W 2016 roku mieszkańcy Wspólnoty przy ul. Prądzyńskiego 4 i 6 w Częstochowie złożyli projekt do Budżetu Obywatelskiego na budowę wiaty śmietnikowej i dodatkowych sześć miejsc parkingowych. Projekt zwyciężył został wykonany. Teraz mieszkańcy mają poważny problem, bo śmietnik tak upodobali sobie okoliczni przedsiębiorcy, że nawet śmieciarka nie jest w stanie pomieścić składowanych tam odpadów. Również parking przeznaczony dla Wspólnoty oblegany jest przez auta z innych miast, a mieszkańcy nie mają możliwości parkowania.
Inwestycja z projektu kosztowała 130 tysięcy złotych i miała ulżyć życie mieszkańcom z 40 lokali. Jednak śmietnik stał się wysypiskiem dla okolicznych sklepów, zakładów pracy i mieszkańców bardziej odległych bloków. Do takiego obciążenia nie jest przystosowany. – Okazało się potem, że pieczę nad wiatą śmietnikową przyjęła Spółdzielnia Nasza Praca i wydaje klucze komu jej się spodoba. A nam, Wspólnocie, która walczyła o tę inwestycję zabroniono ogrodzić teren. A przecież w Częstochowie jest wiele Wspólnot, które mają swój teren odgrodzony – opowiada nam oburzony pan Marcin. Jak dodaje Wspólnota istnieje tam od 20 lat i do jej obowiązków należy porządkowanie terenu. – A jak my to mamy robić, jeśli teren z wiatą i parkingami, około 5 tysięcy metrów kwadratowych, zagarnęła Spółdzielnia Nasza Praca i stał się ogólnodostępny. Śmieci jest tak dużo, że nie mieszczą się nawet we wiacie, choć są wybierane trzy razy w tygodniu. nie są też posegregowane, choć segregacja obowiązuje, ale tylko na, bo ludzi z zewnątrz już nie. Niekiedy jest tak potężna ilość odpadów, że nawet śmieciarka nie jest w stanie zmieścić tych odpadów, a panowie z firmy obierającej nie chcą ich wybierać. Zdarza się, że losują kto wchodzi w te stery śmieci i je wyciąga. Najczęściej pada na najmłodszego. Przecież to jest niebezpieczne dla tych pracowników – stwierdza pan Marcin.
Mieszkańców oburza też sprawa parkingu. – Teraz, choć postaraliśmy się o zwiększenie parkingu nie mam gdzie postawić swojego auta. Muszę je parkować daleko, bo pod naszymi blokami stoją samochody Ukraińców i osób z innych miast. Nie mamy prawa do parkingów pod własnymi mieszkaniami – mówi zdenerwowany pan Marcin.
Niestety problem narasta i mieszkańcy pozostają z nim sami. Takie to są porządki w mieście Częstochowa.
Zapytaliśmy Zarząd Spółdzielni Nasza Praca o kilka kwestii:
Dlaczego Spółdzielnia pozwala na obciążanie odpadami wiaty śmietnikowej Wspólnoty przy ul. Prądzyńskiego 4 i 6?
Dlaczego nie pozwala na otoczenie terenu należącego do tej Wspólnoty?
Dlaczego nie ma ustawionego zakazu parkowania na parkingu wybudowanym z funduszy BO na wniosek mieszkańców Wspólnoty dla osób spoza Wspólnoty?
Czy Spółdzielnia wprowadzi porządek przy wiacie, aby śmieci nie tam zalegały?
Mamy nadzieję, że uzyskamy pozytywne dla mieszkańców wyjaśnienia.
1 komentarz
Nie stety ale w tym mieście tak się dzieje jedni mogą się zamykać mimo inwestycji z B.O a inni muszą się dzielić na układy nie ma rady tak wygląda miasto pod rządami SLD będą gadać o nepotyzmie rządu a co robią oni …czego się ta ekipa spod jasnej góry nie tknie to spieprzy a budżet jest zawsze pod kogoś w tym wypadku pod naszą pracę w takim razie dla czego miasto pozwala na korzystanie ze śmietnika spółdzielni skoro oni nie deklarowali wyrzucania tam śmieci aha prezes jest radnym z SLD haha