CZĘSTOCHOWSKIE WYDAWNICTWA. Arkadiusz Frania: „Tadeusz Gierymski. <>”


22 maja 2024 roku w Ratuszu Muzeum Częstochowskie zorganizowało spotkanie autorskie wokół najnowszej książki Arkadiusza Frani: „Tadeusz Gierymski. <>”. Spotkanie odbyło w ramach Galerii Literackiej, a otworzył je Bogdan Knop. Wywiad z Arkadiuszem Franią przeprowadziła Barbara Strzelbicka.

 

Arkadiusz Frania na temat Tadeusza Gierymskiego i jego twórczości napisał kilka tekstów, w tym książeczkę „Solidne niefarbowane retro” czy też szkic literacki „O poezji Tadeusza Gierymskiego”. Teraz, niemal po dwudziestu latach, ponownie pochyla się nad autorem „Rosy i rdzy” i „Krótkiej ody do lampy”, aby – jak stwierdza – napisać o nim na nowo. „(…) tak jak czuję i tak, jak prowadzi mnie sam twórca w wierszach, prozach, notatkach, wywiadach i w prawdziwych przyśnieniach, bo jestem pewny, że miałem z poetą również kontakt wymykający się pomiarom i zdrowemu rozsądkowi. (…) Traktuję niniejszą publikację jako swojego rodzaju pamiętnik lektury, albowiem moja narracja nabrzmiewała w mięśniach przez dwie dekady (…) – pisze Arkadiusz Frania we wstępie do książki.

 

Tadeusz Gierymski to bardzo ważna postać częstochowskiej kultury. Osoba charyzmatyczna, autorytet w dziedzinie sztuki pisarskiej. Arkadiusz Frania doskonale to przedstawia w swojej najnowszej książce, tworząc niemal intymną opowieść o twórcy – jego życiu osobistym i artystycznym. Jednocześnie, celem tej publikacji jest odcięcie Gierymskiego od niesprawiedliwego stygmatyzowania jego osoby, które de facto umniejsza jego artystyczny kaliber. „Tadeusz Gierymski to twórca, któremu towarzyszyła aura „odkrywcy talentu Haliny Poświatowskiej”, co w znaczący i krzywdzący sposób zaciążyło nad odbiorem Jego twórczości.” – stwierdza A. Frania.

„Książka jest świadectwem niezwykłej więzi autora-poety z bohaterem-poetą, to pełne empatii odczytywanie myśli i uczuć z zapisków starego poety i przepuszczanie ich przez własną wrażliwość” – recenzuje najnowszą publikację Arkadiusza Frani Barbara Strzelbicka. W istocie, w swojej książce Frania przedstawia nie tylko wartość artystyczną dorobku pisarskiego autora Gierymskiego, poddając szczegółowej analizie jego życiorys i dziedzictwo literackie. Przytacza także rozliczne fragmenty artykułów – recenzji, esejów, wywiadów – kulturoznawców i pisarzy, między innymi, prof. Elżbiety Hurnik, Ludmiły Marjańskiej, Krystiana Piwowarskiego, Stanisława Podobińskiego, Marka Czarnołęskiego czy Waldemara Gaińskiego, którzy poddawali analizie twórczość i osobowość Gierymskiego. Zamieszcza także liczne – jakże ciekawe – jego wspomnienia i przemyślenia oraz własne odczucia ze wspólnych spotkań, co tworzy swoistą historiograficzną opowieść.

Warto też zauważyć, że wśród rozlicznych wspomnień, które znalazły swe miejsce w książce, są o Mirze Woroniec – częstochowskiej malarce,  uczennicy Tadeusza Gierymskiego, którą uczył propedeutyki filozofii i logiki w Liceum im. Władysława Broniewskiego w Częstochowie (wcześniej szkoła Nazaretanek), i która zawsze wielkim uznaniem i szacunkiem darzyła swojego profesora. Arkadiusz Frania publikuje między innymi wiersze Tadeusza Gierymskiego, których bohaterką jest Mira Woroniec, a także wzmiankuje, że w pewnym etapie życia była ona dla poety postacią bardzo ważną, „niemal domownikiem jego duszy”, co zaowocowało dedykowaniem jej przez twórcę tomu „Wyścig z Czasem” (Mirze Woroniec / poświęcam, WzC5). Jak się okazuje artystka przepisywała teksty Tadeusza Gierymskiego, dbała o jego „interesy”. A tak wspomina relacje z przyjaciółką: „Mira sprzedała znajomym więcej moich książek niż wszystkie księgarnie! Czym się jej odpłacę gdy broni się przed każdą formą wdzięczności. Pomyślałem o wierszu. (…).

Cieszy nas także fakt, że również „Gazeta Częstochowska” miała swą małą cząstkę wspólnej historii z pisarzem.

Niezwykły klimat wielkości literackiej i przyjaźni, który kumuluje się w najnowszej publikacji Arkadiusza Frani, sprawia, że książka – jak trafnie ocenia Janusz Pawlikowski – jest „fascynująca lekturą”. I dodajmy, że oczywiście o Tadeuszu Gierymskim, ale w anturażu barwnego, częstochowskiego środowiska artystycznego.

URSZULA GIŻYŃSKA

 

 

 

 

 

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *