Pierwsza połowa lipca to w żużlu już tradycyjnie czas na Drużynowy Puchar Świata, który jest przerwą przed drugą częścią sezonu Grand Prix a także wytchnieniem od rozgrywek ligowych. W żużlowym mundialu Włókniarza reprezentują Rosjanin Grigorij Łaguta oraz Brytyjczyk Chris Harris.
Po turniejach półfinałowych na torach w Bydgoszczy oraz King’s Lynn obaj zawodnicy mogą być w dobrych humorach. Grisza wprawdzie zaliczył dość średni występ (6 punktów w pięciu startach) w Bydgoszczy, ale koledzy z reprezentacji stanęli na wysokości zadania i „Sborna” dość niespodziewanie awansowała do finału (14 lipca) zostawiając w pokonanym polu faworyzowanych Polaków i Duńczyków. Chris Harris z kolei rewelacyjnie spisał się w King’s Lynn (17 punktów w sześciu wyścigach), ale tu z kolei do zwycięstwa zabrakło punktów partnerów i z triumfu cieszyli się Australijczycy. Reasumując pewni udziału w wielkim finale tegorocznej edycji DPŚ są już Szwedzi (jako gospodarze), Rosjanie i Australijczycy. O ostatnie wolne miejsce w turnieju barażowym (12 lipca) walczyć będą Polacy, Duńczycy, Brytyjczycy oaz Czesi. Tuż po finale „drużynówki” wracamy do rozgrywek Enea Ekstraligi. Włókniarza czekać będzie w najbliższą niedzielę arcyważne spotkanie we Wrocławiu z Betardem Spartą. Porażka na Stadionie Olimpijskim najpewniej już definitywnie przekreśli nasze szanse na awans do ósemki a co za tym idzie bezpieczne utrzymanie. Jest to mecz z gatunku tych „ostatniej szansy”. Początek zmagań wyznaczono na godzinę 17:00.
Mariusz Rajek