Świadkami fantastycznego widowiska byli zgromadzeni kibice w piątkowy wieczór (7 czerwca) na stadionie przy ul. Olsztyńskiej w Częstochowie, gdzie Krono-Plast Włókniarz Częstochowa podejmował Fogo Unię Leszno. Po niezwykle zaciętym starciu minimalnie lepsi okazali się miejscowi, zwyciężając 47:43.
Po meczu trener „Lwów”, Janusz Ślączka podkreślał potencjał oponenta. Jednocześnie zapytaliśmy się szkoleniowca odnośnie nastawienia w zespole przed zaległym spotkaniem 6. kolejki PGE Ekstraligi w Zielonej Górze. Tam w czwartek (13 czerwca) „Biało-Zieloni” zmierzą się z bieniaminkiem rozgrywek NovyHotel Falubazem.
Wygraliście piątkowe spotkanie – po niezwykle zażartej rywalizacji – z niezwykle utytułowaną drużyną, jaką niewątpliwie jest Fogo Unia Leszno. Jednakże pierwsza seria, po której prowadziliście 14:10, chyba nie do końca wskazywała, że to starcie będzie dla was aż takie ciężkie.
– Zgadza się, aczkolwiek zespół z Leszna też dysponuje bardzo dobrymi zawodnikami, którzy w piątek mieli bardzo szybkie motocykle. Dobrze wychodzili spod taśmy. Było nam ciężko. Nasi żużlowcy może i nie mieli najszybszej prędkości, ale robili wszystko, żeby zaprezentować się jak najlepiej. Każdy mecz chcemy wygrać. Tymczasem FOGO UNIA postawiła twarde warunki.
Co się stało w piątek z Mikkelem Michelsenem oraz Kacprem Woryną? Ci zawodnicy bowiem nie przypominali tych, którzy tydzień wcześniej (31 maja) dali wygraną Włókniarzowi w meczu z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz.
To prawda, ale ja oceniam ogólnie drużynę. Ta jednak nie pojechała na 100 % swoich możliwości. Wiadomo, że każdy z zawodników się stara i robi co może. W meczu z drużyną z Leszna – tak jak powiedziałem – było ciężko. Na pewno nasi zawodnicy – a przynajmniej niektórzy – muszą coś pozmieniać, bo w piątek naprawdę brakowało u nich prędkości.
13 czerwca czekać was będzie zaległe spotkanie 6. kolejki PGE Ekstraligi w Zielonej Górze, gdzie zmierzycie się z NovyHotel Falubazem. Mecz zapowiadający się bardzo ciężko dla pańskiej drużyny. Jednym z ważniejszych elementów, nad którymi będziecie musieli popracować przed najbliższą batalią to z pewnością starty, które – jakby patrzeć – w piątek nie funkcjonowały zgodnie z państwa zamierzeniami.
Na pewno tak, chociaż startów może nie przegrywaliśmy, ale gorsze były dojazdy do pierwszego łuku. Trzeba będzie wprowadzić jakieś korekty w motocyklach. W tej kwestii będą musieli jednak popracować też i mechanicy.
Jakie generalnie nastawienie w drużynie przed starciem na ziemi lubuskiej?
Przede wszystkim zamierzamy pojechać odpowiednio dobrze, jak w każdym meczu. To jest też nasza praca, którą chcemy jak najlepiej wykonać.
Rozmawiał: Norbert Giżyński
Foto.: Grzegorz Przygodziński