W nocy z 24 na 25 czerwca z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku usunięto z wystawy polskich bohaterów narodowych: św. Maksymiliana Kolbego, bł. rodziny Ulmów i rtm. Witolda Pileckiego. To niebywała i skandaliczna decyzja nowych władz tej instytucji.
Prof. Rafał Wnuk, pełniący obowiązki dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, po odwołaniu przez dyrektora 2 lutego ówczesny ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza dr. hab. Grzegorza Berendta, zapowiedział, że będzie starał się przywrócić ,,pierwotny kształt wystawy”. I zaczął działać. W nocy z 24 na 25 czerwca usunął z wystawy materiały poświęcone upamiętnieniu polskich bohaterów narodowych: w. Maksymiliana Kolbego, bł. rodziny Ulmów i rtm. Witolda Pileckiego.
To rzecz niewyobrażalna, tym bardziej, że podłożem decyzji, jak podkreśla dyrektor Wnuk, jest kontekst politycznego sporu o kształt wystawy. Odniesienie – tak arcypolskich postaci, jak: Rodzina Ulmów i św. Maksymilian Maria Kolbe, którzy oddali swe życie za drugiego człowieka oraz rtm. Witold Pilecki, który wykonał rozkaz dowódców AK i dobrowolnie dał się osadzić w obozie w Auschwitz, aby pozyskać dowody na zbrodnicze, niemieckie ludobójstwo, a w czasach reżimu komunistycznego za udział w antysowieckiej konspiracji był przez oprawców z SB torturowany i rozstrzelany – do politycznego sporu przez dyrektora Wnuka to absurd i ohydna profanacja.
O zdarzeniu poinformował prezes Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) dr Karol Nawrocki, w nagraniu opublikowanym na platformie X. J. – To, co zobaczyliśmy na wystawie głównej, jest szokujące. W miejscu, gdzie było wspomnienie bł. Rodziny Ulmów, jest czarna dziura. Została czarna ściana zamiast pamięci o tych, którzy ratowali Żydów w czasie II wojny światowej. Z wystawy głównej nowa dyrekcja usunęła także rotmistrza Witolda Pileckiego, a także św. ojca Maksymiliana Kolbe – powiedział.
– Tego typu zachowania nie zostaną zapomniane przez Polskę. Wycinanie i kastrowanie ojca Kolbe, rtm. Pileckiego i rodziny Ulmów będą głęboko w naszej pamięci. Nowa dyrekcja mówi o tym, że to jest szantaż patriotyczny, mający doprowadzić do tego, że te wielkie postacie pozostaną na wystawie, a oni temu szantażowi nie ulegną. Tak, patriotyzm jest ważną cechą dla każdego urzędnika państwowego. To, co zrobiła nowa dyrekcja, jest także wbrew badaniom historycznym i świadomości Polaków o historii XX wieku. To jest po prostu nieprzyzwoite. Panie dyrektorze, Polacy nie zapomną panu tego, że w nocy z 24 na 25 czerwca podniósł pan rękę na św. ojca Maksymiliana Kolbe, Rodzinę Ulmów i rtm. Pileckiego – zwrócił się do dyrektora muzeum szef IPN.
Muzeum II Wojny Światowej opublikowało na swojej stronie internetowej oświadczenie, w którym stwierdzono: ,,Spór o wystawę był jedną z wielkich, toczonych w ostatnich latach w Polsce publicznych debat o historii, sporem o rozumienie polskiego patriotyzmu, starciem dwóch wizji mówienia o przeszłości: refleksyjnej i apologetycznej. Miał też wyraźne podłoże polityczne, będąc konfliktem o to, jak powinny wyglądać relacje między władzą polityczną a sferą nauki i kultury, o to, czy politycy mają prawo naruszać autonomię twórców i badaczy. Zamierzamy przywrócić spójność całej wystawie, zapowiadamy więc dalsze kroki w tym kierunku”.
fot. Internet