Czterech Częstochów


Pochodzenie, status, a przede wszystkim lata życia protoplasty Częstochowy – Częstocha, wciąż są sprawą niewiadomą, zagadkową, niepewną. Mimo podejmowanych co jakiś czas prób rozwikłania jego zagadki, Częstoch nadal skrywa się za zasłoną otaczających go legend.

Główną przeszkodą w odsłonięciu jego tajemnicy jest przede wszystkim brak pewnych, historycznych źródeł. Kiedy w roku 1220, w dokumencie krakowskiego biskupa Iwona, po raz pierwszy pojawia się nazwa Częstochowy, wynika z niej już wprawdzie to, że Częstoch żył wcześniej – nazwa ta bowiem powstała właśnie od jego imienia – ale nie wiadomo o ile lat przedtem. Czy żył zatem na przełomie XII i XIII wieku, w pierwszej połowie XII stulecia, a może okres jego życia przypadł na czas jeszcze dawniejszy? Są nawet takie hipotezy, że Częstoch w ogóle jest z czasów przedpiastowskich, a więc prasłowiańskich i że żył na tych terenach w okresie ponownego, słowiańskiego ich zasiedlania, zatem gdzieś w IX wieku. To tłumaczyłoby, dlaczego w legendach nazywa się go księciem – gdyby żył bowiem w czasach historycznych, wówczas nie mógłby już szczycić się tym przymiotem.
Do tego ostatniego zagadnienia wrócimy może innym razem, teraz jednak dodajmy jeszcze coś, co na pozór może wydać się banalne: Częstoch żył naprawdę. Nie był postacią legendarną. Faktycznie istniał, a to co jest jego legendą, zostało tylko z czasem do niego dodane. O tym, że Częstoch żył, z praktycznie stuprocentową pewnością, przekonuje nas bowiem już samo miano Częstochowy – pierwotnie jakiegoś miejsca, o nazwie rodzaju żeńskiego, przy którym mieszkał Częstoch. Mogła to być na przykład rzeczka Częstocha, czyli rzeczka Częstochowa. Albo, co wydaje się najtrafniejsze, zagroda Częstocha, czyli Częstochowa zagroda. I tego jako pewnika należy się trzymać. Póki nie mamy pewnych źródeł archeologicznych (choć te z czasem może również dojdą), musimy trzymać się wyłącznie danych historycznych i językowych. Tak więc to właśnie sama nazwa Częstochowy – wbrew pozorom – stanowi dla nas najpewniejszy drogowskaz. Jak postaramy się pokazać w poniższych uwagach, przekazuje nam ona bardzo wiele.
Pomijając tu na razie owego Częstocha prasłowiańskiego, mamy cztery koncepcje Częstocha historycznego, zatem czterech Częstochów późniejszych, średniowiecznych. Zestawmy więc może w skrócie teraz te teorie, spróbując pokazać argumenty za i przeciw, w nadziei, że i sam Częstoch ukaże się nam dzięki temu w znacznie lepszym świetle. Pierwsza, najstarsza z tych koncepcji, jest wszystkim dobrze znana. Trzy kolejne są jednak jeszcze stosunkowo nowe, gdyż sformułowałem je dopiero nie tak dawno, w swoim artykule o Częstochwale – a że nakład jego był niewielki, więc nie sądzę, żeby byłby szerzej znane*. Teorie dotyczące tego, kim był Częstoch są zatem następujące:
1) Jak chce popularna, przekazywana ustnie legenda, Częstoch był rycerzem, który założył na tym miejscu osadę, od jego imienia nazwaną właśnie wsią Częstocha, a stąd Częstochową wsią. Koncepcja owa ma jednak wiele wad. Przede wszystkim, ponieważ przed XIII wiekiem teren ten był wyludniony, Częstoch musiałby więc zakładać swą osadę „na surowym korzeniu”, tzn. karczować las, osiedlać chłopów, wydzielać ziemię, itd. Przeczy temu logika, czyli inaczej mówiąc: zmysł gospodarczy, gdyż rycerz nie osiedlałby się na tak wielkim odludziu. Praktyka była zresztą wówczas taka, że ktoś kto już miał niedaleko większą wieś, zakładał obok ewentualnie nową. Jeśliby zatem Częstoch miał już blisko inną wieś, to wtedy właśnie tamta, druga, byłaby Częstochową. A tak nie jest – zatem Częstoch nie był rycerzem.
Po drugie zaś, przeczy temu topografia owej pierwotnej częstochowskiej osady. Miejsce, w którym najpierw się ona znajdowała – na styku dzisiejszych ulic Krótkiej i Nadrzecznej – nie nadawało się na wieś, gdyż po prostu nie było tam ani pól, ani też dosyć miejsca pod zabudowę. Na małej niwie między Wartą, jej dopływem i lasem, mogły zmieścić się co najwyżej trzy domostwa, czyli de facto zamieszkać tam tylko jedna większa rodzina. Od wschodu i północy teren był podmokły, od południa las, a od zachodu, ciągnące się dalej, kamienie. Gdzieżby tam miał zamieszkać rycerz?
I po trzecie, gdyby to mimo wszystko była pierwotnie osada rycerska, to ów Częstoch-rycerz musiałby mieć tam nie tylko swój dwór, czyli okazalszy dom, ale też włości nieopodal posiadaliby jego dziedzice. Czy we wskazanym miejscu stał jakiś okazalszy budynek? – na to mogą odpowiedzieć dopiero badania archeologiczne. Co zaś do dziedziców, to gdyby byli oni rycerskiego pochodzenia, nosiliby wówczas miano Częstochowiców (przyrostek -ic, z czasem -icz, pierwotnie brzmiał -ojc i oznaczał właśnie szlacheckie pochodzenie od noszącego dane imię ojca). Gdyby więc byli tacy synowie Częstocha – Częstochowice, to ojciec nadałby im włości pod Częstochową, które otrzymałyby tę samą nazwę: Częstochowice. Lecz przecież nie ma żadnych Częstochowic pod Częstochową. Wniosek zatem: Częstoch nie był stanu rycerskiego.
