epidemia koronawirusa rozłożyłaby cały naród na łopatki. A przetrwaliśmy, bo rząd Mateusza Morawieckiego, całej Zjednoczonej Prawicy, postawił przede wszystkim na utrzymanie miejsc pracy, których kolejnymi Tarczami Antykryzysowymi bardzo konsekwentnie i skutecznie broniliśmy
– stwierdził Senator Majer.

Podkreślił też rolę kolejnych podejmowanych inicjatyw rządu Prawa i Sprawiedliwości na rzecz przetrwania miejsc pracy w Polsce w związku z kryzysem na rynku energetycznym i inflację, wywołanymi wybuchem wojny na Ukrainie, w lutym 2022 r. – Zmierzały one do tego, by jak najbardziej ochronić miejsca pracy. Staraliśmy się dławić inflację, podejmując różnorodne działania, mające na celu ograniczenia na rynku finansowym. Jednak musimy wszyscy pamiętać, że praca jest elementarną i konieczną rzeczą. Te duże inwestycje, które prowadzimy w różnych miejscach naszego kraju – począwszy od przekopu Kanału Elbląskiego poprzez Centralny Port Komunikacyjny – oferują Polakom miejsca pracy. Ponadto rozwijamy system drogownictwa i komunikacji. Ten, kto podróżuje pociągiem, z pewnością widzi, jak modernizowane są polskie koleje. Potencjał komunikacyjny jest cały czas budowany. To wszystko powoduje, że za czasów naszych rządów – bo widzimy możliwości i potencjał w Polsce i Polakach – to bezrobocie jest niskie, bliskie zeru. (…) I gwarantujemy, że jeśli dalej będziemy rządzili, to w ciągu kolejnych lat owe bezrobocie pozostanie na tym poziomie minimalnym, niemal zerowym. Że każdy chętny do pracy, będzie ją miał. I dzięki temu, że podnosimy bardzo systematycznie najniższe wynagrodzenie – a kolejne korekty w tej sprawie nastąpią już 1 stycznia, a potem 1 czerwca 2024 – praca będzie jeszcze bardziej opłacalna – dodał Senator.

 Częstochowa Matyjaszczyka bez perspektyw dla młodych 

 Radna Miasta Częstochowy Monika Pohorecka przypomniała, że obecnie w Polsce pracuje 16,5 miliona osób. – Dzięki rządom Prawa i Sprawiedliwości dziś mamy rekordowo niskie bezrobocie w kraju. Właśnie teraz cała masa Polaków może powiedzieć, że dzięki wszystkim podjętym działaniom obecnego rządu ma pracę za godną płacę. Niestety w Częstochowie sytuacja w tej kwestii wygląda bardzo różnie. W naszym mieście – gdzie jego mieszkańcy, a zwłaszcza ci młodzi, często stoją przed wyborem co do wyjazdu na studia, zbudowania swojego centrum życiowego – słyszymy, że jest trudno tutaj o pracę. Dlatego podejmuje się decyzję wyjazdu do większej aglomeracji, żeby tam studiować, bo jest szansa na dobrą i godną płacę. Obserwujemy więc w Częstochowie takie zjawiska, które nie do końca mają przełożenie na sytuację ogólnokrajową. Jako radni miasta, z klubu PiS, apelujemy bardzo często do Pana Prezydenta i lokalnej, lewicowej, władzy, o dokonywanie działań, mających na celu poprawę sytuacji w mieście i spowodowanie, żeby tych miejsc pracy dla Częstochowian przybywało, bo w tej sprawie sytuacja tutaj jest zła – stwierdziła Radna.

Redakcja

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *