„Wiosna tegoroczna jest najcieplejszą z wiosen od roku 1822. Wczesna i ciepła wpłynęła wcale dodatnio na zasiewy i oziminy w zachodniej Małopolsce i wielkiej części dawnej Kongresówki. Owsy i pszenice przedstawiają się doskonale, o ile majowa pogoda dopisze, stan ten jeszcze się polepszy. Gorzej przedstawia się natomiast jęczmień, a zwłaszcza żyto, które w ogóle zawiodło nadzieje. Ogrodowizny zapowiadają się dobrze. Zdaniem rolników plony w tym roku wypadną lepiej niż średnio. Natomiast owoców będziemy mieli w bród. Drzewa owocowe okwitły zupełnie, jeszcze w czasie ciepłej pogody, a zimna nie tylko nie szkodzą, lecz raczej chronią od rozwoju szkodliwych liszek”.
1 Maja to międzynarodowe święto robotników. W Częstochowie odbyły się więc uroczyste pochody. Najokazalej wypadł pochód zorganizowany w Częstochowie przez Polską Partię Socjalistyczną. Przeszedł alejami, przygrywały mu trzy orkiestry, przy dźwiękach „Warszawianki” kilkunastu uczestników niosło czerwone sztandary. Następnie skierowano się w ul. Kościuszki, gdzie na podwórzu w lokalu sekretariatu Polskiej Partii Socjalistycznej wygłoszono przemowy. W pochodzie brało udział około 5000 robotników z miejscowych i okolicznych fabryk i kopalń. Za pochodem Polskiej Partii Socjalistycznej, w niewielkiej odległości, postępował pochód organizacji żydowskiej Paolej Sjon z pieśniami i transparentami w języku żydowskim. Drugi pochód liczący około 300 osób zorganizowała Rada Delegatów Robotniczych w Częstochowie. Ten maszerował przy pieśni „Czerwony Sztandar”. Pochód organizowany przez Radę Delegatów Robotniczych w Częstochowie z alei udał się na ul. Dąbrowskiego. Wszystkie manifestacje pierwszomajowe przebiegały spokojnie.
O wiele bardziej uroczyście i o wiele liczniej świętowano 3 Maja w Częstochowie. Domy udekorowane były sztandarami o barwach narodowych, balkony przyozdobione godłem państwowym lub kwiatami. O 9.00 pochód ruszył z placu przed kościołem św. Zygmunta w stronę Jasnej Góry. Przy dźwiękach orkiestr ruszyło wojsko, po nich dzieci z ochron, szkół początkowych polskich i żydowskich, młodzież ze szkół średnich, duchowieństwo, cechy, stowarzyszenia. Ogólną uwagę wzbudzała delegacja z Górnego Śląska – 17 Ślązaczek ubranych było w śląskie stroje, w mundurach byłej armii Hallera 50 byłych jej żołnierzy.
Olbrzymi, liczący kilkadziesiąt tysięcy pochód skierował się na Jasną Górę. Mszę odprawił biskup Acathus, biskup pomocniczy włocławsko-kujawski ks. Władysław Krynicki. Po nabożeństwie podniosłą mowę wygłosił ks. Kochanowicz, swoją mowę zakończył wezwaniem: „Dziś, gdy wojska polskie walczą pod murami Kijowa, jednocząc się duchem z bohaterską armią zaśpiewajmy „Boże coś Polskę”, aby głos pieśni rozległ się echem po polskiej ziemi i biegł hen, od murów Kremla po Odry brzegi, od wód Bałtyku po silne Karpat szczyty”. Po przemowie i odśpiewaniu hymnu pochód ruszył w drogę powrotną. Na placu odbyła się przed placem Magistratu defilada przed dowódcą garnizonu majorem Stanisławem Laudańskim, korpusem oficerów i weteranami powstania z 1863 roku. Rozwiązanie pochodu nastąpiło na moście kolejowym.
Wydarzeniem wielkiej wagi na dalekim froncie wschodnim było zdobycie przez Wojsko Polskie w dniu 7 maja 1920 roku Kijowa. Polscy żołnierze wnieśli wkład w historię tej wojny i historię wojen, bowiem kilka dni wcześniej, 3 maja 1920 roku grupa zwiadowców pojechała do Kijowa zdobycznym tramwajem, wzięli do niewoli oficera Armii Czerwonej, po czym się wycofali. Siły połączonych wojsk polskich i ukraińskich użyte podczas trwającej od 25 kwietnia 1920 roku wyprawy kijowskiej wynosiły 80 000 żołnierzy, strona sowiecka użyła 100 000 żołnierzy. Straty stron polskiej i ukraińskiej wynosiły 15 000 żołnierzy zabitych i 10 000 żołnierzy wziętych do niewoli sowieckiej. Strona sowiecka, straciła 32 000 zabitych, rannych i wziętych do niewoli. 9 maja 1920 roku na Chreszczatyku, głównej alei w Kijowie odbyła się defilada wojsk polskich i ukraińskich. Jak ważne było zajęcie stolicy Ukrainy świadczy powitanie powracającego z Kijowa Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego przez Marszałka Sejmu Wojciecha Trąmpczyńskiego w dniu 18 maja 1920 roku: „Sejm cały przez usta moje wita Cię, Wodzu Naczelny, wracającego ze szlaku Bolesława Chrobrego. Od czasów Chocimia [1673 r., czyli od przeszło dwu i pół wieku – RS] naród polski takiego triumfu oręża polskiego nie przeżywał. Zwycięski pochód na Kijów dał narodowi poczucie własnej siły, wzmocnił wiarę w wolną przyszłość”.
Obszar zajęty przez Wojska Polskie przedstawiał się następująco: od Dźwiny, ku południowi, na wschód od Połocka, na linii rzeki Berezyna przez Borysów i Bobrujsk do rzeki Dniepr, Dnieprem na wschód od Kijowa, na południe do Białej Cerkwi, Bracławia, Tulczyna i Jampolu. Prasa państw zachodnich pisała o powstaniu nowego mocarstwa na Wschodzie, zbudowanego przez państwo jeszcze półtora roku wcześniej nieistniejące.
Cały naród uczcił wspaniałe zwycięstwo. W tej intencji, w Święto Wniebowstąpienia Pańskiego, 13 maja 1920 roku odbyło się na Jasnej Górze dziękczynne nabożeństwo z licznym udziałem mieszkańców Częstochowy. Po nabożeństwie adiutant dowódcy garnizonu podporucznik Kiciński odczytał rozkaz, znalazły się we nim m.in. słowa: „Żołnierzowi polskiemu przypadła zaszczytna rola w udziale wskrzesić tradycję polską. Tradycja wyzwolenia uciśnionych spod jarzma niewoli. Naszym hasłem: wolność nasza i wasza! Każdy naród ma prawo decydować o swoim losie”.
Wieści ze wschodu przesłoniły decyzje w sprawie granicy zachodniej. Rada Ambasadorów zatwierdziła zachodnią granicę państwową z Niemcami. Przynajmniej ta granica była już wytyczona i uznana przez społeczność międzynarodową.
Wydarzeniem z dziedziny polskich finansów i bankowości było ostateczne zakończenie wymiany korony austriackiej na markę polską. Podobny ruch uczynił Sejm względem pieniędzy rosyjskich, zapowiedziano wycofanie z obiegu rubla carskiego. Rosyjskie Imperium nie istniało od marca 1917 roku, ale rubel carski funkcjonował jako waluta państwa polskiego – za 100 rubli carskich otrzymać można było od 243 marek polskich do 251 marek polskich.
W zakresie praw pracowniczych 19 maja 1920 roku Sejm przyjął ustawę o obowiązkowym ubezpieczeniu na wypadek choroby. Ustawa wprowadziła rozwiązania korzystniejsze niż dekret rządu z 3 stycznia 1919 roku – odtąd ubezpieczenie dotyczyło także rodziny pracownika. Obowiązkowe składki obejmowały także służbę domową oraz pracowników państwowych i samorządowych. Leczenie ubezpieczonych prowadziła Kasa Chorych.
W maju 1920 roku Rada Miasta Częstochowy podejmowała przede wszystkim decyzje podatkowe i dotyczące kosztów leczenia w zakładach medycznych zarządzanych przez Magistrat miasta Częstochowy. Podniesiono zatem koszty leczenia w szpitalu do 25 marek polskich dla miejscowych i 35 marek polskich dla zamiejscowych. Podniesiono opłaty za utrzymanie starców w schronisku św. Antoniego do 10 marek polskich, w szpitalu żydowskim do 14 marek polskich, za dziecko w przytułku dla bezdomnych 6 marek polskich, za kobiety w połogu 14 marek polskich. Opłatę roczną za posiadanie rowerów podwyższono do 50 marek polskich, podatek od krzesła w kinematografie 2 marki polskie w dni powszednie, 4 marki polskie za krzesło w kinematografie w soboty i niedziele. Opłaty komunalne od świadectw i aktów stanu cywilnego, wyciągi kosztowały 3 marki polskie, pełne odpisy tych dokumentów 15 marek polskich, cena blankietu meldunkowego 50 fenigów, cena blankietu meldunkowego dla hoteli 1 marka polska. Omawiano także sprawę rekwizycji lokali związków zawodowych i związków kulturalnych na rzecz instytucji miejskich. Rada miasta Częstochowy przyznała 50 000 marek polskich na założenie szkoły handlowej i drugie tyle na jej utrzymanie.
Walki, uroczyste obchody, ale to codzienne życie było najważniejsze. Wiele komentarzy w prasie polskiej wywołało ogłoszenie treści następującej, zamieszczone w „Dzienniku Bydgoskim”: „Panna, lat 20, Polka, przystojna, posiadająca 500 000 marek posagu, pragnie poznać w celu zamążpójścia mężczyznę w wieku lat 25–35, może być bez majątku, lecz przystojny. Oferty z fotografiami pod R.P. 165 składać w „Dzienniku Bydgoskim”. Zdawano pytanie się jakie to są marki, jeśli to marki polskie, to te 500 000 starczy tylko na wyprawę do Bydgoszczy i umeblowanie mieszkania. Zastanawiano się jak tu żyć dalej?
Robert Sikorski
fot. „Region częstochowski jako województwo częstochowskie na dawnej pocztówce”
Lata 20. XX wieku. Aleja NMP, narożnik z ul. Śląską. W budynku z dużą reklamą „Gazety Częstochowskiej” zostało otwarte przez Braci Krzemińskich pierwsze kino w Częstochowie. Bracia swój pierwszy kinoteatr zainstalowali w Częstochowie w 1900 roku. Potem w Częstochowie osiedlili się na stałe, a po zamknięciu Wystawy Przemysłowo-Rolniczej w 1909 roku, już jesienią tego roku wynajęli większy lokal na pierwszym piętrze domu przy Alei NMP 43, gdzie urządzili stałe kino o nazwie „Odeon”. W marcu 1912 roku Władysław Krzemiński w Al. NMP 38 w Częstochowie otwiera kolejne kino „Urania”, które istniało do 1914 roku. W 1917 roku Krzemińscy przenoszą „Odeon” z Al. NMP 43 do lokalu przy Al. NMP 27.