Mnożą się okazje do obchodów różnorakich, przedziwnych świąt. W końcu zaczęło brakować kalendarza i na każdy dzień takich nietypowych okoliczności przypada co najmniej kilka. I tak na przykład posypały się święta dla łakomczuszków.
I mamy Święto Kaszanki, Dzień Grilla i Dzień Keczupu, Dzień Sushi, Dzień Spaghetti, Dzień Bitej Śmietany, Dzień Tuńczyka, Święto Bułki i Święto Mleka, Dzień Piwowara, Dzień Kaca, Dzień Słomki do Pica. Mamy też Światowy Dzień Niesamowitych Zapaleń Jelit, Międzynarodowy Dzień Płynów do Mycia Naczyń, Dzień Jojo – które też konweniują z grupą świąt „pokarmowych”. Oczywiście są przeróżne obszary świątecznych wydań – zawodowych, chorobowych, przyrodniczych, gospodarczych… Wygląda na to, że kreatywność twórców od układania kolejnych świąt tzw. nietypowych jest nieograniczona. Ale czy tym samym nie dochodzimy do absurdu, choć jest wesoło, to przecież ten nadmiar przeobraża się w miałkość. Poza wszystkim, jak takie dziwactwa zestawiać na wspólnej płaszczyźnie z ważnymi Dniami i Świętami o patriotycznym i humanitarnym przesłaniu.
Niemniej, proponujemy wszystkim amatorom opisanego przedsięwzięcia anonsowanie nowych konceptów na adres Gazety. Zapewniamy, iż najbardziej idiotyczne pomysły będziemy nagradzać poważnymi i wartościowymi książkami, w celu zapobiegania rozprzestrzeniania się tego kulturowo zwichniętego procederu.
URSZUL GIŻYŃSKA
1 komentarz
Granice,absurdu,w,tym,zakresie,już,dawno,zostały,przekroczone.Ale,jakie,priorytety,takie,i,święta…,,Kartki,kalendarza,święta,wyznaczone,samozwańczą,wkładają,koronę”.