Mea culpa!
0679 / nr 50 / 2004-12-16
Gdyby minister Magdalena Środa nie palnęła w ubiegłym tygodniu w Sztokholmie swojej sławnej mowy o przemocy w polskich rodzinach, zakorzenionej w kulturze katolickiej, prawdopodobnie niewielu Rodaków w ogóle zauważyłaby jej obecność na urzędzie pełnomocnika ds. równego statusu kobiet i mężczyzn. Byłby to kolejny niewiele znaczący epizod ministerialny osoby, co prawda z tytułem profesorskim, ale nie na tyle barwnej i medialnej, by zakodować się w pamięci szerokiej opinii publicznej.