Zbliża się i to wielkimi krokami zima. Przeżyłem już trochę czasu, a tak prawdziwie, to wiele lat, ale nie przypominam sobie aby już w drugiej połowie października spadł (chociaż na szczęście na krótko) śnieg i temperatura spadła w niektórych regionach Polski do minus 15 stopni.
Pod takim sympatycznym tytułem Małgorzata Czerwik i Marzena Szkop, nauczycielki w Miejskim Przedszkolu przy ul. Okulickiego w Częstochowie zorganizowały ponadlokalny konkurs plastyczny dla dzieci z przedszkoli i klas zerowych.
Sebastian Ułamek zajął piąte miejsce w IX turnieju gwiazdkowym rozgrywanym na torze w Pile. Wszystko wskazywało na to, że “Seba” powtórzy sukces sprzed roku, kiedy to zwyciężył w turnieju. Niestety, defekty motocykla, gdy znajdował się na prowadzeniu, odebrały naszemu zawodnikowi szansę na udział w finale. Ostatecznie Ułamek zajął piątą pozycję. Zwycięzcą imprezy został Rafał Dobrucki reprezentujący w minionym sezonie Unię Leszno.
Po ponad miesięcznej przerwie do stołów powróciły tenisistki stołowe WSP Print Cycero Rolnik AZS Częstochowy. Podejmowały one w ósmej kolejce ekstraklasy drużynę Górnika 09 MOSiR Mysłowice. Udany debiut w tym spotkaniu zaliczyła “nowa” Chinka z Częstochowy Yang Jin, która bez większych problemów pokonała ex-częstochowiankę Beatę Molik 3:0 (11:2,11:6,11-8). W pozostałych partiach najlepsza nasza zawodniczka Xu Jie wygrała 3:0 (12:10, 11:4, 11:7) z Antoniną Szymańską, a Paulina Narkiewicz również w stosunku 3:0 (11:2, 11:8, 11:8) nie dała szans Patrycji Molik.
Siatkarze z Częstochowy pojechali do Krakowa na mecz z Wandą w osłabieniu. W meczu nie wystąpili Jacek Pić, Marcin Kryś i Maciej Kordysz, ponieważ występowali z pierwszą drużyną Pamapolu.
Dzieci wykazują olbrzymią wrażliwość na bodźce otaczającego świata. Wszelkiego rodzaju twórczość plastyczna daje im okazję do przeżycia radości, ułatwia wyrażanie siebie – swoich myśli, nastrojów, marzeń czasami trudnych do zrealizowania w inny sposób.
28 listopada, w OKF-ie, odbyły się projekcja głośnego filmu “Warszawa” oraz spotkanie z jego twórcą, Dariuszem Gajewskim. Film otrzymał w tym roku Grand Prix Złote Lwy Gdańskie. Reżyser jest częstochowianinem, nic więc dziwnego, że sala kinowa była wypełniona po brzegi.
Ostatnio na ulicach naszego miasta coraz częściej widuje się listonoszy – świętych Mikołajów. Prócz tradycyjnych sakw noszą wypchane worki i reklamówki.
Podczas sesji częstochowskiej Rady Miasta, która odbyła się 8 grudnia, radni podjęli uchwałę przywracającą opłaty za parkowanie w centrum miasta. Jednak najprawdopodobniej jeszcze do końca roku parkować będziemy za darmo.
Mimo wcześniejszych zapowiedzi lekarzy, że nie będą podpisywać umów z Narodowym Funduszem Zdrowia, częstochowianie nie powinni mieć problemu z dostępem do usług medycznych w przyszłym roku. Większość lekarzy złożyła oferty do NFZ.
Sąd po ponad rocznym procesie skazał na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz 4 tys. zł grzywny byłą funkcjonariuszkę Służby Bezpieczeństwa za działania przeciwko opozycji.
Czy były wojewoda częstochowski Jerzy G., który piastował tę funkcje w latach 1990-1994, zaniżył cenę przy prywatyzacji Przedsiębiorstwa Realizacji Kompletnych Obiektów Przemysłowych “Komobex”? Za niższą cenę miał nabyć to przedsiębiorstwo Krzysztof L. Zdaniem prokuratury skarb państwa stracił na tej prywatyzacji 1,5 mln zł.
Dlaczego tak się stało?
Po raz trzeci Regionalna Izba Przemysłowo-Handlowa w Częstochowie przyznała nagrody w konkursie “Jurajski Produkt Roku”. Wręczenie pucharów, odznaczeń i dyplomów nastąpiło 6 grudnia w częstochowskim Teatrze im. A. Mickiewicza.
– Z ideą konkursu coraz bardziej utożsamiają się producenci. Mamy więcej zgłoszeń, co cieszy nas organizatorów, ale i uczestników, bo wiedzą, że biorą udział w zdrowej i uczciwej konkurencji – powiedział prezes zarządu RiP-H w Częstochowie Karol Plutecki.
Z dużym zainteresowaniem śledzę dyskusję, która od pewnego czasu toczy się w naszej sprawie, a konkretnie dotyczy przeniesienia amerykańskich baz wojskowych z Niemiec do Polski. Oczywiście moja wiedza, oparta głównie na doniesieniach medialnych, bez podstawowych danych, którymi dysponują ministrowie Szmajdziński i Cimoszewicz, może być bardziej intuicyjna niż rzeczowa. Niemniej, skoro historię traktuje się, w pewnym stopniu, jako dziedzinę analogii i powtarzających się prawidłowości, warto przypomnieć sobie genezę problemu.
O strajku w Stoczni Gdańskiej dowiedziałem się od znajomych z Gdańska, którzy akurat przebywali w Częstochowie. Zaraz po ich wyjeździe u nas w Częstochowie zaczął działać Regionalny Komitet Założycielski NSZZ “Solidarność” przy MPK. Udałam się tam po informacje odnośnie zakładania komisji zakładowych związku. Zaczęłam tworzyć taką komisję zakładową w swoim miejscu pracy, tj. w Fabryce Papieru. Po przeprowadzeniu wyborów zostałam przewodniczącą i w związku z tym brałam udział w akcji “Ikar”. Wkrótce po zakończeniu tej akcji zostałam przeniesiona do pracy w Zarządzie Regionu na stanowisko księgowej. Oczywiście moja praca w Regionie nie była tylko pracą księgowej. Robiłam tam wszystko, poświęcając całe dnie, a często i noce, przyjmując i przesyłając informacje nie dopuszczane do oficjalnych środków przekazu.
Z 12 na 13 grudnia przed godziną 12 w nocy usłyszałem gwałtowne łomotanie do drzwi. Otworzył mój ojciec – byli to czterej mężczyźni, trzech w mundurach, czwarty okazał legitymację SB i poinformował mnie, że mam się natychmiast ubrać i udać z nimi do Komendy Rejonowej MO. Rozbudzone i wystraszone dzieci zaczęły płakać, prosić żeby “panowie nie zabierali mamusi”. Młodsza córeczka wymiotowała w wyniku silnego zdenerwowania. Moi rodzice usiłowali poinformować o mojej ciężkiej sytuacji rodzinnej. Byłam jedynym żywicielem rodziny, po rozwodzie z mężem miałam na utrzymaniu dwie córki w wieku 4 i 9 lat. Nie odniosło to jednak żadnego skutku. Usłyszałam, że jeśli nie pójdę dobrowolnie to zostanę zabrana siłą. Któryś z mężczyzn wyjął kajdanki. Nie miałam wyjścia – poszłam z mokrą głową po kąpieli, zdążyłam tylko założyć spodnie i sweter – mama wybiegła za mną i okryła mnie kożuchem. Zawieziono mnie na “Trójkąt Bermudzki”. Najbardziej utkwiła mi w pamięci rozmowa z jednym z milicjantów, pilnujących mnie przed wprowadzeniem do celi.
W Pawilonie Wystawowym w parku im. Staszica można oglądać ponad 30 obrazów ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie.
To dzieła najwybitniejszych artystów działających w II połowie XVIII wieku i XIX wieku. Ekspozycja przybliża rozwój malarstwa polskiego, od twórczości artystów zgromadzonych na dworze Stanisława Augusta Poniatowskiego do impresjonistów francuskich. Można podziwiać znakomite obrazy tworzące polską historię sztuki. Wystarczy wymienić nazwiska: Jan Matejko, Aleksander Gierymski, Józef Chełmoński, Leon Wyczółkowski, Władysław Podkowiński – wielkie sławy reprezentujące różne style i upodobania.
Kończąc sekwencję poniemieckich bunkrów leżących na linii foryfikacyjnej mającej osłaniać Częstochowę od wschodu, trzeba jeszcze wspomnieć o kilku tego typu obiektach leżących na zachód od naszego miasta. Chodzi tu o osłonę strategicznej linii kolejowej, która powstała jako Magistrala Węglowa.