2) We wskazanym artykule wysunąłem więc tezę, że rodowód Częstocha jest całkiem inny. Przede wszystkim próbowałem wyciągnąć wnioski z samego imienia Częstocha. Jeśli przydomek ten pochodzi od nazwy „częstosz” i jest jej zgrubieniem, to oznacza wówczas osobę, która często się częstuje, czyli biesiaduje, ale zwykle na czyjś koszt, zatem często jest częstowana. Już z tego względu przydomku owego nie mógłby nosić rycerz, gdyż byłoby to dla niego obraźliwe – znaczyłoby, potocznie mówiąc, że jest po prostu darmozjadem. Był to więc raczej ktoś niższego stanu, pewnie też biedny, który jednak posiadał jakąś ważną cechę sprawiającą, że często był częstowany. Był on tym samym lubiany, bo kogoś kogo się nie lubi, tak często się nie częstuje. Taki jest zatem wstępny wniosek, jaki możemy wysnuć z tego imienia.
3) Następnie jednak zaproponowałem dalszą tezę, że imię Częstoch niekoniecznie musi pochodzić od „częstosza”, ale też może wywodzić się od innego przydomka: Częstochwał. W tym przypadku imię Częstoch byłoby więc jego skrótem. Jest oczywiste, że przydomek Częstochwał oznacza kogoś, kto często się chwali, zatem gadułę, który ma skłonność by na swój temat opowiadać przeróżne wzniosłe historie. Częstochwałem mógłby wprawdzie być także rycerz, ale – jak wskazaliśmy – względy topograficzno-gospodarcze związane z ideą lokacji Częstochowy raczej temu przeczą. Największy kłopot w tym, że przydomek Częstochwał, o ile taki był (choć jest całkiem logiczny), bardzo rzadko był stosowany. Ale może dość szybko wyparło go inne określenie: „samochwał”, które jak widać jest bardziej precyzyjne. Imię Częstochwał jest jednak mocno prawdopodobne, dodajmy, że po dziś dzień używa się jako nazwiska również innego, bardzo doń zbliżonego: Darmochwał – tzn. ten, kto chwali się na darmo, tak nieumiejętnie, że nikt mu i tak nie uwierzy. Jak widzimy, Częstochwał jest odwrotnością Darmochwała – jemu wierzono, gdyż widać opowiadał bardzo umiejętnie.
4) Ostatecznie połączyłem obydwa te stanowiska i wysunąłem tezę, że nic nie stoi na przeszkodzie, by nasz Częstoch był także Częstochwałem, zatem kimś, kto zarówno lubi się częstować, jak i przy tym być gadułą. Z samego częstowania się Częstocha niewiele zresztą dla dziejów miasta wynika. Natomiast, jeśli przyjąć, że dał początek Częstochowie, a przy tym był bajarzem – w dodatku sławnym w tym regionie – to całkiem zmienia postać rzeczy. Można zacząć następnie szukać owych „Częstochowych legend” – słynnych bajań Częstocha na własny, ale też zapewne i dotyczący tych okolic temat. Myśl ta wydaje się bardziej płodna, wówczas bowiem – było nie było – Częstoch jawi się literatem, wprawdzie tylko domorosłym i nie znającym pisma, ale przecież jednak artystą, kimś szlachetniejszego stanu. Homer zresztą – jak wiemy – też nie umiał pisać, nie znał liter greckich, tworząc wyłącznie literaturę pamięciową, przekazywaną ustnie. A jeśli przyjrzeć się lepiej, głębiej, owym „Częstochowym legendom”, to w niejednym punkcie może się nadto okazać, że podobne co on pomysły miał i rozwinął następnie w swym wielkim poemacie, sam boski mistrz słowa Dante…
Mamy więc z jednej strony Częstocha obrosłego rodzimą legendą, późnośredniowieczną a może już nowożytną ludową opowieścią, z drugiej zaś strony Częstocha mniej znanego, ale za to bardziej prawdopodobnego i lepiej uzasadnionego naukowo. Pierwszy jest więcej nierzeczywisty, wymyślony, drugi natomiast bardziej realny. Ale są też inne jeszcze, mieszane jakby między nimi Częstochy, jak na przykład ten z całkiem błędnej naukowo koncepcji, że nasz Częstoch jest tym samym, o którym mówi gnieźnieńska Bulla protekcyjna z 1136 roku papieża Innocentego II. Ta właśnie pozbawiona naukowych podstaw teoria, łącząca wiarę w dumne, rycerskie pochodzenie Częstocha z jego popularnym wątkiem baśniowym, wciąż jednak – niestety – znajduje (czy właściwie znajdowała jeszcze w zeszłym roku) poparcie oficjalnych władz miasta, czego dowód widzimy w okolicznościowych broszurach i ulotkach. Czas wreszcie spojrzeć na Częstocha bardziej poważnie! Znaczy to także poświęcić mu czas i środki na głębsze studia i badania – w tym również archeologiczne – a następnie zadbać o jego godną pamięć w noszącym już przecież wieleset lat jego imię mieście.

* Częstochwał i Juliette, „Aleje 3”, nr 70: listopad – grudzień, 2008, s. 40-42.
Adam Królikowski – pisarz, doktor nauk humanistycznych w dziedzinie filozofii i lingwistyki. Autor około 60 publikacji, w tym książek (m. in. „Epopeja Celtów”), szkiców literackich (zwłaszcza o neomodernizmie), oraz artykułów naukowych (np. „Medytacje Tischneriańskie”). Obecnie przygotowuje książkę o Częstochu i średniowiecznej genezie miasta, z której najważniejsze tematy prezentowane będą w zamieszczanym tutaj cyklu.

Adam Królikowski – pisarz, doktor nauk humanistycznych w dziedzinie filozofii i lingwistyki. Autor około 60 publikacji, w tym książek (m. in. „Epopeja Celtów”), szkiców literackich (zwłaszcza o neomodernizmie), oraz artykułów naukowych (np. „Medytacje Tischneriańskie”). Obecnie przygotowuje książkę o Częstochu i średniowiecznej genezie miasta, z której najważniejsze tematy prezentowane będą w zamieszczanym tutaj cyklu.

Pomnik Częstocha autorstwa rzeźbiarza Jerzego Kędziory stoi przy ul. Mirowskiej 4.

Adam Królikowski

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *