Maria Kostrzewska – nauczycielka, harcerka, działaczka niepodległościowa, więźniarka obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Zmarła trzydzieści trzy lata temu, 6 stycznia 1990 roku. Należała do osób, które swoją biografią wzbogacają oraz dopełniają życie innych. Była odważna – odwagą i skromna – skromnością kobiety zwykłej, niedbającej o rozgłos. Godna szacunku i uznania. Niewiele mówiła o sobie, o trudnym losie. Nawet jej wychowankowie nie wiedzieli, jak ciężki bagaż doświadczeń życiowych dźwigała każdego dnia. Często, po latach, dowiadywali się, kim była ich ulubiona i ceniona wychowawczyni. Warto dziś przypomnieć wytrwałość, niezłomność i prawość Marii Kostrzewskiej.
CZĘSTOCHOWIANKI. MARIA KOSTRZEWSKA. DROGI JEJ ŻYCIA
Czy ktokolwiek może iść
inną drogą niż swoją własną?
Nie, nikt nie ominie swojej
najbardziej własnej drogi …
Urodziła się 11 sierpnia 1911 roku w Częstochowie w rodzinie robotniczej. Rodzicami jej byli Andrzej Kostrzewski i Agnieszka z Krzywdów. Do harcerstwa wstąpiła wcześnie, będąc jeszcze uczennicą szkoły powszechnej. Słowom: „Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Ojczyźnie, nieść chętną pomoc bliźnim …” – pozostała wierna na zawsze.
Od najmłodszych lat pragnęła kształcić się w kierunku pedagogicznym. Jej młodzieńcze marzenia spełniły się i po ukończeniu Seminarium Nauczycielskiego, podjęła pracę jako nauczycielka
w prywatnej szkole powszechnej Zofii Wigurskiej-Folfasińskiej, a następnie związała się ze Szkołą Powszechną nr 10 w Częstochowie przy ul. Olsztyńskiej. Swój zawód traktowała niezwykle poważnie. Dla uczniów była prawdziwym autorytetem i wsparciem. Specjalną opieką otaczała dzieci słabsze i pochodzące z biednych rodzin. W miarę możliwości, zawsze niosła im pomoc. Jej życie wypełnione było pracą dla młodzieży oraz upowszechnianiem szaroszeregowych ideałów. Aktywnie działała w III Hufcu Żeńskim. Współorganizowała m.in. wycieczki oraz letnie i zimowe obozy.
W sierpniu 1939 roku, tuż przed wybuchem wojny, powołano w naszym mieście Harcerskie Pogotowie Wojenne. Nad organizacją i działaniami żeńskich drużyn Pogotowia czuwała Maria Kostrzewska. Gdy nadszedł dzień 1 września, druhna Kostrzewska wraz z grupą harcerek podjęła pracę
w oddziale Polskiego Czerwonego Krzyża w Częstochowie – jedynej organizacji, na funkcjonowanie której zgodzili się Niemcy. Dziewczęta niezwłocznie przystąpiły do realizacji ważnych zadań. Organizowały wśród częstochowian zbiórki ubrań, żywności i pieniędzy. Zebrane środki przekazywały do obozu polskich jeńców w koszarach przy ul. Dąbrowskiego i na Zaciszu. „Codziennie woziły tam chleb, bieliznę, pomagały niejednemu żołnierzowi w ucieczce dostarczając cywilnych ubrań. (…) W okresie masowych aresztowań Niemcy zażądali od PCK żywienia więźniów. Harcerki z całym zapałem podjęły się tej akcji. Transportowały zupę do więzienia na Zawodziu i do siedziby gestapo przy ul. Kilińskiego, gdzie
w piwnicach przetrzymywano aresztowanych” – wspominała w artykule „Posłuszne prawu harcerskiemu” Krystyna Klajn, w czasie wojny sanitariuszka, kurierka, nauczycielka.
W listopadzie 1939 roku Maria Kostrzewska została mianowana komendantką podziemnego Hufca Harcerek w Częstochowie i całkowicie oddała się pracy konspiracyjnej. Poświęcenie się walce przeciwko okupantowi niemieckiemu uważała za sprawę szczególnej i wielkiej wagi. Odpowiedzialna była za zorganizowanie punktów sanitarnych oraz miejsc kontaktowych tzw. „skrzynek”. Często podróżowała na trasie Częstochowa – Warszawa. Ze stolicy przywoziła środki opatrunkowe i lekarstwa, które były rozdzielane do działających w mieście punktów medycznych. Był to okres niezwykle intensywnej pracy.
W domu Marii Kostrzewskiej i jej ojca, przy ul. Miłej na Zawodziu, została zorganizowana drukarnia oraz powielarnia prasy podziemnej i ulotek. Materiały odbijane na powielaczu przez druhnę Kostrzewską i Jadwigę Lewanowicz przekazywano kolporterom. Dla wielu, te małe zazwyczaj gazetki, były jedynymi łącznikami z podziemną armią oraz miały fundamentalne znaczenie dla kształtowania wolności ducha. Jej mieszkanie było również miejscem zebrań i spotkań ludzi działających w podziemiu.
23 października 1941 roku druhna Maria została aresztowana przez Niemców. Przetrzymywana była w więzieniu na Zawodziu. Po okrutnym śledztwie, 9 kwietnia 1942 roku została wywieziona do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück, miała numer 10343. W gehennie obozu, pośród chorób, morderczej pracy, powszechnej pogardy funkcjonowała Tajna Drużyna Harcerek Starszych „Mury”, w której działała Kostrzewska. Praca w „Murach” polegała m.in. na nauczaniu, prowadzeniu wykładów z historii, dożywianiu, rozdzielaniu leków, a nawet organizowaniu świąt. Po kilkunastu miesiącach pobytu w Ravensbrück, Marię przeniesiono do podobozu w Genthin koło Magdeburga. Pracowała tam w fabryce amunicji.
Po wyzwoleniu obozu 9 maja 1945 roku, skrajnie wycieńczona i osłabiona powróciła do domu. Drogę z Genthin do Częstochowy pokonała pieszo. Już po kilku miesiącach pani Maria ponownie podjęła pracę w swojej szkole, z którą rozstała się dopiero w 1971 roku, przechodząc na emeryturę.
W powojennej Polsce nastąpiły radykalne zmiany ustrojowe, które dotknęły również harcerstwa. Wprowadzono m.in. nowy tekst Przyrzeczenia i Prawa Harcerskiego, wyrażające poparcie ze strony ZHP dla władz komunistycznych. Ta nowa i obca sytuacja spowodowała, że druhna Maria Kostrzewska nie zaakceptowała nowej harcerskiej rzeczywistości.
Barbara Szymańska
Źródła:
- Częstochowa w czasie II wojny światowej. Materiały z konferencji naukowej. Częstochowa 2015
- Edward Szostak. W kręgu historii i harcerskich tradycji. Częstochowa 2007
Fot. główne 1 Maria Kostrzewska. Zdjęcie pochodzi ze zbiorów Szkoły Podstawowej nr 10 w Częstochowie
Fot. 2 Szkoła Podstawowa nr 10 przy ul. Olsztyńskiej w Częstochowie, w której przez kilkadziesiąt pracowała Maria Kostrzewska. Stan obecny. fot. BS
Fot. 3 Grób rodziny Kostrzewskich na cmentarzu Kule, w którym obok rodziców spoczęła Maria Kostrzewska. fot. BS
9 komentarzy
Życiorysem można obdarzyć kilka osób. Bardzo dobry tekst.
Droga Redakcjo. Dziękuję dziękuję za wszystkie teksty historyczne. Za pamięć, patriotyzm i wrażliwość. Robicie wielka rzecz.
Bardzo dziękujemy Pani Karolino. Staramy się 🙂 <3
Kolejny wspaniały artykuł. Jako doktor historii pozostaję pod wrażeniem.
Bardzo ciekawy tekst.
I tak komuchy zarżnęły harcerstwo..
ZSRR wszak przyjaciel nasz był najlepszy. Wykorzystać i zniszczyć jak Platerówki.
I do dziś czerwoni mają się świetnie w Częstochowie. Obsiedli wodociągi i kilka innych spółek. Żyć nie umierać.
Cześć Jej Pamięci.