Na Złotej Górze do dzisiaj zachowały się ślady po kamieniołomach w postaci kilku zarośniętych niecek. Najstarszy z nich, zwany “Emilia” posiadał kilka wapienników. Później powstał “Saturn” (największy), następnie – po południowej stronie ulicy Mirowskiej – “Adam” i “Calcium”.
We wtorek, 22. października, w siedzibie Komitetu Wyborczego Wyborców Sympatyków Prawa i Sprawiedliwości, przy ul. Mirowskiej odbyło się spotkanie z Ireneuszem Gębskim, na temat koncepcji utrzymania ciągłości funkcjonowania Huty Częstochowa.
Zdaniem kandydata na prezydenta Ireneusza Gębskiego Huta nie powinna ogłaszać upadłości, a natychmiast rozpocząć pertrakcje z wierzycielami o anulowanie odsetek i sporządzić bilans zamknięcia. Ministerstwo Gospodarki, właściciel wszystkich akcji Huty Częstochowa, powinno przekazać akcje Zarządowi Miasta Częstochowa – zaraz po wyborach samorządowych. Następnym krokiem Zarządu byłoby znalezienie nabywcy i sprzedaż akcji.
W Centrum Praw Kobiet odbyła się konferencja robocza kandydatek na radne w zbliżających się wyborach samorządowych wszystkich Komitetów Wyborczych. Prawo i Sprawiedliwość reprezentowały trzy kandydatki. Głównym tematem była kwestia udziału kobiet w wyborach. Panie zgodziły się ze stwierdzeniem, że to one same powinny decydować o swojej karierze zawodowej i politycznej. Mówiono także o samych wyborach i o tym, w jaki sposób w poszczególnych Komitetach tworzono listy wyborcze.
O plakatach pisaliśmy już dużo, ale wciąż “Częstochowska” zasypywana jest właśnie takimi sprawami.
Jaki mamy stosunek do oklejanych przystanków autobusowych, słupów, fasad budynków? Oto jedna z wypowiedzi. “Chciałbym zapytać, dlaczego plakaty w autobusach i tramwajach są różnych rozmiarów? Plakatów Zdzisława Wolskiego nie można powiesić w rozsuwanej części okna, bo nie pozwala na to format przygotowanej ulotki. Długi kawał papieru (połączone dwie, a może nawet trzy kartki A4) zasłaniają mi jednak widok z okna autobusu. Są ogromne, wiszą więc nisko przy twarzach pasażerów. Odbieram to co najmniej jak zniewagę ze strony właściciela pojazdu, czyli MPK, bo zmusza się mnie do patrzenia przez całą podróż prosto w oczy jakiegoś kandydata na prezydenta.
Przedstawiciele Polskiej Unii Gospodarczej podczas konferencji 19 października omawiali najpilniejsze sprawy związane z rzeczywistym pozyskiwaniem inwestorów, zwiększającym tym samym liczbę miejsc pracy. Spotkanie częstochowskich przedsiębiorców uświetniło przybycie prezydenta Polskiej Unii Gospodarczej Wojciecha Kornowskiego oraz prezydenta Radomska Jerzego Słowińskiego. – Interpretacja gospodarczych mechanizmów obecnie obowiązujących w naszym kraju przeraża. Odnoszę takie wrażenie, że Polacy nic nie potrafią i dlatego wszystko, całą gospodarkę, najlepiej sprzedać firmom zachodnim – takie jest rozumowanie polityków.
Proboszcz parafii katedralnej Świętej Rodziny ks. prałat Marian Duda udekorował Ireneusza Gębskiego orderem i srebrnym pierścieniem Świętej Rodziny. To zaszczytne odznaczenie nadawane jest za szczególne zasługi duchownym i świeckim, którzy decyzją ks. arcybiskupa Stanisława Nowaka włączani są do duchowej wspólnoty, jako członkowie honorowi, oddani Kościołowi Częstochowskiemu i Bazylice Archikatedralnej.
Odznaczenie przyznano Ireneuszowi Gębskiemu – jak podał w uzasadnieniu ks. Marian Duda – “Za dawanie świadectwa wiary i jedności w życiu zawodowym i społecznym oraz wyjątkową troskę o piękno i splendor Częstochowskiej Bazyliki Archikatedralnej”.
– Jest Pan autorem koncepcji utrzymania i uratowania Huty Częstochowa S.A. Na czym polega pański plan?
– W swoim programie wyborczym określiłem uratowanie Huty Częstochowa jako priorytet działań przyszłych władz miasta. Stało się tak dlatego, że jako wieloletni gospodarz jednego z największych przedsiębiorstw w regionie wiem, jaką katastrofę społeczną i gospodarczą może spowodować upadłość tej spółki. W pierwszej kolejności ucierpią pracownicy huty i ich rodziny, czyli lekko licząc około dwudziestu tysięcy mieszkańców Częstochowy i jej okolic. Po drugie – upadłość huty pociągnie za sobą bankructwo firm z nią kooperujących, w tym wielu rodzimych, częstochowskich zakładów, które z powodu ogłoszenia upadłości nigdy nie odzyskają swoich należności od dłużnika, którym jest wobec nich Huta Czestochowa.
No i stało się. Czynsze regulowane w kamienicach należących do prywatnych właścicieli to już historia. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego zakończył kilkuletni spór: lokatorzy kontra właściciele. – Wreszcie padł ostatni beton ustawodawczy, dekret z 1946 roku – powiedział Ryszard Gliński, prezes Lokalnego Zrzeszenia Właścicieli Nieruchomości w Częstochowie. – Na jego podstawie, w tym samym domu mieszkali ludzie, którzy płacili 1,39 zł za metr i tacy, którzy płacili 4 złote; ci pierwsi śmiali się tym drugim prosto w twarz. Czy to była sprawiedliwość?